jasdor pisze:Jozefinko, ta cosia, co ją napotkałam byłam zupełnie przypadkiem i niespodziewanie, śpi w łóżku i przylepia sie do szyi. Jako że zasadę mam osobiście swoje napotkane przypadkowe kociarstwo rozwozić, zapakuję cosię imieniem Bletka i przybędę niebawem. Adres mam, bo na wszelaki wypadek zostawiłam byłam sobie jeszcze kiedysik. Już na drugi dzień będziesz mogła napisać i podać do wiadomości, że wreszcie masz cosię, która całą noc spędziła w piernatach.
No, nie wiem - Mruśka też spędzała noce w piernatach, te moje diabły pewnie i Bletusię by podstępem zwabiły do swojego grona kotów sypiających inaczej
