Droga Iwonko zaglądam na twój wątek, czytam, analizuję ale... nie mam jak ci pomóc. Wg mnie by oswoić kociaki muszą trafić do DT gdzie przez większą cześć dnia przebywa człowiek, by one widziały go, by były wołane, pomiziane co jakiś czas czy tez nawet wzięte "siłą" na kolana. Ciężko o taki choć trzeba szukać choćby ze świecą. A mnie z drugiej strony ręce odpadają jak w swojej pracy na hasło "kot" słyszę - a może chcesz kotka bo mam do wydania. W sumie to nie wiem co napisać, i przykro mi że nie umiem Ci pomóc.
Witamy no przydałoby się bo kotki z 2 miesięcznych zrobiły się 3 miesięczne. Ja jestem na ten moment dużo w domu ale mam bardzo dużo kotków i nie daję sobie rady z oswajaniem. Kociaki świetnie się oswajają ale z moimi kotami. Srebrna dzisiaj spała w objęciach Maxwellka i w pewnym momencie zaczęła szukać u niego cycka. Staram się każdego złapać raz dziennie i ponosić ale to za mało ale naprawdę resztę czasu zajmuje mi opieka nad moimi kotami. Tak więc sprawa wciąż aktualna wszelka pomoc w tym oswajanie bardzo potrzebne
Iwonko nie dam rady zmontowac paczki na sobote (bo tylko w sobote odbieraja paczki do Polski) ale na 100% wysle w przyszla sobote - cierpliwosci - nie zapomnialam, ale cierpie na chroniczny brak czasu - pozdrawiam
Dziękujemy poczekamy cierpliwie Srebrna koteczka robi duże postępy w oswajaniu już zaprzyjaźniła się z moimi kotami i coraz częściej pozwala mi się głaskać i przytulać. Dzisiaj wieczór wraca do mnie czarnulka miała 2,5 roku wspaniałego życia u Iryska ale teraz w życiu Iryska nastąpiły zmiany i kici zostałam tylko ja. Będzie musiała jakoś się odnaleźć w moim zakoconym ponad miarę i rozsądek domu. Teraz pewnie słodko śpi nie wie co będzie jutro. Ciężko jej będzie dostosować się do tylu kotów ale cóż....kupię dzisiaj dla niej miseczkę na dobry początek.
iwonac planuję najście, będę się czaić, jak drzwi na dole będą otarte hi hi a na serio, to na poniedziałek potrzebuję transporter, bo Fugę ciachać będę... Więc przygotuj miseczki...
Rozpuściłam wici o kociętach, tam malutka robi furorę wyglądem, ale na razie cisza...
1 domek się zastanawia, bo jakby brał kota to nie na "oswojenie", ale na zawsze
ZAPRASZAMY ZAPRASZAMY A MISECZKI I OWSZEM CZEKAJĄ I TO NOWIUTKIE BO MAM DWA KOMPLETY I WŁAŚNIE SĄ W UŻYTKU TE NOWSZE KOLORY CZERWONE BRĄZOWE BORDOWE TO HI HI BĘDZIE CO USTAWIAĆ W PIRAMIDKI ROBI TO MAŁY KOTEK O IMIENIU ŁUKASZEK PRZEPRASZAM ŻE DUŻE LITERY ZNOWU TEN CAPSLOCK SIĘ ZACIĄŁ A PISANIE Z SHIFT DOPROWADZA MNIE DO SZAŁU
CZARNULKA PRZYJECHAŁA JAK NARAZIE JEST PRZERAŻONA TYM CO SIĘ STAŁO. MA RZECZY ZE SWOJEGO POPRZEDNIEGO DOMKU TO JEJ NA PEWNO POMOŻE MAM NADZIEJĘ, ŻE ZNAJDZIE SZCZĘŚCIE W MOIM DOMU
CZARNULKA ZWIEDZA DOM ALE NARAZIE NIE CHCE SIĘ Z NAMI ZADAWAĆ MNIE OMIJA KOTY OMIJA A JAK KTÓRYŚ SIĘ ZBLIŻY TO BURCZY. DO MISEK ZAJRZAŁA PRZEZ OKNO WYJRZAŁA. JEST JEJ NA PEWNO BARDZO TRUDNO I SMUTNO. WYGLĄDA BARDZO ŁADNIE JEST BARDZO DUŻA OKRĄGŁA I BARDZO CZARNA
Czarnulka jakoś się trzyma nawet zainteresowała się co tam w garnku mieszam wprawdzie nie przypadło jej do gustu ale to już coś, że nie jest taka apatyczna. Denerwuje ją tylko zachowanie np Kalinki, która na wszystkie kotki burczy bo nie wie o co jej chodzi-ale tego nie wie nikt więc z czsem przywyknie maluchy czekaja na nowe domki ale narazie nic... Ja czekam na cud bo straszna bieda nas ściga.