maczkowa pisze:Dołożę 30zl
Dziękujemy ślicznie


Wczorajszy dzień był bardzo trudny.Oprócz karmienia musieliśmy odśnieżyć budki i chociaż trochę przejścia na kocie stołówki.Wczoraj niestety Damian musiał iść do kotów na nogach.Nie moze jeżdzić rowerem w taką pogodę -bo niestety opony które były- trzeba było zmienić na węższe.Okazało sie ze tamte mają tak słąbą już gumę że w ciągu 3 dni przebił 3 dętki.Jak juz będziemy mieli jakieś wolne środki-moze po drugiej części wypłaty

W czasie kiedy Damian poszedł w pierwsza trase-ja poszłam przestawić budkę nowemu kocurkowi.Musiała wrócic na stare miejsce-bo to ulubione miejsce kota -a tam gdzie stała dorażnie-bo bagno wylało-stać nie moze.Tuż obok chodzą ludzie z psami.Musiałam ustawic na nowo styropiany- budkę i ułożyc kamienie.Przy takiej pogodzie spędzenie kolejnej godziny na zewnątrz-zwykle po drugim karmieniu coś robię w domu i sie ogrzewam-jest sporym wysiłkiem.Bo ledwo przyszłam z karmienia i już musiałam wyjść.Zjadłam w biegu trochę ciepłej zupy.
Dzisiaj Mąż obiecał pomoc.Wczoraj musiał odespać.Ma pojechać z Damianem samochodem w pierwszą trasę.Dam od razu zgrzewkę brykietu.Będzie aby napalic dzisiaj i potem.Chcę dać też kołdre i jakiś koc albo pled z wełny owczej.Koty tam w kuchni mają tapczan.To małe pomieszczenie.Szybko sie nagrzewa.Chcę aby Damian im tam poscielił.Aby miały grubo-bo teraz są tam chyba dwa koce.Najwyzej jeden mi przywiezie do prania.
Ja wczoraj odpakowałam pled co kupiłam w fajnej cenie na olx.Kurcze ciełam go prawie ze łzami w oczach bo nówka.Super cieplutki mieciutki i gruby.Przydałby mi sie cholernie w domu ale-Pociełam.Moze jeszcze sobie podobny kiedyś kupię.I tam zaniosłam.Do budki Nusi-dołożyłam do kocyków co już były na sam wierzch.Dwie przegrody.Nowemu kocurkowi.I nowej kici.Został mi jeszcze ostatni kawałek i chyba dzisiaj zaniosę go Lizie.
Jak już pojadą Damian ma rozpalić i isć karmic koty a Mąż przypilnuje pieca.Mam nadzieję ze jakoś to ogarniemy.Noc była mrozna.