Fundacja "JOKOT" - DT dla maluchów i dorosłych długowłosych!

alix76 pisze:
OKI pisze:Pilnie tzn. teraz? Mimo najszczerszych chęci nie urwę się z roboty

Zadzwoń do Niej i zapytaj o szczegóły, może poczeka ...

Zajęte

Ale myślę, że jakby mogła poczekać, to pewnie już by do mnie dzwoniła

Wersja na teraz: Jopop dojedzie do lecznicy, a prośba jest o odebranie jej później z transporterami (z zawartością), prawdopodobnie ok. 18-19 i dostarczenie całości na Bielany.

Podjadę po pracy do lecznicy, ale nie będę mogła czekać zbyt długo

W kwestiach transportowych sytuacja opanowana - dziękujemy bardzo za oferty pomocy.

jestem.

na razie trudno mi napisać więcej

dobra, usiadłam na moment.

pojechałam z Pingłinem w sprawie ranek na brzuchu. Nagle telefon - pilna interwencja. Jak stałam (w kiecce i sandałach) ruszyłam na Radzymińską, po drodze wywołując alarm telefoniczny. Nie wiem ile osób zaangażowałam w tę historię, dużo.

na miejscu sporo emocji związanych z braniem półdzikiego kota w ręce. Gwałtowny powrót, badania, droga do domu, zdobycie i przygotowanie nowej klatki.

Kotka z poważną infekcją (KK), do tego mega osłabiona. Bez nosa. Za to z 6 noworodków...

Są u mnie, zobaczymy czy podejmie opiekę nad nimi.

Chętnym do dyskusji o usypianiu kociąt polecam lekturę dotychczasowych moich postów w tej sprawie. Z drugiej strony bardzo proszę o powstrzymanie się od piania i słów zachwytu, bo nic wesołego w tej historii nie ma.

Na razie proszę po prostu o kciuki za kotkę i maluchy. Są bardzo potrzebne.

alix76 pisze:
jopop pisze:DZIŚ do odwózki jedna kotka z Wilczej i jedna z Noakowskiego. BARDZO proszę o zgłoszenie się kierowcy z transporterami, bo w lecznicy nie ma nic. dokładne dane podam na PW (będę w necie za ok. godzinę) lub SMSem.

WAŻNE!

zrobi się!

Zrobione! Przy okazji zrobiony Arnoldzik, pingwinek - tutaj jego wątek: viewtopic.php?f=13&t=127939

Asiu - :ok: