K-ów,zdrowy kocur do uśpienia,teraz w Krakvecie, co dalej??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 11, 2008 23:21

cincian pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:P. i T. jakby trochę lepiej - tak wynika z telefonicznej relacji.
Kasia i Darek trochę ochłonęli, minęła pierwsza panika. Zaczęli racjonalnie mysleć. Chcą sami zająć się swoimi kotami. Na razie przynajmniej nie będą wracać do mnie.
Kocinki jeszcze nie jedzą, ale mimo, że osowiałe, to przychodzą i mruczą, nawiązują kontakt. Postanowili poczekać do jutra - jutro kontrola w Krakvecie.
Mam nadzieję, że te wczorajsze pawiki robalowe tak je wymęczyły - i dzisiaj po prostu musiały to odreagować. Dziś pawików brak.

Cały czas mam włączony telefon, jakby coś, to będą dzwonić.

Tweety a ta Pani od znalezionego kocika będzie dzwonić jutro. Jak się nic nie znajdzie w tzw. międzyczasie, to maluch trafi do mnie.


no to cieszę się, że jakby lepiej

Kosma, p. Dorota ma byc ponoc około południa. Umówiłam się jak cajmer :evil: , bo o 11 mam być u notariusza i nie wiem ile mi to zajmie. Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim


Gdzie mam podrzucic Kminka? Ja będę jechał do pracy w okolicach 9-10.


a możesz trochę przed 9? tak 8:40? wtedy do mnie do domu, bo potem będzie wyzamykane aż do południa

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 23:24

Zowisiu, ogromnie dziękuje za całokształt :-* Trzymam mocno za Srebusia :ok:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 23:26

Tweety pisze:
Tweety pisze:mam kolejny, chyba lepszy, dom dla Tommiego i dla Maxi'ego razem. Rozmowy trwają :wink:


niestety, domek znalazł 3 kotki pod własnym balkonem więc mają już o jednego za dużo. Szukamy dalej


buuu, a już myslałam, że Flo z Chirona wezmę.
Ale to nic, jeszcze sie bede mogła dłużej do Tomcia poprzytulać :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto lis 11, 2008 23:26

Tweety pisze:
cincian pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:P. i T. jakby trochę lepiej - tak wynika z telefonicznej relacji.
Kasia i Darek trochę ochłonęli, minęła pierwsza panika. Zaczęli racjonalnie mysleć. Chcą sami zająć się swoimi kotami. Na razie przynajmniej nie będą wracać do mnie.
Kocinki jeszcze nie jedzą, ale mimo, że osowiałe, to przychodzą i mruczą, nawiązują kontakt. Postanowili poczekać do jutra - jutro kontrola w Krakvecie.
Mam nadzieję, że te wczorajsze pawiki robalowe tak je wymęczyły - i dzisiaj po prostu musiały to odreagować. Dziś pawików brak.

Cały czas mam włączony telefon, jakby coś, to będą dzwonić.

Tweety a ta Pani od znalezionego kocika będzie dzwonić jutro. Jak się nic nie znajdzie w tzw. międzyczasie, to maluch trafi do mnie.


no to cieszę się, że jakby lepiej

Kosma, p. Dorota ma byc ponoc około południa. Umówiłam się jak cajmer :evil: , bo o 11 mam być u notariusza i nie wiem ile mi to zajmie. Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim


Gdzie mam podrzucic Kminka? Ja będę jechał do pracy w okolicach 9-10.


a możesz trochę przed 9? tak 8:40? wtedy do mnie do domu, bo potem będzie wyzamykane aż do południa


Z uwagi na korki nie gwarantuję minutowej dokładności ale myślę, że zdąże.... w razie czego to do pracy mogę potem zawieźc tak czy nie bardzo?

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 23:37

cincian pisze:
Tweety pisze:
cincian pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:P. i T. jakby trochę lepiej - tak wynika z telefonicznej relacji.
Kasia i Darek trochę ochłonęli, minęła pierwsza panika. Zaczęli racjonalnie mysleć. Chcą sami zająć się swoimi kotami. Na razie przynajmniej nie będą wracać do mnie.
Kocinki jeszcze nie jedzą, ale mimo, że osowiałe, to przychodzą i mruczą, nawiązują kontakt. Postanowili poczekać do jutra - jutro kontrola w Krakvecie.
Mam nadzieję, że te wczorajsze pawiki robalowe tak je wymęczyły - i dzisiaj po prostu musiały to odreagować. Dziś pawików brak.

Cały czas mam włączony telefon, jakby coś, to będą dzwonić.

Tweety a ta Pani od znalezionego kocika będzie dzwonić jutro. Jak się nic nie znajdzie w tzw. międzyczasie, to maluch trafi do mnie.


no to cieszę się, że jakby lepiej

Kosma, p. Dorota ma byc ponoc około południa. Umówiłam się jak cajmer :evil: , bo o 11 mam być u notariusza i nie wiem ile mi to zajmie. Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim


Gdzie mam podrzucic Kminka? Ja będę jechał do pracy w okolicach 9-10.


a możesz trochę przed 9? tak 8:40? wtedy do mnie do domu, bo potem będzie wyzamykane aż do południa


Z uwagi na korki nie gwarantuję minutowej dokładności ale myślę, że zdąże.... w razie czego to do pracy mogę potem zawieźc tak czy nie bardzo?


muszę zdążyć na 9 do przedszkola z Moniką a do pracy tym razem nie mogę go wziąć, bo lecę później do tego notariusza i od niego prosto do domu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 8:41

Kminuś u mnie, faktycznie jest maleńki. Zjadł pięknie ryż z kurczakiem, teraz siedzi w kontenerku i czeka na daleka wyprawę do nowego domu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 9:10

Tweety - dziękuję za pomoc okazaną Ani G-R.

Nie mogę przyjśc do siebie po tej serii zgonów wśród moich kotów.
Zrobił się ze mnie kłębek nerwów.
Na szczęście biegunki o których pisałam opanowane.

Jeżeli nikt nie weźmie kotka z Sanoka - ja go wezmę.
Trzeba się spieszyć - bo będzie za późno i dopadną nas wyrzuty sumienia!
Ale prosiłabym o pomoc w wyadoptowywaniu moich kotów.

W piątek najprawdopodobniej nie przyjdę. Popołudniami bywam u veta.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 9:23

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
Tweety pisze:mam kolejny, chyba lepszy, dom dla Tommiego i dla Maxi'ego razem. Rozmowy trwają :wink:


niestety, domek znalazł 3 kotki pod własnym balkonem więc mają już o jednego za dużo. Szukamy dalej


buuu, a już myslałam, że Flo z Chirona wezmę.
Ale to nic, jeszcze sie bede mogła dłużej do Tomcia poprzytulać :)


dzwonila do mnie jaka skobieta w sprawie burasek, dalam jej twój numer. Dzownila? Kumata jakas?

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 9:35

Kminuś kupił sobie już mnie całkiem, wtula się, mruczy, no jak oddać takiego?? Aleks nie lepszy, mruczanka-przytulanka .... buuuuuu :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 9:39

Burasek Dzikusek dziś rano nie jadł śniadanka - ale bawił się i mruczał.
Kolacyjka była o 12-ej - może do 5-ej jego brzuszek jeszcze się z nią nie uporał?

Jeżeli zmienia się liczebność moich kotów - to tylko skutkiem zgonów, nie adopcji.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 9:56

Miuti pisze:Burasek Dzikusek dziś rano nie jadł śniadanka - ale bawił się i mruczał.
Kolacyjka była o 12-ej - może do 5-ej jego brzuszek jeszcze się z nią nie uporał?

Jeżeli zmienia się liczebność moich kotów - to tylko skutkiem zgonów, nie adopcji.


o bardzo przepraszam a Gandalfy obydwa? a dzieci Kocilli, a Rysiaczki? na ten moment to 9 kociuszków, bo Sreberko jeszcze nie ma domu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 10:09

Ale większośc odchodziła nie z mojego domu!

Możę ktoś chciałby prześliczną Panterkę? Jeżeli się nie przyjmie w nowym domu - to może zawsze wrócić!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 10:16

Miuti pisze:Ale większośc odchodziła nie z mojego domu!

Możę ktoś chciałby prześliczną Panterkę? Jeżeli się nie przyjmie w nowym domu - to może zawsze wrócić!


a co za różnica? adoptowany to adoptowany, efekt końcowy taki sam

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 10:49

Kotek z Sanoka.....?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 12, 2008 10:51

zaraz trafi w moje ręce następny maluszek.
pani się przyplątał. zostać nie mógł.
znajoma mojego szefa. przyszedł rano, powiedział, że dzwoniła do nniego, pytała, czy nie chce.
nie dawał mi spokoju. kazałam mu teraz do niej zadzwonić.
okazało się, że ona już na rybnej przed bramą stoi.
8O
zaraz go tu przywiezie, bo absolutnie zabroniłam do azylu.
zastrzelcie mnie.
w pracy już rysują mi kółko na czole.
ech.

jest.
wcale nie taka mała kota. dziewczynka.
tak ze 3 miesiące na pewno ma. może 3,5 miesiąca.
Ostatnio edytowano Śro lis 12, 2008 11:19 przez noemik, łącznie edytowano 1 raz

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DTuMacieja, kasiek1510 i 28 gości