FFA Łódź 1353+284 - czarny stary [*] - s.105

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 25, 2012 13:50 Re: FFA Łódź 1353+270 - fotograf do kotów Joli Dworcowej nee

Zdjęcia kotów Joli Dworcowej mam już w komputerze, muszę je tylko pozmniejszać, bo mają po 1,5 MB. No i muszę jeszcze poprosić Jolę o opisanie, bo nie wszystkie koty rozpoznaję.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68681
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 8:46 Re: FFA Łódź 1353+270 - fotograf do kotów Joli Dworcowej nee

Bardzo smutna wiadomość - odeszła śliczna i kochana Kapucha, nie doczekała domu stałego... Miała nowotwór, usunięty, zaczął odrastać, miała mieć kolejną operację..... nagle zaczęło się coś dziać, natychmiast do lecznicy....

Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 8:47 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Całkiem jak moja Dana wygądała :(
[']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 27, 2012 8:52 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Pamiętam jej ogłoszenia... (*)

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon sie 27, 2012 11:27 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Biedna kicia... Ale i tak miała szczęście - nie była sama, KTOŚ o nią dbał...
Odpoczywaj kotku [']
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68681
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 12:15 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

A u nie wyadoptowała się Amneris. Wiecie, rzadko bywa taka adopcja, że kot wyraźnie akceptuje nowy dom. Amneris jest w zasadzie płochliwa, do obcych nie wychodzi, a tu nie tylko się pokazała, ale jeszcze podeszła całkiem blisko do pani i dała się córce wziąć na rece. Własciwie chciałam wyadoptować Ufcia albo tę nową kotkę po zmarłej pani, ale uznałam, że skoro Amneris tak zdecydowała, to widocznie tak ma być.

Poza tym wzięłam te kotkę po zmarłej pani z Wólczanskiej 21 - nie chciałam, broniłam się, ale... chyba w końcu dobrze zrobiłam, bo będzie to - mam nadzieję - dosć tymczasowy tymczas... Kotka niestety jedynaczka, czyli zajęła mi łazienkę. Ale bardzo miziasta, nie boi się ludzi, mizia się do obcych, więc może znajdzie dom. Dziś postaram się ją sfocić.

W niedzielę wieczorem pomagałam Ewie_mrau w wypłaszaniu kotów z zamkniętej piwnicy na Piotrkowskiej 49. Pomagałam - to może za wiele powiedziane, bo kiedy Ewa oraz wzięci z łapanki Robak Francuski i Ewa.W z Wólczańskiej 21 zeszli do piwnicy, ja stałam na zewnątrz i patrzyłam, czy koty wychodzą (w sumie wyszły 2). Ewa wyszła z piwnicy spocona jak górnik po szychcie, umorusana, obwieszona pajęczynami, bo to ona wzięła na siebie przetrząsanie piwnicy, podczas gdy Ewa.W i Robak Francuski pilnowali, żeby koty nie przechodziły z jednego pomieszczenia do drugiego, tylko wybierały drogę na zewnątrz. Ale i tak jesteśmy bardzo wdzięczne za pomoc, bo bez nich wypłaszanie by się nie udało. Mamy jeszcze wątpliwości co do jednej kotki, Ewa ma się dowiedzieć u karmicielki czy kotka zjawia się na posiłkach.

Ponieważ na pomocników z łapanki czekałysmy z Ewą 1,5 godziny, poszłysmy spenetrować podwórka na Zielonej. Najpierw zajrzałysmy tam, gdzie sklep Kapselek - na podwórzu widziałysmy jedną kotkę, przytuloną do muru w nieosloniętej niczym wnęce. To chyba ta "matka", co ciągle rodzi kocieta, które szybko umierają (wg. opisu jednej z lokatorek, spotkanej podczas łapanki na Kościuszki 8). Pewnie że umierają, jak tam nawet żadnej otwartej piwnicy nie było, zeby ewentualne maluchy mogły się ogrzać. Musimy się tam niedługo wybrać na łapankę.

Zajrzałyśmy też na odwórko przy Dietetycznej, gdzie dzięki annskr wycięłysmy 3 koty. Na saszetkę Kitekata, zakupioną w pobliskiej Żabce (bo w niedzielę wieczorem wszystko zamknięte) wyjrzały z piwnicy dwa dość dobrze wyglądające koty - bury i dymny. Jadły zgodnie, to chyba te same, które wycinałysmy.

Aha, i jeszcze taka historyjka. Szukając chętnego do pomocy przy wypłaszaniu kotów na Piotrkowskiej 49 zadzwoniłam m. innymi do Pani Basi z Wólczańskiej 37 (złapałam tam 2 kociaki, które niestety odeszły i kotkę, która nadal mieszka w piwnicy - stąd znajomosć z karmicielką). Otóż Pani Basia doniosła mi zmartwiona, ze niedawno mąż widział 2 małe kotki wychodzące z piwnicy wprost na ruchliwą ulicę. Gdzie? Na Kosciuszki 8 :D Z satysfakcją mogłam ja poinformować, że kotki już są u mnie i jeden nawet już znalazł dom... Pani Basia była po raz kolejny wstrząśnieta sprawnością naszego działania :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68681
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 14:57 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

... bardzo mi przykro z powodu Kapuchy!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 17:49 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Kapucha :(
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10644
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon sie 27, 2012 17:56 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

... a teraz, to ja sobie pozwolę dokończyć opowieści ze str. 80
1. Drewnowska 191, działki:
Obrazek
Gutkowa łapka ślicznie się zagoiła
i po wyjedzeniu wszystkich tabletek zaordynowanych przez kotolożkę Małgosię... niestety wrócił na działki
pani, która mijauł'a Go zaadoptować, zrezygnowała
2. kociak z niedzielnego (19.08.2012) wypadku Narutowicza/POW już następnego dnia wylądował w schronisku
ma się dobrze i dostał na imię Kajtek, oto on:
Obrazek fot. ze schroniska
3. niedzielna (19.08.2012) kocia znajda z Wycieczkowej jest u Iwony i ma na imię Drako:
Obrazek psuje do niego, co nie?
4. dokończenie łapania na Kościuszki 8-Piotrkowska 59
rozmawiałam w szkole z Mariolą, siostrą p. Ewy (co nie łapała i co nam nie otwierała)
wraca z dziećmi do domu po wakacjach i w przyszłym tygodniu nam pomoże
5. Piotrkowska 49
- 25.08.2012 - pierwsze podejście do zapyziałej piwnicy
idąc do Joli (nie bardzo już pamiętam po co) zajrzałam na podwórko
... o q... a, mi się wymsknęło!
piwnica zamknięta Obrazek
zadzwoniłam do emo-tycznej karmicielki, która umierającym głosem powiedział mi, że nie widziała kotów od 3 dni
... o q... a, mi się wymsknęło!
to nie mogła Pani do mnie zadzwonić, wykrzyczałam
w słuchawce zaległa cisza
emo myślało...
rozłączyłam się
dostałam nr tel. do pana, który ma klucze
przyjechał punktualnie i otworzył
najpierw nastawiłam klatkę-łapkę
Obrazek
to co widać na zdjęciu, to jest mjodzio!
wnętrza jak z najczarniejszego horroru zaczynają się dopiero po prawej (3 lokale) i po lewej (1 lokal) stronie 7
było ciemno, wilgotno, duszno a z sufitu zwisały obrzydliwe lepkie, czarne pajęczyny
uzbrojona w długi kijek, przetrząsnęłam wszystkie te pomieszczenia
znalazłam 4 koty, które na mój widok uciekały w popłochu
w piwnicy byłam sama, więc nie wiedziałam, czy wybiegają na zewnątrz, czy zmieniają lokal z lewego na prawy, czy z prawego na lewy
a na zewnątrz, to stało 3 wielepów i doradzało mi co mam robić (lekko trąceni byli)
a mieli tylko wgapiać się w drzwi i liczyć do czterech
jak wyszłam upocona jak po saunie i cała oblepiona jakimś obrzydlistwem, powiedzieli-wybiegł jeden
... i sobie poszli
no to otrzepałam się zdziebko, usiadłam na schodku, zapaliłam i czekam
czekam i czekam i czekam i czekam wgapiającv się w otwarte drzwi piwnicy
zrobiło się ciemno
nagle pojawiło się coś czarnego
no to szybciutko uzbroiłam łapkę w smaczne kąski, i czekam
... zacykluk!
ło matko, przynajmniej jakiś miły akcencik na koniec dnia!
Obrazek
zwinęłam majdan i doczłapałam się do jolibuk
kontener z kotem zostawiłyśmy w piwnicy
... i, na ostatnich łapach dotarłam do domu
ustaliłyśmy z Jolą, że na jutro musimy mieć minimum 4 osoby
jedna (trzeźwa!) na zewnątrz do liczenia do 3, dwie do nadawania, celnymi kopami, kotom właściwego kierunku
i ja ... uzbrojona w kijek do przetrząsania lokali
nie powiem, ale z wielkim trudem udało nam się zmontować ekipę
niedzielną akcję opisał Jola
a ja, tym razem od siebie, jeszcze raz bardzo dziękuję:
- Joli - za liczenie
- p. Ewie z Wólczańskiej i Francuskiemu Robakowi - za celność
... jest jeszcze jedno ale
nie mam pewności czy w sobotę, lekko chwiejący się panowie, dobrze policzyli
nie ma pewności, czy przeganiając koty z jednego lokalu do drugiego, nie policzyłam dwa razy tego samego kota (wszystkie były dymne)
nawet nie zauważyłam, która to Matka Trójłapka
w niedzielę z piwnicy wybiegły dwa koty
ja, buszując po lokalach, spędziłam tam ok godziny
przetrząsnęłam wszystko, włącznie z rozebraniem sterty, zamokniętych i nikomu już nie potrzebnych, desek
moim zdaniem nie ma tam już żadnego kota, ale jeśli?
... i to jest właśnie to ale
wieczorem zadzwonię do emo-tycznej karmicielki
6. sobotnia wycieczka w okolice lotniska - ul. Św. Franciszka, domki jednorodzinne
parę dni wcześniej zadzwoniła do mnie p. Grażyna, że na zapleczu sklepu, w którym pracuje mieszkaja sobie koty
a właściwie matka i cztery kociaki
umówiłyśmy się na wizję lokalną na sobotę
podjechało po mnie Małe Czerwone Autko, zapakowaliśmy majdan i pojechaliśmy
kociaków, a właściwie podrostków, jest czwórka
do zdjęcia zapozowały tylko trzy (czwarty był nie uczesany...):
Obrazek
na moje oko mają ok 3 m-cy
umówiłam się z p. Grażyną, że połapiemy je za jakiś tydzień, może dwa
niech sobie jeszcze trochę podrosną
matkę tych maluchów zabrała do domu jedna z klientek (zostawiłam kontener-ma ją wyciąć na talon)
... no to już chyba wszystko!
... no to mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 18:02 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Aniu, Aniu!
dopisz proszę:
Dzikie Czarne Kocórzysko z Piotrkowskiej 49
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 19:34 Re: FFA Łódź 1353+270 - fotograf do kotów Joli Dworcowej nee

wiesiaczek1 pisze:
annskr pisze:Jesienią 2010 wyadoptowaliśmy ślicznego Rudiego Schuberta do pewnej pani na Felsztyńskiego (Łódź). Po pewnym czasie - dwa miesiące? trzy? może dłużej - pani zadzwoniła, błagając, by kota zabrać, bo mąż grozi, że go wyrzuci. Więc w te pędy z Lucynką poleciałyśmy, Pani z wrzaskliwą córką wyniosły nam na korytarz Rudiego całego w krwawych plamach - awanturując się, że dałyśmy im chorego kota. Wet kota oczywiście nie widział. Przerażone jego wyglądem pojechałyśmy prosto do lecznicy - okazało się, że te plamy to wyskrobane, wydrapane miejsca po grzybie… Kot musiał złapać grzyba, pewnie próbowano mu ogniska „wyskrobać” zamiast leczyć.
I dziś telefon o rudego kotka - właśnie wkleiłam ogłoszenia Gnoma. Umówiłam się, przyjechali. I kto stoi w drzwiach? No właśnie.
Pani mnie nie poznała, przypomniałam jej, że już brała od nas rudego kota. Ale był chory, przypomniała pani.
Otworzyłam drzwi, powiedziałam „do widzenia”.

Nie jestem dobrze wychowana :oops:

Teraz żałuje, że nie porozmawiałam - między tamtym zdarzeniem - jesień 2010 - a dziś upłynęło półtora roku, pewnie mieli w tym czasie jakiegoś kota / koty, ciekawe, co się z nimi stało…

Nowy telefon tej pani uzupełnił naszą czarna listę.

ja bym powiedziała spier........................ /

Ale ludzie to są wygodnickie sukinsyny...
Obrazek Obrazek

Dana_De

 
Posty: 14
Od: Sob sty 21, 2012 11:53

Post » Pon sie 27, 2012 20:19 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Ło, matulu, Ewa_mrau, ale historia, ale piwnice i wogóle 8O
Jolu, cieszę się z adopcji Twojej Amneris :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 28, 2012 6:58 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

wow 8O 8O 8O


No to moje trzy grosze dołożę

W czwartek p.Łucja dowiedziała się o kociakach i ciężarnej kotce na budowie przy Anyżowej, w piątek pojechałyśmy na rekonesans. Ostrożnie zagadnęłyśmy do ochroniarza, bo podobno jeden dobry, drugi zły. Pan rozpromienił się, prawie rozbłysnął, natychmiast zawołam dwa 3,5 miesięczne bure kocurki, zapakował je w koszyczek i wręczył nam wraz koszyczkiem, kartonikiem mleczka, puszką. Kiedy powiedziałyśmy, że chcemy też złapać kotkę, zobaczył klatkę łapkę, blask od niego bijący prawie nas oślepił. Usadowił nas na fotelikach wyniesionych z baraku, próbował czymś częstować . Po kilkunastu minutach kotka zamknęła się w klatce, pojechała na sterylkę. Już w kolejnej ciąży… Nie jest dzika… Ale pomieszkuje tam od dłuższego czasu, jakoś sobie radzi, wokół są domki, kociarze… Wróci…

Obrazek Obrazek

A dwa śliczne i absolutnie nie dzikie, łagodne i wystraszone biszkoptowe buraski szukają domów…
Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 28, 2012 8:01 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Co by kto nie mówił., buraski są najładniejsze:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto sie 28, 2012 10:07 Re: FFA Łódź 1353+270 - Kapucha [*], ciągle nowe kociaki....

Neigh pisze:Co by kto nie mówił., buraski są najładniejsze:-)


Chyba muszę się zgodzić :D
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 50 gości