Na 1szej stronie, w poście rozliczeniowym umieściłam rozliczenie OKK za sierpień. Wspomagacie nas niesamowicie! Pomoc jaka płynie od Was do naszych kotów jest nieoceniona, niewymierna i niezastąpiona, gdyby nie ta pomoc naszym kotom byłoby dużo, dużo gorzej. Ale jak widać po zestawieniu potrzeby ostatnio rosną niewspółmiernie

Po pierwsze przy grubo ponad setce kotów w schronisku potrzeby typu karma i odrobaczanie są ogromne, po drugie, na ten moment mamy 3 koty w DT, każdy z tych kotów potrzebuje i będzie potrzebował pomocy. Moja Zołza wymaga codziennego podawania pochłaniaczy fosforu, ponieważ Alusal nie bardzo na nią działa, odkupiłam 10 tabletek Renagelu a to koszt już kilkudziesięciu zł

Zołza jada tylko mokre jedzenie a przy trzech osobistych smokach ciężko mi to udźwignąć finansowo więc muszę czasem posiłkować się wsparciem z OKK. Puszkin - jest w DT u p. Ani u której mieszka też na stałe Parysa i Zuzka. Puszkinowi trzeba było zrobić komplet badań oraz wykonać sanację paszczy. Pani Ania sporo do niego dołożyła ale i OKK musiało wyskoczyć z części kasy. No i teraz mały Domo - kiedy dowiedziałam się, że Gosia będzie go ratować zaoferowałam pomoc, bo wiem ile to kosztuje i wiem, że nieprzygotowanemu człowiekowi ciężko takie koszty nagle udźwignąć. Na szczęście koszt pobytu Domisia w szpitaliku został sfinansowany z innych środków. Ale prawda jest taka, że na OKK nie ma zbyt dużych zapasów i środki te lada moment pewnie się skończą

Fanty na bazarki mam jakieś już zakupione ale trochę to trwa zanim coś do mnie dotrze. Mam wielką nadzieję, że jak dotrą do mnie i zrobię kolejną część Gadżetowiska będzie się ona cieszyła dużym zainteresowaniem

Na naszego chorawego Panda czeka dom w Olsztynie, niestety bardzo ciężko nam go tam wyekspediować

Pomyślcie proszę może przyjdzie Wam do głowy ktoś, kto wybiera się na Mazury i zabrałby naszego Pandzika.
Puszkin czuje się bardzo dobrze, za jakieś 2 tygodnie będziemy kontrolować CREA i UREA czy grzecznie spadają. Fosfor u Puszkina na szczęście w normie

Mam nadzieję, że Pani Ania zajrzy do nas i napisze troszkę o Pusiu

Wojtusia-Zołza u nas wciąż odrabia braki. Niestety fosfor nie chce ani drgnąć, stąd poprosiłam Słonko_Łódź o odsprzedanie Renagelu. Po miesiącu zobaczymy czy ta cholera zacznie spadać.
Domiś miał infekcję jakąś chorobotwórczą mikro-zarazą

Pierwotniakiem jakimś czy czymś w ten wzorek

Na szczęście biegunka już minęła i brzuszek już nie boli. Bardzo szybko zadziałało podanie Sultridinu, Buskopanu i flory bakteryjnej, tej dobrej

Tak to mniej więcej u nas wygląda. Bądźcie proszę wciąż z nami!