Paluch5 - potrzebujemy dt dla Paluszków!

avild pisze:napiszcie mi coś więcej o Oskarze i podeślijcie na mail parę zdjęć: avild@wp.pl

Avild, Oskar miał uraz kończyn- być może w wyniku wypadnięcia z okna. Miał drutowaną tylną kończynę, staje na niej, i ma niedowład przedniej. Przechorował katar, na chwilę obecną czuje się bardzo dobrze, ma apetyt, jest bardzo towarzyski. Nie wiem niestety jakie są rokowania co do przedniej łapy, prawdopodobne, że wymagać będzie konsultacji, rehabilitacji. Jakich informacji dodatkowo potrzebujesz? Zdjęcia w wątku- sztuk 3

Wczoraj pożegnałam mojego ukochanego Behemota, nerkowca.

Dochodzę do siebie i myślę o Paluszkach.

Pomyślę trochę i dam znać, co wymyśliłam. Myślę jeszcze o Sówce. Żadne z nich nie jest w jakimś tragicznym stanie, że nie mogą poczekać kilku dni, prawda?

Bardzo współczuję straty...

Sóweczka jest już w Domku- Pan przyjechał po trikolorkę, ale jak wróćił z transporterem to był już zdecydowany na Sówkę.

Rozumiem doskonale na czym polega magia, któą widzisz w oczach tych dwojga...
Z Oskarkiem nieco lepiej niż było- będzie czekać na Twoją decyzję najpewniej nadal zamknięty w klatce- jeszcze sporo brakuje mu do sprawności kota mogącego być zaadoptowanym prosto z PA. Poza tym gdzież mu konkurować ze sprawnymi maleńtasami

Dobrze, że Sówka ma już domek. Są jeszcze jakieś czarnuszki w potrzebie?

Oskarek ma dużą szansę, myślę, że jeśli nie na ds, to na dt, bo szybko się w nim ktoś zakocha. Jeszcze muszę jakoś uspokoić moją piątkę, bo dziś chodzą jak w transie. Może tęsknią...

W każdym razie jestem.

Nie wygłupiajcie się = Adel to powinien być Adolfik wobec jajek, no nie?

Czarna staruszka jest po prostu boska... :1luvu:

Ile ma lat???
Jak zdrówko?

EDIT: Avlid :1luvu:

Aha, do kogo mam zwracać się w sprawie wolontariatu na kociarni? Bo kiedyś chyba alareipan, a teraz? Chciałabym wybrać się, może w piątek...

avild pisze:Aha, do kogo mam zwracać się w sprawie wolontariatu na kociarni? Bo kiedyś chyba alareipan, a teraz? Chciałabym wybrać się, może w piątek...

zadzwon plizzz jak bedziesz jechac

moze w piątek tez bym dołączyła?

ten niejadek jest taki podobny do Bułcia z umaszczenia.....cholera....

avild pisze:Aha, do kogo mam zwracać się w sprawie wolontariatu na kociarni? Bo kiedyś chyba alareipan, a teraz? Chciałabym wybrać się, może w piątek...

Avild, a czego konkretnie potrzebujesz? Towarszystwo w piątek już widzę masz

Ja będę w niedzielę- także również zapraszam, a jeśli chodzi o coś jeszcze innego- daj znać, a my damy znać co i jak

Dojrzałam wreszcie żeby przedstawić Wam kota wyjątkowego i równie wyjątkowo potrzebującego pomocy.
Rodzynka miała wypadek. Może bliskie spotkanie z samochodem, a może za wysoki lot? Jest w bardzo słabym stanie...
Uraz łapy, spore zmiany neurologiczne, uraz żuchwy (wybite zęby?) A co Rodzyna na to?

Mruczy. Ugniata. Przytula się. Sama zajada. Reaguje na leczenie, podjęła nawet próby chodzenia... Obawiam się jednak, że w schronowej rzeczywistości będzie jej dużo ciężej wyjśc na prostą :cry: