Pilnie poszukiwany kochający, odpowiedzialny domek na stałe dla uroczej, młodej koteczki.
Na początku października znalazłam na działkach pod Włocławkiem długowłosą, piękną kotkę. Była wychudzona, wystraszona i zmarznięta. Szukałam dla niej domku, choćby tymczasowego i znalazłam. Pół godziny zaledwie przebywała u nowej, tymczasowej opiekunki, która w piwnicy swojego bloku urządziła noclegownię dla potrzebujących kotów. Przyjechała po kotkę Pani Krysia, znajoma właścicielki piwnicy, podobno odpowiedzialna osoba, otaczająca opieką bezdomne kociaki. Ależ podobała jej się koteczka. Przytulała ją, całowała, zapewniała o uczuciach, o dozgonnej opiece. Tę kotkę po badaniach lekarskich ( mam w domu kota ), sama chciałam zatrzymać u siebie, ale widząc szczęście starszej osoby, te łzy radości zrezygnowałam z tego pomysłu.
A teraz dowiaduję się, że rozkochana w koteczce Pani Krysia, ta zaufana osoba oddała ją kilka dni później, gdy kotka dostała biegunki.

Nadzwyczajna odpowiedzialność, brak słów. Chorą kotkę oddać zamiast leczyć.

Wyleczyła ją Pani Agata i umieściła w swojej "tymczasowej piwnicy". Niestety ja teraz nie mogę już kotki zabrać do siebie. Tak mi żal, że moje plany uległy zmianie. Gdybym wiedziała wcześniej...Jednak czuję się za tę kicię odpowiedzialna.
Pomóżcie znaleźć nowy, dobry, prawdziwie odpowiedzialny domek dla tej uroczej kotki. Kicia ma ok. 5 miesięcy, jest piękna, puszysta. Przypomina syberyjczyka. Niezwykle łagodna, ufna, wesoła. Uwielbia przytulanie, głaskanie i zabawę. Znosi cierpliwie niewygody, szybko aklimatyzuje się w nowym miejscu. Nie można jej nie pokochać.




Ogłoszenie jest również na Allegro.