Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 04, 2013 14:48 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Tzn. ja może inaczej - dom ma mieć zabezpieczone okna...[o ile jest niewychodzący, w mieście i niebezpiecznej okolicy] albo mam znać opiekuna jak siebie. Sobie bym oddała. Nie zdarza mi sie wobec kotów zapomnieć, być nieuważną, nieostrożną itd. Sobie i kilku osobom na forum. Może ze dwie osoby znajome..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25700
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 04, 2013 14:58 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

ja przepraszam ze sie wtrące...ale widze tu jakies mylenie pojęć..

domy wychodzące to dla mnie takie ktore wypuszczaja kota samopas
kot biega po okolicy i wraca na noc lub na jedzenie lub za godzinę (lub wcale)
takiemu podejsciu jestem stanowczo przeciwna
zbyt duzo sie naoglądałam kotów co to ZAWSZE wychodziły i NIGDY im sie nie stało
az tu nagle masz...tragedia

natomiast kot wychodzący do ogródka w szelkach to zupełnie co innego
są koty które szelki akceptuja i doskonale sie w nich czują
bardzo lubia takie spacerkii i nie widze powodu aby im tego odmawiac
skoro potrafia sie grzecznie zachowac
oczywiscie ze nie wychodzi sie z kotem na osiedlową trawke gdzie pełno psów
ale w spokojnym miejscu to dla kota moze byc przyjemność
nie wiem co w tym zlego


zbytnie obostrzenia adopcyjne jak widac nie chronia przez nieudanymi adopcjami
natomiast bardzo zniechęcają ludzi i zmniejszają szanse kotów
rowniez wyrabiają w ludziach przekonanie o naszej hmmm dziwności
wszystko to nie słuzy sprawie

za gang trzymam nieustające kciuki od samego początku
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Czw lip 04, 2013 15:16 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Nie wydam kota do domu bez zabezpieczeń bo ....... tutaj poprosiłabym koleżankę o wstawienie kilku adekwatnych linków ..... ale boję się, że znów będą ze zdjęciami a ja ostatnio bardzo źle znoszę takie sprawy ....... to poproszę bez zdjęć
Ale ponieważ temat powrócił a kilka stron wcześniej już były i zdjęcia i linki to ....... tam zerknąć można.


Jedyne z czego kot mi nie wyszedł od 15 lat to uprząż tzw. ósemka (zdjęcie wstawię jak do chałupy wrócę) ..... ósemka to jedyna uprząż, z której kot nigdy mi się nie wyślizgnął, wypiął, wysnuł i inne wy..... taka jest moja obserwacja i doświadczenie.


Bardzo mnie cieszy wygląd Jasia ..... jest bardzo duża zmiana ..... zmiana i wyglądu i zachowania ..... oby tak dalej :D

A tak trochę "z innej beczki" .
Jakiś tydzień temu zauważyłam w bloku na osiedlu na barierce balkonu na 2 piętrze czarną kicię w rujce ..... wyszła przez otwarte okno, kolejnego dnia znów ją widziałam.... i następnego .... wyliczyłam sobie, które to mieszkanie i poszłam (2 piętro, kot po metalowym wąskim parapecie na standardową 3cm poręcz balkonu i spaceruje .....). Pukam, stukam ..... i nic..... zapytałam dzieci przed blokiem i też nic.
Musze wymyśleć sposób dostania się do właściciela .... i to tak, aby szumu nie narobić.
Jakieś patenty?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw lip 04, 2013 15:38 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

no właśnie ........ czym innym są zabezpieczenia czym innym dom wychodzący ......

zabezpieczenia - tak
dom wychodzący (w powyższym rozumieniu) - nie
uprząż typu ósemka - tak ... jesli kot w widoczny sposób chce wychodzić.....

Prada miała iść do domu z ogrodem gdzie razem z brytkiem miała wychodzić na ogród, Calinka nie będzie wychodziła, Hyzio na pewno nie wychodzi, Hugo nie wychodzi, Jazz nie wychodzi, Abi nie wychodzi, Rodzynek wychodzi jak ma kaprys, Saturn "lata" a nie wychodzi - on nigdy nie chodził tylko latał na wysokości lamperii, Sati wychodzi na ogród, Sati2 wychodzi, Misia nie wychodzi, itd. ........... oczywiście te koty wychodzą w uprzęży :D wychodzą bo lubią wychodzić :D

Ja widzę różnicę.

Mam prośbę...... Dune co rozumiesz przez "..... zbytnie obostrzenia adopcyjne..." bo mam trudność ... nie wiem co masz na mysli a interpretować sobie tego nie chcę. :D

dzięki za kciuki :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lip 05, 2013 11:09 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

wczoraj Jasio W. dał popis: nie ruszaj, nie dotykaj, odejdź niedobra kobieto ode mnie ..... no to odeszłam ..... na zdjęciach widać zacieki od smarowania go lekiem - co prawda to smarowanie to tez tylko tak ile sie uda i ile się da .... a niestety więcej się i nie udało i nie dało :D ..... Jaś ma tak: nie bo nie i koniec babo, odejdź od kota booooooo pazurek czeka :ryk:
Ale jest lepiej i goi się więc nie rozpaczam ..... odchodzę ...... ku satysfakcji Jasia ... oczka mówią wtedy: dałem radę, wystraszyłem ją.

Mała Dama znów zaczęła wyrywać sobie futro ..... nie mam juz dawno pomysłu jak to u niej działa ..... nic się nie zmieniło, nic nie zadziało a ta znów rwie ..... masakra ... ciekawe kiedy tym razem się zatrzyma tzn na której części ciala i ile łysiny zrobi. Co ciekawe jje, pije i łobuzuje, kaprysi i krzyczy na wszystko i wszystkich - to akurat jest w normie. W jej normie oczywiście bo gdyby jeszcze jeden taki kot był w domu to :evil: ja się wyprowadzam.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lip 05, 2013 11:34 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

masz Ty z tymi kociastymi sto pociech :mrgreen:
a Jasio W. jaki charakterny, patrzcie no...!
złapać długo się nie dawał, a teraz dyktuje swoje warunki :twisted:
:ok: za wszystkie :kotek:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt lip 05, 2013 16:17 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Jasiowi W. :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pt lip 05, 2013 16:17 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Dla Gangu :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Sob lip 06, 2013 18:06 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Szalony Kot pisze:Domy wychodzące nie są złe - jeśli tylko są mądre. W małych miejscowościach to już w ogóle nie wyobrażam sobie, żeby kot nie wychodził.
Moja własna prywatna kotka wychodzi - jest idealnym kotem na wychodzenie. Zaledwie kilka najbliższych uliczek ją interesuje, jest bardzo nieufna wobec obcych, ostrożna do ludzi i innych zwierząt.

Czarną to interesuje co najwyżej teren tego mojego ogródka i nawet teraz jak już jest rozgrodzony to nigdzie dalej nie chodzi. Dziewczynom jako namiastkę dzikiego terenu przynoszę piórka, teraz jakoś dużo kawek, gawronów gubi pióra i właśnie przywiozłam od mamy z łomżyńskiego zapas piórek i miałam im dawać codziennie po jednym, ale Coco wywęszyła, dobrała się do torby, zanurkowała i wyciągnęła wszystkie na raz, wiec mam aktualnie kurnik w pokoju.
A tu śmiejąca się Cocunia
Obrazek
Chanel też lubi piórka
Obrazek
I jak zwykle przesiaduje na płaskim monitorze. Coco to się nigdy nie zdarzyło
Obrazek
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob lip 06, 2013 19:31 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Kinnia pisze:Czy znajdzie się dt niewychodzący dla Coco i Channel ?
Jeśli nie, to dziewczyny wrócą do reszty Gangu ......

Kinnia miałaś przyjechać przy okazji kontroli Maszy i zobaczyć dziewczyny i ogródek pod moim oknem, który Chanel tak pociąga. A może Szalony Kot by zechciał mnie odwiedzić, zrobić wizję lokalną i wydać certyfikat bezpieczeństwa?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob lip 06, 2013 22:27 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Ja mam na pewno większą tolerancję na wychodzenie kotów - co zrobić, jak teraz zajmuje się trójką takich, co to 10 lat mają możliwość wejścia do domu... i nie chcą? Tylko na michę i spanie się meldują, a i to nie zawsze?

Kwestia wzajemnego (nie)zrozumienia się to pewnie kwestia doświadczeń. Ja miałam to szczęście, że niemal 100% znanych mi kotów wychodzących ewidentnie to uwielbia, daje im to tyle szczęścia, że okrucieństwem byłoby im to zabierać. Moja własna prywatna kota w lato do domu przychodzi góra na godzinę w ciągu dnia, wraca o 1-2 w nocy, a i to nie zawsze. A przy tym cały czas jest blisko, tylko po prostu uwielbia być w ogrodzie.

A z drugiej strony mogę zrozumieć niechęć do domów wychodzących kogoś, kto chociaż raz walczył o kota, który niemal przypłacił to życiem.

Ewciu, a Ty jesteś z Warszawy lub okolic?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lip 06, 2013 23:50 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Z Ożarowa Mazowieckiego, codziennie jestem w Warszawie na Wilczej i ze Śródmieścia do Ożarowa jedzie sorry jechało się KM 23 minuty. Teraz przez remont mostu kolejowego trzeba kombinować i albo z Zachodniej albo PKS-em nad WKD. Zapraszam, możemy spotkać się w Warszawie i razem jechać.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie lip 07, 2013 0:16 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Ja mam termin porodu na 16 lipca ;) i widzę, że gdybym miała auto, to mam do Ciebie blisko - ja teraz Izabelin za Babicami :) btw do Babic mam spod domu autobus :D

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lip 07, 2013 0:28 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

O kurcze 16 lipca to może być w każdej chwili. A może ja po Ciebie podjadę samochodem? Tylko jutro syn wyjeżdza na praktyki i mąż będzie go podwozić, na 16 do W-wy, może wieczorkiem się uda, albo w tygodniu. W Babicach mam dentystę. A w Izabelinie księguje Stowarzyszenie http://www.ispmig.org
A i do Izabelina jezdziłam na sterylki laparoskopowe, ale to podobno nie najlepsze rozwiązanie i teraz Czarnej proponują usuniecie macicy chociaż już nie ma jajników.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie lip 07, 2013 13:02 Re: ROZPACZLIWIE SZUKAMY DOMU...RATUNKU ....BURY GANG

Do Babic ewentualnie mogę podjechać, to blisko. Jak się wyrobimy w tym tygodniu z wizytą, to czemu nie, chętnie poznam miauowiczkę :mrgreen:
I zobowiązuję się napisać szczerze, co myślę o opcji wychodzenia w Twojej okolicy, bo jak rozumiem - o to chodzi...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google Adsense [Bot], puszatek, squid i 416 gości