ADOPCJE PUCHATKOWA Poznań - 2 persie nieszczęścia.. :( s. 96

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Będę wpłacać co miesiąc na ratowanie puchatków kwotę (w PLN):

Ankieta wygasła Czw cze 25, 2009 11:56

5
4
25%
10
5
31%
15
1
6%
20
3
19%
powyżej 20
3
19%
 
Liczba głosów : 16

Post » Wto cze 09, 2009 22:03

widzieliście??? polecam.........ja sie urechotałam po pachy........
http://www.youtube.com/watch?v=vqAErmrP ... re=related
Serniczek
 

Post » Wto cze 09, 2009 22:38

Od kilku dni bawi mnie ta reklama.

Poproszę numer konta Puchatkowa.

Anka60

 
Posty: 348
Od: Pon paź 06, 2008 8:13
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro cze 10, 2009 7:35

MariaD pisze:
Georg-inia pisze:Taki brązowy jakby łupież, ale i na skórze i na 3/4 długości włosów, gapiłam się i miałam wrażenie, że to się rusza :oops: chyba się nie ruszało, ale wyczesać to wydawało się naprawdę niemożliwością. Nigdzie indziej tego nie było, tylko na tym ogonku nieszczęsnym, baliśmy się, że się "rozlezie" na całego kota, dlatego obrzympoliliśmy futerko a potem oczyściliśmy skórę, przynajmniej z zewnątrz :oops:

U kocurów jest to wydzielina gruczołów tłuszczowych. Zdarza się też u niekastrowanych kotek.


o ja głupia, znaczy całkiem niepotrzebnie żeśmy jej wyciachali ten ogonek :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 10, 2009 7:46

odrosnie :wink: a i szybciej skóra się bedzie goić jak wygolony 8)
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Śro cze 10, 2009 8:49

pozdrawiamy puchatki wszystkie śliczne.
Czy biszkoptowy gremlin ma już jakies imię?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 10, 2009 8:54

proponowałam Kleo i widzę , że Zirrael tak po opisuje 8)
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Śro cze 10, 2009 9:06

Pozwolę sobie zacytować Arven z wątku Sisi (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90761&start=60)

arven pisze:Witam. Nie wiem jak zacząć...
Moja Sisi przez dłuższy czas ma straszny wyciek ropy z oczu i kilku weterynarzy nie bardzo wie co jej dolega. Z początku myśleli ze ten świerzb nie do końca się wyleczył i ze to jest taki skutek. Potem dostawała gentamycin i advocate - na chwile się uspokoiło i po tyg dostała immunovit. i od 2 tyg Sisi znowu się zaczęło razem z kichaniem, kilka do kilkunastu razy dziennie.
W końcu inny weterynarz stwierdził ze trzeba jej dać antybiotyk ze sterydami do oczu włącznie z zastrzykiem Zylexis i jeśli nie pomoże to wtedy trzeba przeprowadzić badanie na chlamydioze. Jak widać nie pomogło...
Nie wiem co myśleć o tym...
Sisi oczywiście przejdzie badanie na chlamydioze, z tym ze zastanawiamy się czy kotka nie miała wcześniej zastrzyków na to...
Nie chce żeby mojej kotce się coś stało :( już miałam kiedyś 2 kotki a do Sisi przywiązałam się o wiele mocniej bo jest po prostu kochana!

Niech mi ktoś powie z bardziej doświadczonych "zakoconych" ze wyjdzie z tego i jej nic nie będzie :( :placz:


Czy ktoś może coś podpowiedzieć???
Ja mogę co najwyżej polecić innego weta, ale też do końca nie mam takiego, któremu w pełni ufam :roll:
Ostatnio edytowano Śro cze 10, 2009 9:11 przez estre, łącznie edytowano 1 raz

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 10, 2009 9:08

o niezauważyłam tego wpisu :oops:
myslę , że zanim podadzą cos mocniejszego najpier może zrobią wymaz i antybiogram , żeby wiedzieć co dokładnie tam siedzi :?
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Śro cze 10, 2009 9:09

Dzisiaj w nocy obudziło mnie znowu deptanie po mnie któregoś gremlina - okazało się że to Tiliyi zachciało się łazikowania. Poprzytulała się do moich nóg, potem polazła i zrobiła śliczne siooo do kuwetki a potem nasyczała na Kleo - widać Kleo musiała jej czymś podpaść. Nadal nic nie jadła. Dzisiaj kolejna kroplówa i kolejne zastrzyki. A jutro pomęczę ją nieco i powycinam resztę kołtunów. Kleo za to ładnie wcina puszeczki
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro cze 10, 2009 9:14

A może konsultacja u dr Garncarza? Z tego co wiem, to również mailowo wstępną konsultację przeprowadza

to wpis dotyczący kota arven :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 10, 2009 9:34

ale wymaz potrzeba....leczenie wydaje sie dobre-podnoszą kotu odporność. Ale to wymaga czasu i pełnej diagnostyki-skąd taki spadek odporności.Mam kota z grzybicą-działa sie podobnie.Leczenie jest dłuuugie. :)
Serniczek
 

Post » Śro cze 10, 2009 9:38

zirrael pisze:Dzisiaj w nocy obudziło mnie znowu deptanie po mnie któregoś gremlina - okazało się że to Tiliyi zachciało się łazikowania. Poprzytulała się do moich nóg, potem polazła i zrobiła śliczne siooo do kuwetki a potem nasyczała na Kleo - widać Kleo musiała jej czymś podpaść. Nadal nic nie jadła. Dzisiaj kolejna kroplówa i kolejne zastrzyki. A jutro pomęczę ją nieco i powycinam resztę kołtunów. Kleo za to ładnie wcina puszeczki


no a trzecia ?? 8)
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Śro cze 10, 2009 9:39

A Hana ze mną się mizia na koty sykoli i okupuje parapet w duzym pokoju :)
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro cze 10, 2009 9:41

no to chociaż ta bezproblemowa :twisted:
Obrazek Obrazek

sawanka1

 
Posty: 4261
Od: Pon paź 29, 2007 10:31
Lokalizacja: Gliwice ...

Post » Śro cze 10, 2009 9:43

czy taka bezproblemowa to się okaże jak resztę filcowej skorupy zdejmiemy. Bo skorupa jest na 2 cm gruba i musi jej bardzo przeszkadzac.
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 587 gości