Nie wydam kota do domu bez zabezpieczeń bo ....... tutaj poprosiłabym koleżankę o wstawienie kilku adekwatnych linków ..... ale boję się, że znów będą ze zdjęciami a ja ostatnio bardzo źle znoszę takie sprawy ....... to poproszę bez zdjęć
Ale ponieważ temat powrócił a kilka stron wcześniej już były i zdjęcia i linki to ....... tam zerknąć można.
Jedyne z czego kot mi nie wyszedł od 15 lat to uprząż tzw. ósemka (zdjęcie wstawię jak do chałupy wrócę) ..... ósemka to jedyna uprząż, z której kot nigdy mi się nie wyślizgnął, wypiął, wysnuł i inne wy..... taka jest moja obserwacja i doświadczenie.
Bardzo mnie cieszy wygląd Jasia ..... jest bardzo duża zmiana ..... zmiana i wyglądu i zachowania ..... oby tak dalej
A tak trochę "z innej beczki" .
Jakiś tydzień temu zauważyłam w bloku na osiedlu na barierce balkonu na 2 piętrze czarną kicię w rujce ..... wyszła przez otwarte okno, kolejnego dnia znów ją widziałam.... i następnego .... wyliczyłam sobie, które to mieszkanie i poszłam (2 piętro, kot po metalowym wąskim parapecie na standardową 3cm poręcz balkonu i spaceruje .....). Pukam, stukam ..... i nic..... zapytałam dzieci przed blokiem i też nic.
Musze wymyśleć sposób dostania się do właściciela .... i to tak, aby szumu nie narobić.
Jakieś patenty?