ADOPCJE PUCHATKOWA.. jak pomagac puchatym - dylematy s. 93

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 24, 2008 19:53

Jek pisze:Do podróży kocię przygotuje CoolCaty, jechać będzie pociągiem. Ja będę przewozić ją samochodem tylko 80-90 km, więc chyba da radę. Martwię się tylko o to, że bez wypuszczenia musiałaby spędzić w klatce około 12 godzin a to zbyt dużo. Trzeba będzie coś wymyślić. Oby tylko wszystko zagrało - trzymajcie kciuki.


nic się nie stanie.. lepiej nie otwierać transporterka..
kciuki oczywiście trzymam i gratuluję rezultatów wizyty przedadopcyjnej.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 24, 2008 20:01

W pociągu i tak nie da rady wypuścić by sobie pochodziła a z kuwetki wątpię by zechciała skorzystać.

Sońka jeżdżąc na wystawy zagraniczne też mniej więcej tyle spędzała w samochodzie w przenosce.
Wiozłam kotkę do Szczecina samochodem - też mniej więcej tyle nam zeszło.

W pociągu koty nie chorują na chorobę lokomocyjną tak jak jadąc samochodem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39163
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 24, 2008 20:02

A gdyby z transporterka wypuścić ją na smyczy lub chociaż tylko po mieszkaniu, żeby rozprostowała nogi? A tak w ogóle dzięki.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 24, 2008 20:07

Jek pisze:A gdyby z transporterka wypuścić ją na smyczy lub chociaż tylko po mieszkaniu, żeby rozprostowała nogi? A tak w ogóle dzięki.

Po mieszkaniu jak najbardziej, ale tam gdzie nie będzie mogła się zadekować np. pod szerokim łózkiem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39163
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 24, 2008 20:08

Jek pisze:A gdyby z transporterka wypuścić ją na smyczy lub chociaż tylko po mieszkaniu, żeby rozprostowała nogi? A tak w ogóle dzięki.

Po mieszkaniu to ją chyba w ogóle wypuścisz.. :D
W czasie podróży nie radzę..
Już było kilka wątków o poszukiwaniach kotów, które zwiały w czasie przewożenia do domów stałych lub tymczasowych..

Stawiam na to, że kota i tak większość podróży prześpi.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 24, 2008 20:12

Chyba, ze jest jak Minou, ktory w pociagu wylazl z transportera i spal na siedzeniu obok :twisted:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pt paź 24, 2008 20:12

Z tym mieszkaniem to chodzi o to że być może będzie przerwa ponad 4 godziny w podróży i wówczas kicia mogłaby pochodzić po mieszkaniu u rodziny w Iławie. Ja zabiorę ją dopiero potem do docelowego domu. Szkoda by było chyba żeby tyle czasu była zamknięta bez potrzeby. Z drugiej strony chyba bym się zapłakała gdyby zwiała albo coś w tym stylu. Nigdy bym sobie nie darowała. więc może lepiej żeby grzecznie czekała w klatce?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 24, 2008 20:14

Jek,

jesli boisz sie, to pojade z Toba do Ilawy :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 24, 2008 20:15

Jek pisze:Z tym mieszkaniem to chodzi o to że być może będzie przerwa ponad 4 godziny w podróży i wówczas kicia mogłaby pochodzić po mieszkaniu u rodziny w Iławie. Ja zabiorę ją dopiero potem do docelowego domu. Szkoda by było chyba żeby tyle czasu była zamknięta bez potrzeby. Z drugiej strony chyba bym się zapłakała gdyby zwiała albo coś w tym stylu. Nigdy bym sobie nie darowała. więc może lepiej żeby grzecznie czekała w klatce?


Nie przesadzaj, z mieszkania nie ucieknie. :) Okna pozamykać i wypuścić w jednym pokoju z kuwetką i piciem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39163
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 24, 2008 20:35

bać to się nie boję, tylko chciałabym żeby bidulka miała jak największy komfort. no i nigdy nie przewoziłam kotów dalej niż do lecznicy. Ale dziękuję za propozycję.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 24, 2008 21:01

Jek pisze:bać to się nie boję, tylko chciałabym żeby bidulka miała jak największy komfort. no i nigdy nie przewoziłam kotów dalej niż do lecznicy. Ale dziękuję za propozycję.


Jasne.

Z moich doswiadczen - koty przesypialy podroz.

I w PKP, i w samochodzie.

Bedzie OK!

Juz wpraszam sie za poznanie kocicy :oops:
Oczywiscie po okresie aklimatyzacji w domku.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 24, 2008 21:43

W podroz dobrze jest zabrac tez chusteczki nasaczone jak dla niemowlat. Przed podroza raczej nie karmic. Lepiej dac cos na droge, suche chrupki jak dziewczyny mowia i wode. Ale to mozna podac na godzine-dwie przed koncem podrozy pociagiem. 12 godzin to sporo, ale jesli kicia nie bedzie zbyt najedzona i napita, to nie bedzie musiala korzystac z kuwety. Zreszta koty rzadko w podrozy cokolwiek robia (chyba, ze sie stresuja, ale to robia juz na samym poczatku :twisted: ).
Jesli planujesz kilkugodzinny przystanek w mieszkaniu, to mozna sprobowac zabrac troche zwirku i zrobic prowizoryczna kuwete z miski. Wtedy najlepiej zamknac ja chocby w lazience, dac jesc i pic i zostawic w spokoju. Zreszta bedziesz widziala jak ona sie zachowuje. Nie wszystkie sa zestresowane. Jesli bedzie czula sie swobodnie, to po prostu puscisz ja na mieszkanie razem ze smycza i szelkami, zeby miec ja pod kontrola.
Bedzie dobrze. :D
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt paź 24, 2008 22:30

Kotkę do drogi przygotuję, nie ma problemu. Dostanie też sweterek, zeby nie zmarzła. Transporter mogę kupić lub pożyczyć, nie ma problemu, szelki mogę kupić. Mam tylko prośbę o nie wypuszczanie kici z transportera w czasie podróży - nic jej się na pewno nie stanie.
Postaram się jutro zadzwonić z pracy.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 25, 2008 0:57 Długowłosa krówka pilnie szuka domu

Pilnie poszukiwany kochający, odpowiedzialny domek na stałe dla uroczej, młodej koteczki.
Na początku października znalazłam na działkach pod Włocławkiem długowłosą, piękną kotkę. Była wychudzona, wystraszona i zmarznięta. Szukałam dla niej domku, choćby tymczasowego i znalazłam. Pół godziny zaledwie przebywała u nowej, tymczasowej opiekunki, która w piwnicy swojego bloku urządziła noclegownię dla potrzebujących kotów. Przyjechała po kotkę Pani Krysia, znajoma właścicielki piwnicy, podobno odpowiedzialna osoba, otaczająca opieką bezdomne kociaki. Ależ podobała jej się koteczka. Przytulała ją, całowała, zapewniała o uczuciach, o dozgonnej opiece. Tę kotkę po badaniach lekarskich ( mam w domu kota ), sama chciałam zatrzymać u siebie, ale widząc szczęście starszej osoby, te łzy radości zrezygnowałam z tego pomysłu.
A teraz dowiaduję się, że rozkochana w koteczce Pani Krysia, ta zaufana osoba oddała ją kilka dni później, gdy kotka dostała biegunki. :evil: Nadzwyczajna odpowiedzialność, brak słów. Chorą kotkę oddać zamiast leczyć. :evil: Wyleczyła ją Pani Agata i umieściła w swojej "tymczasowej piwnicy". Niestety ja teraz nie mogę już kotki zabrać do siebie. Tak mi żal, że moje plany uległy zmianie. Gdybym wiedziała wcześniej...Jednak czuję się za tę kicię odpowiedzialna.
Pomóżcie znaleźć nowy, dobry, prawdziwie odpowiedzialny domek dla tej uroczej kotki. Kicia ma ok. 5 miesięcy, jest piękna, puszysta. Przypomina syberyjczyka. Niezwykle łagodna, ufna, wesoła. Uwielbia przytulanie, głaskanie i zabawę. Znosi cierpliwie niewygody, szybko aklimatyzuje się w nowym miejscu. Nie można jej nie pokochać.

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Ogłoszenie jest również na Allegro.

Anka60

 
Posty: 348
Od: Pon paź 06, 2008 8:13
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob paź 25, 2008 7:26

śliczności-bierzcie Ciotki Kto tam krówkowe lubi..... :lol:
Serniczek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1 i 57 gości