WAWA! KONESER. Prosimy o zamknięcie, jest drugi wątek.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 23, 2008 15:41

Bylam obecna przy rozmowia z pania doktor i zanim Marta wroci ze spotkania, moge napisac, ze wg pani doktor kot dobrze wyglada jak na swoje wyniki i nalezaloby mu podac karme dla nerkowcow, ale absolutnie nie ma wskazan do usypiania.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw paź 23, 2008 15:45

Tylko jak mu tę karmę podawać w stadzie. Taki sam problem jak z puszkami dla seniorów. Inne mu powyżerają.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw paź 23, 2008 15:55

trzeba by stac z nim i pilnowac:/ on nie powinien jesc nic innego
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw paź 23, 2008 16:06

No co ty, to jest nierealne. mozna mieszac to zarcie z karma nerkowa, ale nawet nie mamy tyle kasy, zeby im kupowac regularnie karme weterynaryjna.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw paź 23, 2008 16:12

Przepraszam ze się wtrącę, te wyniki nie są złe dla starszego kota. Zwłaszcza że kreatynina tylko trochę ponad normę. Bardziej niepokojące są leukocyty...chyba trzeba dać antybiotyk kotu (zęby? przeziębienie? zapalenie pęcherza?) .
AnielkaG
 

Post » Czw paź 23, 2008 16:14

One dostawaly przez jakis czas antybiotyk, zabki Dziadzio ma usuniete i w szczec podobno wszystko w porzadku. Ja mysle, ze po prostu trzeba go obserwowac. chyba ze zafundowac mu 2-tygodniowe spa w lecznicy?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw paź 23, 2008 16:24

Ja w ogóle myslę, że przy krokach takich raczej ostatecznych to trzeba, jak często się mówi na forum, patrzeć na kota nie na wyniki.
Dziadzio póki co jest szczęśliwy i zadowolony, jego stan, choć zgadzam się, że kiepski, poprawił się i nie ma chyba co panikować.
Na kroki ostateczne zawsze czas jest, on nie cierpi, na pewno zima będzie ciężka i być może dla niego ostatnia, ale teraz gdy byłam wypuszczać Bellę urzędował w liściach cały szczęśliwy.
O ilu wolnożyjących nerkowych nie mamy pojęcia, bo nie mają badań? Jedzą co mogą i żyją, ile im dane.
Dziadziowi poprawiłyśmy komfort życia, róbmy co można, ale bez czarnowidztwa. Do domu on się raczej nie nadaje, pomijając, jak trudno byłoby taki dom znaleźć...

Myślę o powtórzeniu antybiotyku dla całego stada, także na te oczka paprzące się. Co sądzicie?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw paź 23, 2008 16:36

Jestem za.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw paź 23, 2008 18:54

Antybiotyk trzeba koniecznie powtórzyć i to na cito. Epidemia się zaczyna szerzyć w Koneserze. Bianka bardzo kaszle, chociaż właściwie nie wiem czy to jest kaszel czy charczenie. W każdym razie odgłosy wydaje z siebie takie jak moja Dynia przy zapaleniu oskrzeli. Tylko Dyni zdarzało się to kilka razy dziennie a Bianka nadawała na okrągło przez całą godzinę jak tam kwitłam nad nimi. Gdyby mi się dzisiaj złapała to zawiozłabym ją do weta, ale ona trzymała sie od klatki jeszcze dalej niż Nuka. Była przecież szczepiona, ale może jest osłabiona po sterylce, może za wcześnie kazali ją zabierać. Ciekawe jak się jej goi szew. Może to wszystko jest, że sobą jakoś powiązane. Ale to nie koniec złych wieści. Z Teklą też nie jest najlepiej. Wyszła z budki dopiero po pół godzinie. Już myślałam, że po prostu poszła na obchód, chociaż ona zawsze trzyma się tego jednego podwórka i pierwsza leci do miski. Wreszcie widzę, że wychodzi i zaczyna nadawać jak Bianka. Wprawdzie jeszcze jej nie dorównuje ale jest na najlepszej drodze. Z apetytem u Tekli też nie było najlepiej. Ale może to te moje parówki. Myślałam, że zrobię kotom frajdę a tu klops. Zachwycone nie były. Jedynie Dziadek wydawał się zadowolony. Reszta wolała suche. Parówek starczyło na jedną miskę i nic więcej poza sucha karmą nie dawałam. Jeśli Marta jutro spróbuje łapać to może głodna Nuka pójdzie na współpracę.
Na koniec zagadka. Zgadnijcie kto się dzisiaj złapał?
Dziadek oczywiście :lol: :lol: :lol: Ale wkurzył się i nieźle mnie ofukał jak go wypuszczałam.
A trzeciej plastikowej miski jednak nie ma. :?
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw paź 23, 2008 19:15

Dopiero wrocilam z pracy.

Tak, jak pisala Satoru, Dziadek powinien byc na weterynaryjnej karmie ( w przyszlym tygodniu kupimy taka po preferencyjnej cenie). Nie wolno jesc mu miesa i innego swinstwa ( tylko jak tego uniknac). Mamy podawac unidox. Pytalam, czy zgarniac go do lecznicy, jednak Pani Doktor stwierdzila, ze to nie ma sensu, bo to ogromny stres i tylko moze mu to zaszkodzic. Mamy karmic karma, dawac unidox i obserwowac.


Jeszcze jedno: NAJLEPIEJ WYPELNIAC MOKRA KARME MAKARONEM, BO RYZ PODOBNO KWASNIEJE W ZOLADKU. Tak twierdzi doswiadczona karmicielka.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 19:24

Marta Chrusciel pisze:NAJLEPIEJ WYPELNIAC MOKRA KARME MAKARONEM, BO RYZ PODOBNO KWASNIEJE W ZOLADKU. Tak twierdzi doswiadczona karmicielka.

Faktem jest, że lepiej im smakuje makaron niż ryż. Makaron zawsze wyjedzą a ryżu zawsze trochę zostaje
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw paź 23, 2008 19:26

Migotko - mniej sie liczy co im smakuje, a bardziej co jest zdrowsze;) Na pewno ryz raz na jakis czas nie zrobi wielkiej krzywdy, ja osobiscie uwielbiam ryz:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw paź 23, 2008 19:28

Jezeli moge to 2 slowa, bylam razem z Marta przy rozmowie u weta na temat kotka.
Najlepiej by bylo , zeby kotek Dziadek dostawal sam oddzielnie 1/2 tabletki Unidoxu raz dziennie. Jemu trzeba dawac tak zeby bylo wiadomow ze on zjadl porcje antybiotyku.
Trzeba stan zapalny jaki sie w nim toczy probowac usunac .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw paź 23, 2008 19:30

meggi 2 pisze: Najlepiej by bylo , zeby kotek Dziadek dostawal sam oddzielnie 1/2 tabletki Unidoxu raz dziennie. Jemu trzeba dawac tak zeby bylo wiadomow ze on zjadl porcje antybiotyku.
Trzeba stan zapalny jaki sie w nim toczy probowac usunac .

Tak, tylko jak to zrobić? :(
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Czw paź 23, 2008 19:32

I jeszcze z wlasnej wieloletniej praktyki dokarmiania bezdomniakow- one uwielbiają ciepły makaron z puszakmi i innymi dodatkami /serca, płucka itd/ i z dodatkiem szczegolnie w zimie kilka łyzek oleju.
Koty ryżu nie lubia niestety.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1205 gości