1m2 na kota. PUSZKIN za TM :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 24, 2020 8:32 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Kazia pisze:Koszty kuracji nie zawsze da się z góry przewidzieć.


Ale jej pewne etapy już jak najbardziej i gdy kot jest leczony na czyjś koszt (w tym wypadku OTOZu) to gdy koszta kuracji zaczynają przekraczać pewne granice, choroba okazuje się poważniejsza/gorsza rokowniczo niż zakładano lub zachodzi ewentualność wejścia w terapię drogą (szczególnie gdy jej przewidywalna skuteczność nie jest bardzo prawdopodobna) to warto na bieżąco ustalać co dalej. Zaoszczędza to potem trudnych sytuacji :(
Z obu stron.
Daje też czas na podjęcie w odpowiednim momencie działań typ zbiórka - gdy wiadomo że np. jakaś fundacja czy organizacja nie może przeznaczyć na leczenie kota z niepewnymi rokowaniami więcej niż ileś tam. I wtedy sprawa jest jasna.

Mam nadzieję że Sami się z tego wyliże jednak, nie wygląda ta cała sytuacja bardzo optymistycznie, ale koty potrafią zaskoczyć.
I oby w tym wypadku też tak było :ok:

Blue

 
Posty: 23899
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 24, 2020 9:47 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Za małą, oby się poukładało :ok:

A czy ze zbiórki jakieś kwoty nie są pobierane za jej obsługę?
Jeśli tak to póki co szkoda kasy.

Teraz liczy się czas i pieniądze bardzo potrzebne.

jasdor kilka osób zaoferowało wpłatę, ja też dołożę się na leczenie Sami.
Wyślij nr konta na priv, wykorzystasz wpłaty z forum na już, na teraz, malutka już ich potrzebuje.
Zbiórkę będzie można założyć jak potrzeby wzrosną itp.

Jak uważacie???

makrzy

 
Posty: 1050
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt sty 24, 2020 10:06 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Jestem za.
Poproszę nr konta na priv :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14020
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 24, 2020 10:11 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Ja też się dorzucę.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5908
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt sty 24, 2020 10:34 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Na Zrzutce wpłacający proszony jest o pokrycie koszttów obsługi, z tego się utrzymują, ale nie jest to obowiązkowe. Ja raz wpłacam a raz nie.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2966
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt sty 24, 2020 12:18 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Jestem za! Ale zbiorka na pewno tez by mogla ruszczyc, bo zawsze wiecej osob wplaci, nawet jak po mniejszej kwocie to ziarnko do ziarnka.
Jak Wy sie macie dzisiaj Biedulki?
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4888
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pt sty 24, 2020 13:46 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Blue pisze:
jasdor pisze:Sami jest leczona na koszt OTOZu, a że nie miałąm jej gdzie wziąć jak ją znalazłam, to wylądowała w lecznicy i myślałam, że się uda, ale się nie udało.
Musiał rozmawiać z kimś stamtąd,


A Ty rozmawiałaś? Co oni na tą całą sytuację? Jaka jest ich postawa?
Koszta leczenia koteczki szybują niemożebnie, wet ma pewnie poczucie stania pod ścianą jeśli chodzi o możliwości pomocy jej i być może po wypróbowaniu kilku dróg przekonanie że to jednak FIP (mi się wydaje że to nie on, ale to ten wet leczy kotkę, ma swoje doświadczenia i ma prawo do swoich przekonań. Z tego co piszesz to on się jednak stara, konsultuje przypadek koteczki z profesorem, próbuje leków, wchodzi w rozmowę z Tobą etc), być może mu powiedziano że niestety ale już nie będą pokrywać kosztów leczenia (a może i dostał ochrzan że wszedł w tak drogie leczenie, kto wie czy nie zanegowano jakichś faktur) i stąd jego postawa?
Nie pochwalam jej - bo powinien powiedzieć szczerze że jeśli chodzi o możliwości leczenia kota bezdomnego, finansowanego przez OTOZ możliwości się już wyczerpały i Twój wybór - czy przejmujesz pokrywanie kosztów dalszej diagnostyki i leczenia czy nie.
No ale nie byłam na tej rozmowie. Ale pomyśl na spokojnie czy naprawdę jest powód do utraty szacunku do niego? Bo gdy czytam Twój post to nie mam do tego przekonania. Może nie warto go przekreślać?
Tylko na przyszłość od razu ustalać pewne rzeczy - np. przewidywane koszta kuracji, finansowanie, kto pokrywa koszta. Szczególnie gdy dotyczy to takich sytuacji.

Popieram pomysł zbiórki!

Trzymam kciuki za ponowne zadziałanie leków żebyście chociaż miały więcej czasu na szukanie innych dróg.

Już po kilku słowach wiedziałam, że o to chodzi. Znając panią koordynator, jej podejście do zwierząt i do KASY zdecydowanie na 100% wet dostał opierdol za to, że leczy kota, który i tak niedługo umrze. Na pewno była po faktury i ją przeraziły. Cała ta zgraja tam zwierzęta ma w poważaniu, byle kasa się zgadzała. Trudnych przypadków się nie leczy, takie się uśmierca bez żadnych sentymentów. Dlatego też syzbko się od nich uwolniłam kiedyś, żeby mniej widzieć i mniej wiedzieć.

Wczoraj padłam o 8 wieczorem i obudziłam się w środku nocy dlatego nic nie napisałam.
Kontaktowałam się ze znajomym wetem z Rzeszowa. Kota nie widział, ale po wynikach stwierdził, że jemu to bardziej nowotworowo / chłoniakowo wygląda niż fipowo. Oczywiście, że nawiązał do sciągnięcia płynu, a przynajmniej trochę i zbadania.
Moja wetka jest na urlopie do poniedziałku, kontaktowałam się z nią i dopiero w poniedziałek na 15.30 mam przyjechać. Pokazywałam jej badania. Pierwsze jej skojarzenie nowotwór. Jak powiedziałam, że jest podejrzana i FIP, też stwierdziła, że z wynikami przy fipie też jest różnie.

Sami nie jadła praktycznie od wtorku . Kupiłam covwa i odżywkę . O ile wcześniej nawet z chorymi płuckami zajadała się nim to teraz liznęła i tyle. Nawet jak podaję strzykawką to najwyżej 3 ml zje i się dławi. Nie chce absolutnie, a bardziej nie może niż nie chce.
Wracam do domu z duszą na ramieniu czy ona jeszcze żyje :(
Leki, które bierze w ogóle nic a nic nie pomagają. Ma maleńką dawkę sterydu (5 mg) przedtem dostawała chyba 20, kończąc na połówce 10 mg i to jej pomagało. Przy podawaniu tej 5 nie ma żadnej poprawy, nic a nic.
Wet mówił, że NIE MOŻNA PODAWAĆ STERYDU Z VIBRAGENEM, CZY TO PRAWDA ? Bo ja mu już w ogóle nie ufam, teraz to już nie wiem. Ufam tylko mojej wetce, ona walczy do końca.
Za zbiórkę na zrzutce się nie płaci, na pomagam zabierają jakiś % ale ja zawsze to wyrównuje ze swoich i rozliczam pełną kwotę. Nie wiem tylko czy jest jeszcze sens, bo ona czuje się naprawdę źle :(
Dwie noce mamy zupełnie nie przespane, ani ona, ani ja,jest taka bardzo zmęczona, bo nie może się nawet położyć. Funkcjonuje na czuwaniu.
Wetka mówiła, że jeśli nie je to odrobinę kroplówki trzeba jej dać, tamten nawet nie zaproponował.
Nie wiem już co mam robić.
Jedno jest pewne, muszę ją leczyć za swoje bez względu na to czy się uda czy nie.
Nie wiem tylko czy jeździć dalej tam, czy zabrać ją do mojej lecznicy.
Dziś rano Sami wyglądała bardzo źle :(

Kupiłam, będę próbować karmić, ale niewiele tego zjada. Wetka mówiła, że jakby zjadła pół butelki w ciągu dnia to nie musi nic więcej jeść, ale ona nie zje, nie da rady, z biedą wcisnę 3 - 6 ml
Obrazek

Cały czas spędza w takiej pozycji :( I tak ją żegnam i witam. Jak wracam z pracy cały czas na drapaczku, w nocy ze mną w łóżku
Obrazek

a jak wrócę to tak spędzamy czas, na klankach ale główka musi być zadarta do góry, pewnie lepiej jej oddychać.
Obrazek

Podobno teraz nie można podać większej dawki sterydu :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sty 24, 2020 14:39 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Biedna kocina... trzymam kciuki za poprawę.

Czy ona dostaje jakieś przeciwbólowe?

milu

 
Posty: 4062
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 24, 2020 14:42 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Dostaje tylko antybiotyk (doxycyklina) + Furosemid + maleńka dawka sterydu. Przeciwbólowo nic :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sty 24, 2020 14:54 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Może wynajmij jakieś auto i weź ją do tego znajomego weta z Rzeszowa, tu nie ma na co czekać, czasu jest bardzo mało.
Bez ściągnięcia płynu z płuc ona sobie nie poradzi.
Kilka osób z forum deklarowało swoją pomoc, zapłacisz z tego.
Potem założysz zbiórkę. Pieniądze się nazbiera...

makrzy

 
Posty: 1050
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt sty 24, 2020 14:55 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Mała się topi. I dusi przez to. Dlatego nie śpi bo walczy o każdy oddech. Powinna być podłączona pod tlen. Choć na kilka godzin. By kota natlenić. Kroplówki mają dwa końce. Dostarczą pożywienie i nawodnią ale też mogą być źle wchłonięte i zwiększą płyn w klatce piersiowej. Jeśli to FIP to ... A niestety, jest i piersiowy. Może kroplówka dożylna, wolniutko lecąca. Jaka ma temperaturę? Utrzymuje się "normalna"?
Bardzo wam współczuję. Jeśli sama masz płacić za leczenie to idź tam gdzie tobie pasuje. Tylko weź całą rozpiskę od obecnego by weci wiedzieli co już było.
Bardzo mocno kciuki trzymam. Bardzo. Niech wam się uda!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55993
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sty 24, 2020 15:05 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Boję się wracać do domu :placz:
Ten wet w Rzeszowie to nie jest znowu jakiś za mądry, chciałam tylko żeby wyniki zobaczył.
Ona jest bardzo słabiutka.
Nie męczyłam jej wczoraj termometrem, gorączki nie ma na pewno. Boję się, że temp w końcu zacznie spadać i to będzie koniec.
...
Na grupie twierdzą, że ona do poniedziałku nie dożyje :(
Jak zwykle k..... sobota/niedziela. Nie ma inaczej. Zawsze coś się dzieje w święta. I nie mam wtedy ŻADNEGO weta

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sty 24, 2020 15:22 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Dzieci, koty, psy...nasi najbliżsi zawsze tak mają. Święta i wolne to są trudne dni.
Nie chcę czarno wróżyć ale może warto pogadać z wetem o ew pomocy w święta. Gdyby zaszła taka potrzeba. Oby nie ale gdyby.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55993
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sty 24, 2020 15:30 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Nie ma go na miejscu. Co weekend jeździ gdzieś bo robi jakąś specjalizację

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sty 24, 2020 15:59 Re: 1m2 na kota. SAMI - czy to już FIP ???

Jej trzeba ewakuować płyn :( Biedactwo :(
Dlaczego nie można zmieniać dawki sterydu? Moje dwa koty mają ją modyfikowana w zaleznosci od potrzeb. Czasem biorą wiecej a czasem mniej.
Mimo ciezkich chorób autoagresywnych zyją od wielu lat.

Ale teraz najwazniejsze to odbarczyć jej płuca i serce :( Moze dzis by sie gdzieś udało??

Blue

 
Posty: 23899
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 68 gości