Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 26, 2008 18:26

No to trzymam kciuki też i za Ciebie, Sylwka ...
Dzielna kobieta z Ciebie, że na serce jeszcze nie zeszłaś przez te wszystkie ekscesy...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Pon paź 27, 2008 9:19

Czas na kilka fotek. Robienie ich to wyższa szkoła jazdy, bo cieżko małe utrzymać w miejscu. Kiepskie, bo jak zawsze telefoniczne.
Chudy
Mała iskierka, której wszedzie pełno. Biega do upadłego aby na koniec wejść na człowieka i usnąć przy akompaniamencie mruczaniki. Polecam ludziom o silnych nerwach :wink: - próbował wejść nawet do piecyka gazowego 8O .
Obrazek Obrazek Obrazek
Gruby
To najbardziej zrównoważone kociątko z gazowej ekipy. Można z nim zrobić wszystko. Usypia przy czyszczeniu uszu, pięknie mruczy i juz wygląda jak kot. Nabiera masy i jest kogo przytulić - co oczywiście bardzo lubi pod warukiem, że właśnie gdzieś nie biegnie :wink: . Czasem mam wrażenie, że ma lekkiego zeza ale raczej się mylę. Cudnie nosi zdobycze w zębach.
Obrazek Obrazek Obrazek
Mała
Ona jest poza klasyfikacją. Cudne małe kociątko. Czasem zachowuje się jak niemowlak i budzi naprawdę matczyne uczucia (zabierzcie ję ode mnie :twisted: ). Przytulanka i płaczek. Jako jedyna piszczy pod drzwiami aby ją wypuścić. Ustawia braci, biega jak z motorkiem w pupie a zaraz potem przytula się i zasypia. Uwielbia kontakt z człowiekiem. Będzie wspaniałym przytulakiem i towarzyszem. A jakie łapeczki ma śliczne :wink: .
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 27, 2008 9:54

Się powtórzę i napiszę, że cudeńka masz, nie koty.

A jak wygląda Zenek w charakterze nadmuchanego balonu? :roll:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon paź 27, 2008 10:02

Tak:
Obrazek
Tylko jeszcze warczy i czasem jest nastroszony. Strasznie gruby ten mój kot :cry: .
edit: Na tej fotce właśnie ma irokeza na grzbiecie. Trzyma się od małych z daleka (raczej z wysoka). Kaśka za to wczoraj już bawiła się z nimi w ganianego. Jeszcze fuczy ale wyraźnie jej się podoba.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 27, 2008 10:25

Zawsze twierdziłam, że Bure jest piękne, a po obejrzeniu fotek maluchów - tylko sie utwierdzam w tym przekonaniu. A Mała dziewczynka to już w ogóle :love:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 27, 2008 11:32

ogrodniczka65 pisze:A nic ostatnio o A-Grafce nie piszecieeeee...co tam u Biednej Kici Zamkniętej Samotnie w Garażu ???
Trzymam kciuki za nią najmocniej i wirtualnie miziam za uszamy !


Oj, A-grafka to by była najszczęśliwsza z realnego pomiziania...
Biedniutka jest w tym więzieniu - ostatnio kilkakrotnie miała okazję być wzięta na kolana i wygłaskana, to było widać w jej oczach takie ogromne szczęście. Chyba już jest trochę zrezygnowana - mniej miauczy, mniej mruczy, siedzi w pudełku na polarku i smutno patrzy, czy ktoś wchodzi na dłużej do garażu, czy tylko na chwilę. Ona jest nawet szczęśliwa z czyszczenia uszu, byle tylko być u ludzia na kolanach. Może w piątek będzie można jej już zrobić test na lamblie, ale i tak do leczenia pozostaną jeszcze kokcydia, nawet jeśli wyjdzie ujemny. A to kolejne dwa tygodnie. No i sterylka jeszcze. Załamka.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro paź 29, 2008 21:14

Ale mi dobrze ... Gdzie nie popatrzę tam śpi kot. Do tego to mruczący kot. Właściwie to około 15 kilo kota w pięciu postaciach. Zenek pierwszy raz biegał za maluchami. Warczy, fuczy ale już się łamie. Zabawa ważniejsza niż honor i autorytet :wink: . Mała dzisiaj spała na ogonie i łapie Kaśki. Wczoraj przez pomyłkę Kaśka wylizała Chudego, bo się jej wpakował pod język jak się myła. Zafuczała ale bez przekonania jak się zorientowała cóż to się stało. Małe mają już niemal idealne uszy. Czyszczę jeszcze maścią nagietkową ale od dzisiaj tylko raz dziennie. Kupale wzorcowe, apetyty także.
Obudziły się. Zaraz się zacznie :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 31, 2008 11:26

Dzisiaj pierwszy raz małe spały razem ze mną (w nocy na łóżku widziałam Małą i Chudego, Gruby chyba spał jakiś czas w łazience - jego wola). Spoko było tylko Mała w pewnym momencie zaczęła bardzo mruczeć i się do mnie miziać przebierając łapkami. Chciała ssać. Ale mi jej było szkoda. Potem Chudy próbował tak samo. Dobierali się do Kaśki która spała obok do czasu aż się nie wkurzyła, że ją maluchy macają. Rano się obudziłam z przeświadczeniem, że Mała nazywa się Miłka (tak się rozczulająco tuliła w nocy) ale to już nie ode mnie zależy :wink: . Troszkę za wcześnie zostały oddzielone od matki ale nie było wyjścia. W weekend zacznę kolekcjonować kupale do badań. Nie wiem jak mi się uda jakoś je przypisać do konkretnego kota ale postaram się ich łapać na "gorącym uczynku". We wtorek badanie kupala i wizyta kontrolna. Myślę, że będzie można maluchy zaszczepić. Czy wszystkie to się okaże, bo jak się wszystko dobrze ułoży to w przyszły weekend Mała pojedzie do swojego domku.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 19:22

Dzisiejszy dzień jakiś smutny. Ja sama nie wiem co myśleć. Zaczęło się wczoraj. Kaśka zrobiła okropnego kupala. Wyglądał jak glistowy. Rozmawiałam z wetką i po rozmowie podałam wszystkim bez wyjątku pyrantelum. Małe też miały kupale niezbyt a jeszcze poprzedniego dnia było super. Adrenalina mi skoczyła. Dzisiaj Kaśka kupka jeszcze gorzej (glist nie było w kupalu). Do teraz z pięć razy była w kuwecie. W nocy któreś małe zrobiło okropnego kupala na kocyk (stawiam na któregoś chłopaka), bo widziałam jak Mała robiłą w kuwecie. W dzień Mała załatwiła się niemal idealnie ale za to trzy razy wymiotowała :cry: . Może to przez wczorajsze pyrantelum. Dużo dzisiaj śpią ale też do południa ostro wariowali wszyscy. Niedawno Mała się obudziła i w płacz. Bolała ją przednia lewa łapka. Myślałam, że może na niej spała i zdrętwiała ale minęło trochę czasu i dalej ją oszczędza. Obmacałam dokładnie. Kicia nie protestuje przy dotyku i tak naprawdę nie mam pojęcia co jej się mogło stać podczas snu. Mam nadzieję że jak się obudzi to juz będzie OK.
Dałam wszystkim trilac i enterol. Kaśce dodatkowo smecę i espumisan. Od jakiś 4 godzin kudłata w kuwecie nie była to chyba już będzie OK. Chłopcy wcale nie kupkali (Zenek też) więc myślę, że ich brzuszki też są OK. Możliwe że te rewolucje są po puszcze którą wszystkie jadły w czwartek wieczorem. Oby to nie był atak kokcydiów. Zbieram kupale i zbadam wszystkich w przyszłym tygodniu. Mam dość.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 20:14

:ok: :ok: :ok: żeby było dobrze
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 01, 2008 21:16

Łapa w pełni sprawna. Aż za bardzo :twisted: . Zawału dostanę zanim pojadą do domów. Właśnie latają jak z motorkami pod ogonkami.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 02, 2008 20:54

No to wszystko w porządku. Jak fajnie 8)
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Pon lis 03, 2008 10:19

Wcale nie jest w porządku. Z Kaśki przez cały weekend się lało. Właściwie to nie była biegunka (choć w sobotę robiła kupala chyba 6 razy po troszku) tylko takie półpłynne coś. Dostała smectę i wieczorem już był lekko uformowany kupal ale od niedzieli rana zaczęło się znowu. Na szczęście od południa już nie była w kuwecie (w poważnej sprawie :wink: ) i mam nadzieję, że jak wrócę z pracy dzisiaj to nie zastanę okupkanego kota. Musiałam jej wyciąć kudły na pupie. Nie ma zupełnie objawów jakiejkolwiek choroby. Wariuje z małymi aż się podłoga trzęsie. Wszystkie maluchy i Zenek też niestety podejrzane. Kupale niby uformowane ale dziwne. Rano odstawiłam 5 próbek na Brodowicza. Czekam z niecierpliwością na wyniki. Jeśli to nie kokcydia to się upiję (jak to kokcydia to chyba też).
Poza kupalowymi problemami wszystko w porządku. Uszy czyściutkie, dzieciaki wesołe i rozrywkowe. Wczoraj wciągnęły do zabawy nawet Zenka. Kaśka sama już kładzie się spać obok nich (choć czasami profilaktycznie warczy, fuczy i paca łapą).

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 03, 2008 11:26

Myślę, że nie masz się czym jeszcze martwić!!, moja Piratka przez kilka dni robiła okropne kupale (byłam pewna, że kokcydia wróciły i że lamblie zadomowiły się na stałe) i zdenerwowałam się okropnie a wyniki obu badań wyszły ujemne! Natomiast idealny, "kciążkowy" kupal Pciuszka (na oko zero chorób) niespodziewanie dał wynik pozytywny w badaniu na lablie. Więc ja teraz panikuje tylko wtedy jak mam wyniki badań (no dobrze, nie tylko wtedy, ale przede wszystkim wtedy :oops: )
Ostatnio Piratka znowu robi brzydkie kupale i nie powiem, bo trochę mnie to martwi, ale jakieś wyjaśnienie zawsze sobie na to znajduję :roll:
pozdrawiam
Obrazek Obrazek
Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

Post » Pon lis 03, 2008 11:30

U nas też dzisiaj kupale były bardzo nieładne - wszystkie Diobły, Blender i (chyba) Niuniek. Miałyśmy z Sylwką kontakt, więc może to jakiś wirus? W każdym razie niecierpliwie czekam na wyniki kotów Sylwki.
Gadżetka załatwia się ślicznie, odpukać, oby tak zostało.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 1183 gości