K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 23, 2009 22:19 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Tweety pisze:
dzięki :) , już znalazłam dla niej dom



Aga, czy ty nie szalejesz ?? "P

Byłam w wypożyczalni, zostawiłam puszkę i 20 ulotek.
Pan był mocno zdziwiony całą zaistniałą sytuacja. pewna schylającaię Pani też nic nie wiedziała.
Jutro ma być to wyjaśnione z "kierowniczką"

Była Pani po dwie budki. Dodałam jej troszkę siana. Pieniązka zostawiłam an Kocimskiej. Schowałam :):):):
Wzięłam jedna puszkę, pójdę do mojego osiedlowego sklepiku. Aha, no i mam 20 ulotek z doczepionym 1%. Postaram się to razem z puszką dać do sklepu.


PS. Widzę, ze wiślackikot w poście wyżej ma rozdwojenie jaźni :):):)


AAAAA, najważniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!

wiem, że jest ciężko, ale dajmy szansę Ivanowi Wielkiemu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
On jest jak mój Julian kiedyś, cały czas mruczący, ugniatający.
Zniszczył mi dziś spodnie, wlazł mi na kolana, ugniatał, wywracał się, nie widziałam, żeby chciał na pole, ale z klatki to by wyszedł - na kolanka...

Gościu jest bury w typie złotym, cudny, duży.

Ma dziwną gulę, bąbla, cystę, nie wiem coś na brzuszku. No i nie wiem czy on był bandytą w stylu marii włoskiej czy raczej był ofiarą, ale cały pokryty jest niezliczoną ilością strupów.
Całe kotkowe ciałko....

On zasługuje na swoje duże kolanka, swoje własne ciepłe posłanie, swojego Dużego na wyłączność, a nie jakieś "wygodne" działki czy szklarnie
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon lis 23, 2009 23:31 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
dzięki :) , już znalazłam dla niej dom



Aga, czy ty nie szalejesz ?? "P

Byłam w wypożyczalni, zostawiłam puszkę i 20 ulotek.
Pan był mocno zdziwiony całą zaistniałą sytuacja. pewna schylającaię Pani też nic nie wiedziała.
Jutro ma być to wyjaśnione z "kierowniczką"

Była Pani po dwie budki. Dodałam jej troszkę siana. Pieniązka zostawiłam an Kocimskiej. Schowałam :):):):
Wzięłam jedna puszkę, pójdę do mojego osiedlowego sklepiku. Aha, no i mam 20 ulotek z doczepionym 1%. Postaram się to razem z puszką dać do sklepu.


PS. Widzę, ze wiślackikot w poście wyżej ma rozdwojenie jaźni :):):)


AAAAA, najważniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!

wiem, że jest ciężko, ale dajmy szansę Ivanowi Wielkiemu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
On jest jak mój Julian kiedyś, cały czas mruczący, ugniatający.
Zniszczył mi dziś spodnie, wlazł mi na kolana, ugniatał, wywracał się, nie widziałam, żeby chciał na pole, ale z klatki to by wyszedł - na kolanka...

Gościu jest bury w typie złotym, cudny, duży.

[b]Ma dziwną gulę, bąbla, cystę, nie wiem coś na brzuszku. No i nie wiem czy on był bandytą w stylu marii włoskiej czy raczej był ofiarą, ale cały pokryty jest niezliczoną ilością strupów.
Całe kotkowe ciałko....

On zasługuje na swoje duże kolanka, swoje własne ciepłe posłanie, swojego Dużego na wyłączność, a nie jakieś "wygodne" działki czy szklarnie
[/b]


Niuniek może mieć przepuklinę. Strupki możliwe że spowodowane są PZS (zapalenie skóry po ukąszeniu przez pchły) lub po pokąsaniu przez innego kuta.

Tweety zagłosowałam, podanie na sterylki w trakcie realizacji.
Zastanawiam się czy jest sens wpisywać się na listę kontaktową w przypadku gdy nie jestem w stanie pomóc ( dt odpada nie mam prawka ani samochodu......)

Zamelduje się po powrocie ze szpitala.
Mufek już zdrowy szaleje jeszcze mu apetyt szwankuje ale w sumie jest ok.

Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich.

Ps: Lutra odpisałam na email
Patka pw zaraz napisze.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Pon lis 23, 2009 23:37 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Jutro idę oglądać "Wasze" koty z armatury. Jak cos da się łapać do ręki, to mogę nawet jutro. Lapać? Tylko potrzebuję transport, bo ja nie prowadzę, a TZ ma na miesiąc łapę przybandażowaną do tułowia :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 23, 2009 23:38 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
dzięki :) , już znalazłam dla niej dom



Aga, czy ty nie szalejesz ?? "P

Byłam w wypożyczalni, zostawiłam puszkę i 20 ulotek.
Pan był mocno zdziwiony całą zaistniałą sytuacja. pewna schylającaię Pani też nic nie wiedziała.
Jutro ma być to wyjaśnione z "kierowniczką"

Była Pani po dwie budki. Dodałam jej troszkę siana. Pieniązka zostawiłam an Kocimskiej. Schowałam :):):):
Wzięłam jedna puszkę, pójdę do mojego osiedlowego sklepiku. Aha, no i mam 20 ulotek z doczepionym 1%. Postaram się to razem z puszką dać do sklepu.


PS. Widzę, ze wiślackikot w poście wyżej ma rozdwojenie jaźni :):):)




jak widać łatwiej znaleźć dom olbrzymiemu psu niż maleńkiemu kotu, patrz Czako :D Ivana zawsze możesz przygarnąć na DT, cincian chyba lubi duuuże koty :wink:
Sprawa z bernardynką od tatusia pomału zbliża się do końca no to zadzwoniła dla odmiany moja mamusia, że koty w Zakopanem, maluszki z przytuliska od p. Gosi Darowskiej, stracą dom i znajdą się na mrozie i trzeba coś zrobić (na początek zabiorę moim rodzicom telefony aby nie dokładali mi roboty :twisted: ). Tutaj jest krótki reportaż http://www.tvn24.pl/0,1630128,0,2,koty- ... omosc.html
Są tam piękne puchatki, bo zakopiańskie koty tak mają, patrz - moja Sońka, zakopiańska ulicznica. Na takie zawsze pełno chętnych

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 23, 2009 23:46 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Tosza pisze:Jutro idę oglądać "Wasze" koty z armatury. Jak cos da się łapać do ręki, to mogę nawet jutro. Lapać? Tylko potrzebuję transport, bo ja nie prowadzę, a TZ ma na miesiąc łapę przybandażowaną do tułowia :mrgreen:


co do łapania to pytaj Lutrę, bo tylko ona wie ile gdzie jest sterylek.

Tosza, Ty sobie oglądnij reportaż z Zakopca, może coś wymyślicie z Pieczarką pospołu :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 7:43 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Jeżeli chodzi o ogłoszenia, moje już się skończyły, przykro mi ale narazie nie jestem w stanie robić!!!!!!!!!!!
Jak tylko to się zmieni dam znać.
Jeżeli chodzi o podanie o sterylki, to chętnie napiszę, rozumiem że chodzi tu o to by pisały różne osoby? tak więc mogę napisać na siebie i na wszystkich znajomych,czyli więcej tych pism,proszę bardzo o info najlepiej na pw czym i jak to się je, rozumiem,że czas goni......


Karaluch, Tweety wspominała że jest opcja, że przejmiesz ode mnie maluchy, czy to aktualne? Mam w poniedziałek wizytę państwa, którzy chcą oglądać moje mieszkanie, muszę wynieść klatkę z kotami ;/ więc byłoby dobrze,gdyby ktoś przejął je w niedzielę ode mnie. Dziś będą szczepione.

Dziękuję.

Aha, potem znów mogę wziąć coś małego, do klatki na kwarantannę (niestety nie na dłużej, żyję ostatnio jak cygan...nie wiem gdzie będę jutro....)



Jeśli chodzi o derby, to jeszcze się nie pozbierałam. To jest patologia jakaś... :evil:

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 8:05 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Przy ulicy Karmelickiej, na wysokości dawnego parkingu mieszkał od dłuższego czasu czarny kot, często go widywałam. Zadbany, ładny.
Dzisiaj zbierałam jego truchełko ze środka ulicy. Leżał między torami. Tam został też potrącony, bo była plama krwi. Główka kompletnie rozbita z jednej strony, ucięta przedna stopka. :cry: Nie żył.
Jedyne, co mogłam, to przenieść go na ten parking, żeby auta nie rozjechały na miazgę. :cry: Miał taką mięciutką sierść.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto lis 24, 2009 8:09 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Tweety pisze:jak widać łatwiej znaleźć dom olbrzymiemu psu niż maleńkiemu kotu, patrz Czako :D Ivana zawsze możesz przygarnąć na DT, cincian chyba lubi duuuże koty :wink:
Sprawa z bernardynką od tatusia pomału zbliża się do końca no to zadzwoniła dla odmiany moja mamusia, że koty w Zakopanem, maluszki z przytuliska od p. Gosi Darowskiej, stracą dom i znajdą się na mrozie i trzeba coś zrobić (na początek zabiorę moim rodzicom telefony aby nie dokładali mi roboty :twisted: ). Tutaj jest krótki reportaż http://www.tvn24.pl/0,1630128,0,2,koty- ... omosc.html
Są tam piękne puchatki, bo zakopiańskie koty tak mają, patrz - moja Sońka, zakopiańska ulicznica. Na takie zawsze pełno chętnych


sroka tez byla z zakopanego
a wygladala tak

biegala pod sklepem i zebrala o jedzenie
Obrazek
teraz szczesliwa w swoim domu na polnocy Polski
Ostatnio edytowano Wto lis 24, 2009 8:47 przez BarbAnn, łącznie edytowano 1 raz
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 8:10 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

miszelina pisze:Przy ulicy Karmelickiej, na wysokości dawnego parkingu mieszkał od dłuższego czasu czarny kot, często go widywałam. Zadbany, ładny.
Dzisiaj zbierałam jego truchełko ze środka ulicy. Leżał między torami. Tam został też potrącony, bo była plama krwi. Główka kompletnie rozbita z jednej strony, ucięta przedna stopka. :cry: Nie żył.
Jedyne, co mogłam, to przenieść go na ten parking, żeby auta nie rozjechały na miazgę. :cry: Miał taką mięciutką sierść.




:( takie historie są najgorsze .....
jakiś skur... pewnie pomylił hamulec z gazem,jak zawsze :evil:

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 8:51 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

miszelina pisze:Przy ulicy Karmelickiej, na wysokości dawnego parkingu mieszkał od dłuższego czasu czarny kot, często go widywałam. Zadbany, ładny.
Dzisiaj zbierałam jego truchełko ze środka ulicy. Leżał między torami. Tam został też potrącony, bo była plama krwi. Główka kompletnie rozbita z jednej strony, ucięta przedna stopka. :cry: Nie żył.
Jedyne, co mogłam, to przenieść go na ten parking, żeby auta nie rozjechały na miazgę. :cry: Miał taką mięciutką sierść.


:cry: biduś malutki :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 8:54 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

BarbAnn pisze:
Tweety pisze:jak widać łatwiej znaleźć dom olbrzymiemu psu niż maleńkiemu kotu, patrz Czako :D Ivana zawsze możesz przygarnąć na DT, cincian chyba lubi duuuże koty :wink:
Sprawa z bernardynką od tatusia pomału zbliża się do końca no to zadzwoniła dla odmiany moja mamusia, że koty w Zakopanem, maluszki z przytuliska od p. Gosi Darowskiej, stracą dom i znajdą się na mrozie i trzeba coś zrobić (na początek zabiorę moim rodzicom telefony aby nie dokładali mi roboty :twisted: ). Tutaj jest krótki reportaż http://www.tvn24.pl/0,1630128,0,2,koty- ... omosc.html
Są tam piękne puchatki, bo zakopiańskie koty tak mają, patrz - moja Sońka, zakopiańska ulicznica. Na takie zawsze pełno chętnych


sroka tez byla z zakopanego
a wygladala tak

biegala pod sklepem i zebrala o jedzenie
Obrazek
teraz szczesliwa w swoim domu na polnocy Polski

Nie wiem, czy pamiętacie zjawiskowe koty Dominika-oba z Zakopanego

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 8:55 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

ja dziś jestem niedostępna w godzinach 10-17 9mam szkolenie) więc jak coś pilnego to sms proszę.
Przypominam o plakatach do wydruku, na razie zgłosiła się Kosma, wszyscy inni mieć będą? Żeby nie było jak z podaniami o sterylki, że się co poniektórzy ockną w połowie kwietnia :roll:

Akima, Kosma, Lutra, w sprawie ustalenia Mikołajowego coś się dzieje? zostały dwa tygodnie, cholernie mało czasu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 8:57 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Tosza pisze:
BarbAnn pisze:
Tweety pisze:jak widać łatwiej znaleźć dom olbrzymiemu psu niż maleńkiemu kotu, patrz Czako :D Ivana zawsze możesz przygarnąć na DT, cincian chyba lubi duuuże koty :wink:
Sprawa z bernardynką od tatusia pomału zbliża się do końca no to zadzwoniła dla odmiany moja mamusia, że koty w Zakopanem, maluszki z przytuliska od p. Gosi Darowskiej, stracą dom i znajdą się na mrozie i trzeba coś zrobić (na początek zabiorę moim rodzicom telefony aby nie dokładali mi roboty :twisted: ). Tutaj jest krótki reportaż http://www.tvn24.pl/0,1630128,0,2,koty- ... omosc.html
Są tam piękne puchatki, bo zakopiańskie koty tak mają, patrz - moja Sońka, zakopiańska ulicznica. Na takie zawsze pełno chętnych


sroka tez byla z zakopanego
a wygladala tak

biegala pod sklepem i zebrala o jedzenie
Obrazek
teraz szczesliwa w swoim domu na polnocy Polski

Nie wiem, czy pamiętacie zjawiskowe koty Dominika-oba z Zakopanego


widziałam ich fotki, urocze. Tym bardziej trzeba by jakoś p. Gosi pomóc ale ja posiałam do niej telefon a Frotka nie odpisuje :( Tam są same maluchy, co najwyżej podrostki 5-miesięczne

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 9:00 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Tweety, taka jesteś duża dziewczynka a wciąż wierzysz, że Frotka odpisze albo oddzwoni 8O :lol:
Tak na serio - oczywiście mam telefon do Gosi, zadzwonię i zdam relację co i jak.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15848
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lis 24, 2009 9:03 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Sama decyzji podjąć nie umiawszy, nie pojechałam po Iwana Wielkokota, Pani Starszej powiedziałam, że jutro, co powiem jutro, nie wiem.
W związku z moimi osobistymi zawirowaniami, b. proszę kogoś o przejęcie sprawy mikołajek w gal krk, kto?
NIc nie jest załatwione oprócz tego, że personel wie, ale kierowniczki (nie lubię tego słowa) nie było nigdy, kiedy tam zachodziłam.
Po pracy jadę autem domki do ch po srebrną kicię krzeszowicką, potem do arwetu po kredki, ktore odstawiam (?) do Pani Jasi, od której zabieram łapkę, którą, razem z kotką, odstawiam na kocimską, żeby wiślackikot mógł jutro wziąć je obie i złapać ostatnie dwie plodne kociczki.
W sprawie sterylek odezwało się sporo osób, pewnie z 6. Mam nadzieję, że choć 12 dostaniemy.
PS
W czwartek Fasolinda idzie na sterylizację, dr Szpeyer powiedział, że ok. Gdyby się okazało, że nie, to będziemy myśleć.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Paula05 i 71 gości