KRUSZYNKA ['] KOTKI BEZDOMNE PROSZĄ O POMOC W KARMIE....

mocno trzymam za Księcia :ok:

dzięki Hania, kciuki zawsze potrzebne, kot czuje się lepiej, jak mnie zobaczył, to tak mruczał wywijał i się ocierał, że nie dałam rady go nakłuwać :wink:

przyniosłam kawał kiełbasy na apetyt, złapał w zęby i... uciekł pod stół, ale to wyglądało, muszę kupić podkłady bo się skończyły, daję mu na siłę Gerberka, jutro ostatni słoik, muszę znów kupić zapas, smakują mu...w piątek mamy zamiar jechać do pani wet na posiew, a może jutro wieczorem???
po drgawkach ani śladu, widać, że po tym Alusalu czuje się dużo lepiej, daję tylko NaCl i jest na razie, ok potem pani dr włączy antybiotyk, bo leukocytoza, no i tak to wygląda,
Senior dziadków też często wymiotuje, i to chyba on załatwia się z krwią, babcia w sumie nie wie, on jest ponad 10 letni i bardzo gruby, strasznie się obżera.....

może też nerki, albo kamienie????
w pracy kotki ok, boją się koparek i walców drogowych i uciekają po osiedlu w dzień, dopiero wieczorem się schodzą....

wyniki nerkowe, nic odkrywczego nie powiem, niech kocur ma jak najdłużej komfortowe życie i apetyt!

dokładnie, ale gorzej o apetyt, raz gorzej, raz lepiej, dziś zakupiłam podkłady, dwa paszteciki, kolejne 17 zł, dwie puszki dla bezdomniaków w pracy kolejne 7 zł, zostało nam na dziś 82 złotych, jutro mam jechać z nim do weta...z Księciem oczywiście,
nasze bezdomniaczki w pracy przymarniały,przychudły, czarno-biała mocno kicha, zaropiałe oczy, jakiś czas tylko pani Ola im przynosi jedzonko, miskę takiej bandzie, od kilku dni ja też im stawiam, no wiadomo, nie zawsze jest za co niestety

dziś Książę jedzie do pani dr na badanie moczu na posiew, je paszteciki zmiksowane i warczał na mnie dziś :wink:

pan od Mikruska zlitował się i go zawiezie razem z córką...
ja zaraz do pracy, jedzonko bezdomniakom zabrawszy ze sobą....

Udanych Świąt dla Wszystkich !

Spokojnych i zdrowych Świąt!

Dziękuje i również życzę wszystkim zwierzakolubom Wesołych Świąt!

Dziś pół dnia spędziłysmy z koleżanką na łapaniu chorej kotki u mnie w pracy, kicia bardzo chora nie je osowiała, może jutro się uda zobaczymy, koty niedojedzone ostatnio zaczynają chorować, dwa kuleją
dałam im wczoraj dwie puszki dwa paszteciki chrupki dziś pusto więc dostały tuńczyka pół kilo szynki mielonej i puszkę a potem miskę wątroby drobiowej więc uczta niczego sobie

Książę u pani dr grzecznie nasikał do pudełka na badanie, chodzę daję płyny, paszteciki leki i dużo lepiej, po drgawkach ani śladu

ufff.. oby lepiej było dalej.... :ok:

Hanulka pisze:ufff.. oby lepiej było dalej....

na pewno będzie :ok:

zdrowych,spokojnych świąt

Spokojnych Świąt, dużo zdrowia i oby trosk ubywało!

Powodzenia :ok:

w złapaniu kotki.

Wesołych Świąt wszystkim niezawodnym przyjaciołom i sympatykom, dzięki którym nasze koty mają zapewniony godny byt :1luvu:

a także podczytywaczom i trzymającym kciuki!!!
Właśnie jadę do pracy, będziemy łapać dwie kotki, jedną na sterylkę, domową białą, kilkumiesięczną wyrzuconą, domową kicię, ciężarną na dodatek, a drugą tę chorebzdę, która wczoraj nie zjawiła się, lecznica czynna do 18-tej, jak się wyrobimy to zaniesiemy dwie za jednym zamachem, ale różnie to bywa z tymi kocimi pannami...
Książę zaczął małymi kroczkami sam jeść, dziś zażądał babcinego śniadania, potem ja przyszłam na zabiegi, szkoda że nie miałam aparatu, Książę wybiega do mnie radośnie, po czym kładzie się na szafce na poduszeczce na boczku i czeka na... kłucie....babcia w szoku była, szkoda że nie miałam komórki, fotka byłaby niecodzienna.... :ok:

uściski ślemy!

dagmara-olga pisze:uściski ślemy!

i kciuki

Książę też uściski śle...

łapanka zakończyła się fiaskiem niestety, szczególnie chora kicia taka biedna, po prostu, trzeba będzie dwa razy dziennie dobrze dokarmiać, bo niestety wszystkie koty w pracy wyglądają marnie, i nie za zdrowo, a biało czarna kicia jest bardzo chora, jutro spróbuję jej antybiotyk podać w mięsie, a jeszcze będziemy też łapać na jakąś rybę wędzoną, bo na kiełbaskę nie chciała wejść do transporterka,
oto ona

a oto jeszcze jeden, też wygląda źle, reszta czaiła się po krzakach nie chcąc pozować, dowiedziałam się też, że jakiś pan kazał nam sprzątnąć domki???
na razie monterzy nic nie mówili o tym, jutro trzeba porozmawiać w tej sprawie

mamy ostatnie wiaderko suchej karmy, która zejdzie w tym tygodniu i potem koniec, na razie mam jeszcze 60 zł z których muszę opłacić posiew moczu dla Księcia, kupić jutro NaCl bo nie ma ani kropli, ostatnie dwie strzykawki zrobię dziś wieczorem, zapłacić za dwie wizyty, oraz kupić jedzenie dla bedzomniaków w pracy,
wczoraj i przedwczoraj dałam sporo jedzenia, mięso, puszki, rybkę, tak jak powinny jeść, jeśli ktoś może nas wspomóc to proszę, bo te koty są niedożywione, a ja nie mam za co na dłuższą metę,

KRUSZYNKA ['] KOTKI BEZDOMNE PROSZĄ O POMOC W KARMIE....

Kto przegląda forum