Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 20, 2011 23:07 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Wielbłądzio mam dla Ciebie fotę ulubienicy 21/11 z kupmplami, ale nie mogę zgrać z telefonu tak, jak zawsze... Muszę intensywniej pomyśleć :oops:


MałgosiaZ co do balkonu, to jak się spotkamy w tygodniu w sprawie tych fantów, to wejdziesz do mnie i zobaczysz jak ja mam balkon zrobiony - sieć rybacka 70 zeta (4 lata temu, dziś pewnie z 90) + aluminiowe płaskowniki za ok. 100 zeta + drewniane listwy za grosze i 6,5 metra balkonu zabezpieczona od sufitu po podłogę :D


I jeszcze chciałam przypomnieć chłopaka, który kilka tygodni temu poszedł z PA do adopcji i wrócił... Martwię się o niego...
PUSIEK :!: :!:
Obrazek
:arrow: Z Puśka to wielki, śliczny, puchaty kocurek. W schronisku nieco wystraszony, ale w tym futrze kryje się bardzo miły wielbiciel przytulania :) Towarzyski, subtelny, czysty. Lubi przesiadywać na kolanach. :arrow: 20.02 Pusiek kilka tygodni temu był w PA, trafił do adopcji i... dzień później wrócił, bo się okazało, że właściciel mieszkania nie zgodził się na kota... Dalsza historia jest do d^% (przepraszam). Kotek trafił na katarowce, a teraz się okazało, że ma grzyba. To duży, zadbany kocurek, jak prosto z kanapy... Jak długo da radę?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 20, 2011 23:43 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

alareipan pisze:Co do pomysłu z dt... To tylko przypomnę, że schronisko nie wydaje na dt, tylko na ds. Nawet jak podpisujemy warunkową, to też mimo wszytko stajemy się ds, a potem przepisujemy kota na inny ds. To co się dzieje teraz jest wynikiem wielomiesięcznej pracy nad zbudowaniem zaufania, po prostu schron przekonał się, że my tych kotów nie usypiamy, że leczymy, jak się uda doprowadzamy do porządku i dbamy o nowy strat, ale w regulaminie nic się nie zmieniło. Więc myślę, że sprawa z dt i fundacją KŚ jest dość skomplikowana. I pytanie kto miałby te dt sponsowrować - schron na pewno nie, bo właśnie z tego powodu nie wydaje na dt, a KŚ ma swoje problemy.


Szalony Kocie czy jak będziesz robiła cegiełki dla Magaaaa, to mogłabyś zrobić też na koty u Julii - wszystkie trzy dziewczynki wymagają leczenia, a dług w lecznicy niezmiennie mamy ponad 600 zeta :roll: Jamkasica w zeszłym tygodniu wpłaciła część pieniędzy z bazarków Naline, ale wczorajsza wizyta dzieczynek wyszła 108 zeta, więc sytuacja wróciła do punktu wyjścia :roll:

Co do DT - uświadomiłam dziewczynę z KŚ, jakie zadłużenie jest u nas i że raczej nie pomożemy. Ona powiedziała, że no cóż, w takim razie poradzą sobie sami...
Co do umów tymczasowych - coraz częściej pojawiają się głosy, że przydałoby się do dyrekcji pójść i zaproponować coś takiego. Może w formie stałej współpracy ze schroniskiem sformułowanej jakąś umową, a może po prostu odmiana umowy stałej właśnie. Ja już od pięciu adopcji mówię, że biorę tymczasowo (także powiedziałam to do pani dyrektor) i dopisują mi na górze umowy "warunkowa tymczasowa". Więc już jakiś krok w tę stronę jest.
Wydaje mi się, że ogólne postępy pokazują, że i im zależy, żeby to jakoś formalnie unormować. Słyszałam takie głosy także od wolontariuszy psich, z jedną dziewczyną konkretniej rozmawiałam nawet na ten temat - przy czym ja nie jestem wolontariuszką, więc cały czas nie chcę robić nic za czyimiś plecami.
Dlatego otwarcie proponuję, może by się spotkać w jakiś weekend na P lub i nie - i wymyślić, o czym chcielibyśmy rozmawiać z dyrekcją, proponując im powstanie umów tymczasowych?
Na pewno byłoby tam o:
- wyleczeniu kota na własny koszt i utrzymaniu go
- rozliczeniu się z leczenia (przez przyniesienie zaświadczenia lekarskiego)
- znalezieniu nowego domu i przyprowadzeniu właścicieli do schronu

Ogólnie takie coś działa np w Azylu pod Psim Aniołem (a tam dodatkowo oni opłacają swoje DT, no ale już nie szalejmy... :D).
Ktoś chętny na takie spotkanie? Żeby to jakoś formalnie rozwiązać z dyrekcją? Po naszych ustaleniach propozycji poszłyby dwie osoby (jedna kocia, jedna psia) do dyrekcji i wysunęła takie propozycje.
Psiarze powiedzieli jeszcze:
Z DT , z tym jak jest teraz, mam dość mgliste pojecie. Kiedyś było nie i już, i wszystko sie robiło za plecami. Ten temat był poruszony na spotkaniu wolontariuszy z szefową BOŚiu, BOŚ miał naciskać na Paluch, żeby wydawali do DT i na tym etapie ja zostałam. Nie wiem, czy ktoś z psiarzy rozmawiał z dyrekcją, muszę się rozpytać. Mi się od dawna marzy branie psów do DT, ale przez te postawę na nie nawet nie próbowałam, tymczasy biorę skądinąd, a z Palucha dziadki i inne nowotrorki na dożycie.

W sumie sporo się zmieniło od wyrzucenia z wolontariatu Eli Lipińskiej (psy.warszawa.pl), teraz dyrekcja patrzy na wolontariuszy z mniejszą niechęcią, więc pewnie da się bezpiecznie poruszyć temat DT dla psów.



Co do KŚ jeszcze - dziewczyny poprosiły o katalog.
Super by było gdybyś przygotowała mi taki mały katalog(moze być w wordzie, pdf) z informacjami i o ile da radę ze zdjeciami i nr. id kotów dziusów, kotów które boją sie ludzi, uciekają, są agresynwe, nie mają szans na adopcję. Zobaczymy ile jest takich zwierzaków i podejmiemy decyzję co dalej.

Kolejna rzecz co do kotów w typie rasy - działamy w tym kierunku? Mogę przyjechać któregoś dnia na Paluch i pomóc Ci przy fotografowaniu albo w jakiś inny sposób...

Powiedziałam, że skonsultuję to z Wami - ale na wstępie zaproponowałam na DT chociażby Hrabiego, Korka, Wika z dzikunów czy Bellę i Margeritę z adopcyjnych czy w typie rasy.
Wiadomo, że teraz to się zmienia.
Chcemy przygotować taki katalog? Chcemy podjąć współpracę? Pod koniec tego tygodnia ona ma wiedzieć, czy ktokolwiek od nich się zdecyduje - więc warto byłoby, by do tego czasu miała ten katalog już w rękach.
Jeśli nikt mi nie pomoże, to sama nie dam rady niestety. Bo zwyczajnie nie znam kotów i numerków, a na PAII pójście mnie tylko by wszystkim zaszkodziło.


A co do Allegro - mogę je przygotować dla każdego kota. Tylko potrzebuję tekstu i zdjęć, w cenie są też skany z ewentualnych badań czy opisy leczenia, rzeczy podnoszące naszą wiarygodność jako osób rzeczywiście ponoszących koszty.
Ewentualnie potrzebuję kontaktu do tego DT (mail..?) i wtedy sama od niego wszystko wydębię :twisted:


Tyle mojego chyba.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lut 20, 2011 23:57 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Szalony, z tym DT i schroniskiem to jest tak, ze schronisko choćby chciało nie może wydawać kotów na DT - i już, rozmowy nie mają sensu.

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 0:03 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

jhet pisze:Szalony, z tym DT i schroniskiem to jest tak, ze schronisko choćby chciało nie może wydawać kotów na DT - i już, rozmowy nie mają sensu.

A możesz rozwinąć czemu?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 0:28 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Szalony Kot pisze:Co do umów tymczasowych - coraz częściej pojawiają się głosy, że przydałoby się do dyrekcji pójść i zaproponować coś takiego. Może w formie stałej współpracy ze schroniskiem sformułowanej jakąś umową, a może po prostu odmiana umowy stałej właśnie. Ja już od pięciu adopcji mówię, że biorę tymczasowo (także powiedziałam to do pani dyrektor) i dopisują mi na górze umowy "warunkowa tymczasowa". Więc już jakiś krok w tę stronę jest.
Wydaje mi się, że ogólne postępy pokazują, że i im zależy, żeby to jakoś formalnie unormować. Słyszałam takie głosy także od wolontariuszy psich, z jedną dziewczyną konkretniej rozmawiałam nawet na ten temat - przy czym ja nie jestem wolontariuszką, więc cały czas nie chcę robić nic za czyimiś plecami.
Dlatego otwarcie proponuję, może by się spotkać w jakiś weekend na P lub i nie - i wymyślić, o czym chcielibyśmy rozmawiać z dyrekcją, proponując im powstanie umów tymczasowych?
Na pewno byłoby tam o:
- wyleczeniu kota na własny koszt i utrzymaniu go
- rozliczeniu się z leczenia (przez przyniesienie zaświadczenia lekarskiego)
- znalezieniu nowego domu i przyprowadzeniu właścicieli do schronu




Szalony ale nie bardzo kumam w czym różnica. 1. Na stałe współpracujemy ze schroniskiem od ponad roku, na początku było trudno, ale od miesięcy schronisko nam żadnych problemów z wydaniem kotów nie robi - kwestia zbudowanego zaufania, że nie jesteśmy jakąś bandą oszołomów. 2. taką umowę chociażby wczoraj podpisywała Julia, w normalnej umowie napisane jest i to: "wyleczeniu kota na własny koszt i utrzymaniu go", i to, że jeśli kot ma zmienić właściciela, to trzeba o tym poinformować schron, to właściwie równoznaczne z tym: "znalezieniu nowego domu i przyprowadzeniu właścicieli do schronu", tylko inaczej ubrane w słowa. 3. Dyrekcja sama jeszcze wczoraj zwracała uwagę i Julii, i Dominice o "wrunkowej tymczasowej" - przyjmujemy to do wiadomości i realizujemy, chyba nie ma o czym gadać, bo chodzi o kontynuacje udanej współpracy. Na marginesie, dyrekcja prosiła też wczoraj o to, że jak chcemy wziąć pod opiekę więcej kotów na raz, tak jak wczoraj, to żebyśmy unikały weekendów, kiedy jest sajgon adopcyjny, i lepiej żebyśmy się umówiły nawet w tygodniu popołudniu, ale nie paraliżowały pracy schronu - i... przyjmujemy to do wiadomości i realizujemy, chyba nie ma o czym gadać, bo chodzi o kontynuacje udanej współpracy.

Przepraszam, że się tak rozpisuję, ale po prostu to się już dzieje od miesięcy. Problem leży nie w procedurach, a wtym, że brakuje nam dt i kasy na spłacanie długu w lecznicy. Nie wiem co miałybyśmy ustalać.

Co do KŚ. Ja się albumu nie podejmę robić - brak czasu przede wszystkim plus to, że w schronie wszystko się zmienia, jak w kalejdoskopie, to co napiszę dziś, jutro może być już bardzo nieaktualne :roll:

Może niech dziewczyny się zobligują czy mają jakieś wolne dt, jakie i co mogłyby przyjąć, to wtedy przedstawimy jakieś propozycje. Teraz np. w typie rasy właściwie nie ma nic (zresztą akurat te koty i na Paluchu idą, jak woda), dzikowatych jest kilka, co mogłyby wziąć jeszcze? Jakie mają preferencje? Bardzo chore, mniej chore?

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 0:50 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Wpadło na FB...
Wklejam, bo kotów też to dotyczy i może należy zachować czujność...
I tak tolerancja, zmienia się w żelazną pięść :evil:
Już nie pamiętam, kiedy jeszcze wierzyłam w ludzi...

http://my21.pl/component/content/articl ... ategory=55

ZuzCat

 
Posty: 1325
Od: Pon sie 23, 2010 11:15

Post » Pon lut 21, 2011 1:06 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Super by było gdybyś przygotowała mi taki mały katalog(moze być w wordzie, pdf) z informacjami i o ile da radę ze zdjeciami i nr. id kotów dziusów, kotów które boją sie ludzi, uciekają, są agresynwe, nie mają szans na adopcję. Zobaczymy ile jest takich zwierzaków i podejmiemy decyzję co dalej.

Kolejna rzecz co do kotów w typie rasy - działamy w tym kierunku? Mogę przyjechać któregoś dnia na Paluch i pomóc Ci przy fotografowaniu albo w jakiś inny sposób...

W sumie to to są jedyne wymaganie dziewczyn, które mi przekazano.
Może po prostu przesłać im dane o tych kotach z naszych "pilnych adopcji" i tyle? Tam na bieżąco w końcu aktualizujemy posty o kotach w największej potrzebie...
I w sumie co do tej całej części z tymczasowaniem masz rację. Ja tak o tym myślę bo to jest po prostu strasznie nieregularne - raz mi dopisują w umowie, że tymczasowa, raz po prostu przyjmują to do wiadomości. Raz każą mi na przepisanie na nowego właściciela przyjść z kotem - raz bez. Ale rozumiem, że liczymy na dalsze naturalne dotarcie - i może to jest właściwe.
Bo tak teraz pomyślałam, że zawarcie "umowy tymczasowej" byłoby jakąś taką furtką dla tych, co chcą zwierzaka tylko na chwilę - a potem nie mieć w razie czego problemu ze zwróceniem go do schronu :evil: Więc może rzeczywiście dobrze, że to nie jest ustalone.

ZuzCat, link nie działa :/ Ale widziałam to już na FB, koszmar :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 1:14 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Szalony Kot pisze:
jhet pisze:Szalony, z tym DT i schroniskiem to jest tak, ze schronisko choćby chciało nie może wydawać kotów na DT - i już, rozmowy nie mają sensu.

A możesz rozwinąć czemu?

Szalony Kocie, może znajdziesz chwilę i poczytasz poprzednie części wątku?
Tam wszystkie te sprawy były wałkowane wiele razy.
I nie ma co pisać tego samego po raz kolejny. :mrgreen:
I o rozmowach z dyrekcją też było. :roll:

A przy okazji pragnę zauważyć, że nie każdy jest na FB. :roll:
Ostatnio edytowano Pon lut 21, 2011 1:27 przez -Anula-, łącznie edytowano 1 raz

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 1:26 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Naprawdę mówisz mi o tym, że mam przeczytać ok 350 stron? :mrgreen:
Dobrze, niech będzie, w wolnej chwili...

Już daję spokój z DT, napisałam przecież ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 1:27 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Szalony Kot pisze:Naprawdę mówisz mi o tym, że mam przeczytać ok 350 stron? :mrgreen:
Dobrze, niech będzie, w wolnej chwili...

Będziesz znała historię.
:ryk:

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 1:30 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Link nie działa :(

Szalony dt to trudne tematy. Wyobrażam sobie i taką sytuację, że dt chce zwrócić kota, bo się okazał nieadopcyjny i wyobrażam sobie roszczenia finansowe, bo się kot okazał za drogi... Myślę, że schron też sobie to wyobraża, a może ma jakieś doświadczenia w tej kwestii, stąd decyzja, że nie przewiduje dt. jest dom, chce wziąć trudnego kota, to musi przejąć całkowitą odpowiedzialność za tego kota i już. Są też takie sytuacje, że dom nie jest w stanie się określić, czy będzie dt czy ds. Czasem się okazuje, że kot na ds, szuka domu, bo np. nie dogaduje się z rezydentami, a ten na dt zostaje na ds - ale schronu nie interesują elementy historii, chce po prostu mieć informacje, gdzie kot jest "zameldowany" i czy wywiązaliśmy się z warumków, i tyle.

Też myślę, że prześlij im "PILNE" - właściwie to większej wiedzy, niż to nie mamy. Mogą też zajrzeć na wklejaną tu "kwarantanne" i jeśli ktoś, komuś wpadnie w oko, to się wszystkiego dowiemy o danym kocie.

A teraz czas spać :D Dobrej :D

PS. 350 stron... Do rana Ci Szalony upłynie ;)

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 5:50 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Szalony, Ty zrobisz te cegiełki?
Bym byłą molto wdzięczna.
Powiedz tylko słowo, a napisze i prześlę Ci tekst.
Ze zdjęciami będzie gorzej, ale tez się postaram.
Czy póki co można wykorzystać te co są w wątku?
:oops:

Na wolontariat wysłałam PW, prosze przeczytajcie.
Ania, Szarlota traktoruje przecudnie.
Aż dudni.
Jest niemozliwa, bo muczy nawet przy zapuszczaniu kropli do oczu 8)

Lewe oko ma brzydkie. Tobrex chyba nie za bardzo pomaga, chociaż co można powiedzieć po jednym razie... Zobaczymy co powie wetka. Dziś po ósmej jedziemy się pokazać i pobadać.
Jeśli Szarlota ma cicho w płucach będę optować za odstawieniem antybiotykoterapii - Ona jest na natybiotykach własciwie przez cae swoje dotychczasowe życie...
Przez całe życie w schronie, trafiła jako dwumiesięczne kocię i non stop leczona.
W przypadku Szaroci tak było: jedynym potrzebnym leczeniem okazało się odstawienie antybiotyków.
Szarlota ma apetyt, ładnie wcina tabletki immunodolu w żarełku.
Tylko miaukoli w łazience :?
No ale trudno się dziwić - nudno jej.

EDIT:
Szarlota nasikała do posłanka, ale kiedy wstawiłam ją do kuwety i pogrzebałyśmy sobie - zaraz kupę poszła robić tam.
Kupa rzadka, śmierdząca, pierdząca.
Już wczoraj miała dziwną kupę bo jakąś żywą marchewą robiła.

Obstawiam zmianę karmy i stres, zwłaszcza, że kupa wskazuje na exigenta 42 (super karma, będę kupować, dzięki, Kasiu!).
Na wszelki wypadek mała dostała syrop neosol.
Najważniejsze, ze ma apetyt.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lut 21, 2011 8:49 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

chciałam wstawić zdjęcie Olka z Palucha ale nie potrafię wstawić zdjęcia.
Komu mogę przesłać emaila?
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon lut 21, 2011 9:17 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Henia pisze:chciałam wstawić zdjęcie Olka z Palucha ale nie potrafię wstawić zdjęcia.
Komu mogę przesłać emaila?

Możesz mi przesłać. :mrgreen:
Masz pw.

Wczoraj na Paluchu dużo kotków przybyło. :roll:

------------
Obrazek
ID: 0084/11
Płeć: samiec
Maść: czarny
Skąd: Grodeckiego
Wiek: 1 rok
Data przyjęcia: 20-02-2011
------------
Obrazek
:?:
------------
Obrazek
ID: 0086/11
Płeć: samiec
Maść: bura
Skąd: Solidarności
Wiek: 3 lata
Data przyjęcia: 20-02-2011
------------
brak foto
ID: 0087/11
Płeć: samica
Maść: biało-czarny
Waga: 2,000
Skąd: Kasprowicza
------------
Obrazek
ID: 0088/11
Maść: bury pręgowany
Waga: 5,000
Skąd: Rondo Starzyńskiego
Wiek: 7 lat
Data przyjęcia: 20-02-2011


Edit: weryfikacja nazwy ulicy. :evil:
Ostatnio edytowano Pon lut 21, 2011 10:42 przez -Anula-, łącznie edytowano 1 raz

-Anula-

 
Posty: 1453
Od: Pt kwi 20, 2007 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 21, 2011 10:10 Re: Paluch 4 - ponad 1000 zł długu, SYTUACJA DRAMATYCZNA!

Obrazek

Obrazek

8)

Wróciłyśmy od wetki.
Szarlota ma wadę lewego oka, anie kk.
Trzecia powieka przyrosła do spojówki, nie ma swobodnego odpływu łez.
Mamy paciać atecortinem, oxycortemA ewentualnie - tylko ze ani jednego ani drugiego nie ma w aptekach, KJM :evil:
Mam jeszcze jakiś odpowiednik atecortinu, tym spróbujemy.
Wetka zastanwia się nad zabiegiem, choć uważa, ze nie ma jakiejś palącej konieczności. Ta zmiana powstała jako pozapalna.
W płucach, w gardle czysto, wszystkie antybiotyki won, mamy działać uodparniaczami.
Optymalny byłby zylexis, póki co będę dawać immunodol. Ew ten beta glukan, ale tego u nas nie ma, trzeba sprowadzać. O mattko 8O
Na zylexis (ok 160zł) - spróbuję pozbierać na allegro, jeśli Szalony mi pomoże.
Proszę o kciuki.

Szarlota nie jest karłowata, jest po prostu takiej krępej budowy, w brzuniu nie ma nic niepokojącego, na razie mam złapać tylko kupę do badania.

Szarlota w świetle dnia jest piękna - ma wcale błyszczącą sierść, jest dobrze odkarmiona i śliczna. Mruczy pięknie i za parę dni jak tylko wygląd oczek sie poprawi spróbuję ją ogłosić.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, dran, jackthecat, Niushonok, sylwiakociamama i 219 gości