(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

MalgWroclaw pisze:Jak się chory kot gorzej czuje, nie ma siły wpływać na zabiegi przy sobie. A jak lepiej, próbuje walczyć. Bardzo często tak jest.

No właśnie. :ok:

Smutno radosny wieczór.
Pierwsze imieniny Mamy bez Taty.
Mama bardzo tęskni. Bardzo.

Śmierć jest czymś co mnie przeroslo. Przygniotlo, stlamsilo, pokonało. Obezwladnilo. Pozbawiło sił. Odebrało myślenie i racjnalnosc argumentów. Odebrało moc. Jak żyć zatem?

I to nie zaczęło się w momencie odejścia Taty. To się lawinowo zaczęło, gdy w trzy dni odeszły dwa koty, po dwóch tygodniach kolejny, w sumie w ciągu 10 miesięcy sześć. Potem chwila przerwy i odeszła Przylepka, A potem Tata.
Gwóźdź do trumny.

Przeczytałam już w nocy, co napisałaś i nie wiedziałam, co napisać, żeby Ci nie było jeszcze bardziej smutno. Dalej nie wiem.
Po prostu
:201481

Dziękuję Małgosiu.
Trudno jest coś sensownego napisać, wiem.

Dzisiaj byliśmy na działce. Przebisniegi w pełnej krasie, krokusy wystawiają kolorowe lebki, tulipany maleńkie zaczynają wychodzić z ziemi. Piękne słońce. Wszystko stoi na starym miejscu, jest tak jak było jesienią, gdy robiliśmy porządki przed zimą. Aż trudno uwierzyć, że wszystko jest tak jak było, ale Taty tam już nigdy nie będzie. To jest niepojęte.

Mika całą noc ostro walczyła o mnie na wyłączność. I nawet skutecznie. Każdego zbliżającego się, a nawet wchodzącego do pokoju kota przeganiała zdecydowanym miaukotem, prosto mi do ucha, gdyż tuliła się przy mojej głowie całą noc i domagała głaskania. Wtulała się całym ciałkiem w moją twarz leżąc na poduszce bąd rozciągała sięwzdłuż głowy i szyi. Mruczała non stop. Teraz wszystkie trzy czarne leżą cały czas obok nie w łóżku. Postanowiłam posprzątać poodkurzac i jakoś nie mam sumienia wyrywac ich ze słodkiego snu..

Jest jakiś problem z kroplówką. Dzisiaj znów Mika zamiauczała i podczas kroplówki była bardzo niespokojna. Nie wiem o co chodzi, naprawdę.

Od dwóch dni daję po odrobinie wapna Notusi do mokrego jedzenia i wydaje mi się, że mnie się drapie. Jeszcze muszę poobserwowac. Ona jest lakomczuszkiem i coś wyczuwa w jedzeniu, bo je ostrożnie wcześniej chwilę dumajac nad micha, więc muszę uważać, aby nie przesadzić z ilością.

a z tą kroplówką cos się zmieniło?

**Adopcje: 12 >>**

Przeczytałam.
Mogę tylko przytulić. Mocno, najmocniej.
Nie ma słów dobrych i taktownych. Niestety.

Marzeniu, jeszcze zaświeci dla Ciebie słońce. Z całą pewnością. Życie czasem boli i nie da się tego uniknąć. Ale gdzieś czytałam, że jeśli szczęście jeszcze do Ciebie nie przyszło, to znaczy, że jest wielkie i lezie powoli.
Trzymaj się! :ok:

Marzenia11 pisze:Aż trudno uwierzyć, że wszystko jest tak jak było, ale Taty tam już nigdy nie będzie. To jest niepojęte.

Mój tata umarł prawie dwa lata lemu, i nadal jest to dla mnie niepojęte.

Bardzo Ci współczuję.

Dziękuję Wam bardzo.
Tak rzadko ktoś się tu odezwie, zazwyczaj piszę dla siebie, ale piszę, bo to taki mój pamiętnik jest. Dlatego też są tu kwestie nie tylko dotyczące kotów.
Próbuję jakoś żyć, zmagam się z każdym dniem. I ze swoją psychiczną i fizyczną słabością.
Tak bardzo mi się nic nie chce..
Wiary i energii do życia mi trzeba.

asia2 pisze:a z tą kroplówką cos się zmieniło?

Nie.

Ja też bardzo tęsknię za moją mamą, choć już upłynęło trochę lat. Tęsknię za kotkami, które odeszły i często tak mi ciężko żyć, tyle się porobiło niemiłych rzeczy. Może wiosna to trochę rozwieje. Więc Ciebie rozumiem i współczuję, ściskam.

(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kto przegląda forum