Mała1 pisze:froogy- a napisz wiecej jak z kotami jest
tzn -czy badałas mocz? ile masz? czy sie lubią? gdzie sa kuwety? z czym? itd
Zdrowotnie wszystko OK - wyniki w normie. 2 kocurki i jedna kotka. Wszystkie kastrowane/sterylizowane. Krew się nie leje, jakąś specjalną wielką miłością też się nie darzą, ale większych spięć nie ma żadnych. Tzn. nie śpią razem, ale np. wylizują sobie uszy od czasu do czasu, chłopaki "tłamszą" się razem. Czasami też dadzą sobie "po mordzie". Zależy od dnia.
Kuwety są 2 (będzie jeszcze jedna). Jedna w łazience, druga w kuchni/przedpokoju (nie ma drzwi, więc trudno określić gdzie tak naprawdę stoi). Żwir jedyny akceptowany, czyli Super Benek Compact. Gdy kiedyś wsypałam inny Stanisław przestał korzystać z tej kuwety. Sprzatamy minimum 2 razy dziennie a czasami i 4-5 razy. Myte są raz na 2 tygodnie + wymiana calego zwiru na swiezy (a dosypuje w miare jak zaczyna ubywac). Mieszaknie sprzatane regularnie, wiec to tez nie kwestia balaganu w jego otoczeniu. Nie jest tez to kwestia kuwety samej w sobie, bo on sika do niej (kupa TYLKO w kuwecie) a np. za 20 minut idzie nasikac na podloge. I odwrotnie - zalatwi sie poza a potem idzie do kuwety.
Mieszkają razem już od dość dawna. A Stasiek leje "od zawsze". Ale wreszcie moja cierpliwość się skończyła i muszę się za to zabrać porządnie.
Bywa tak, że jesteśmy "wolni od zalania" przez parę dni, tydzień, dwa czy trzy. A potem zaczyna się sikanie. Czasem raz dziennie, czasem 4. Nie ma absolutnie żadnej reguły.
Brak zmian w rodzinie, brak nowych zwierzaków. Była przeprowadzka, ale w poprzednim domu gdzie mieszkalismy tez sikal wiec to nie kwestia miejsca czy stresu. Bo na zesteresowanego to on zdecydowanie nie wyglada.

Poza sikaniem "łazi i marudzi" - szczególnie w nocy. Wyraźnie się nudzi. Jego ukochana zabawka to tunelik z pileczka, ale gdy wlaczy mu sie tryb "pomiaucze, bo nie wiem co mam ze soba zrobic" to nie interesuje go wcale. Tak jak pileczki czy myszka, ktora normalnie maltretuje do upadlego.