





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OKI pisze:
OKI pisze:Dołączam do klubu pogryzionych![]()
Adelka dostaje antybiotyk, pierwsza piguła podana, ale drogo mnie to kosztowałoMała zarazka potrafi urżnąć nawet trzymana za skórę na karku
![]()
Miałam zacząć jej podawać rano dopiero, ale chyba tak jest lepiej, wieczorem mam więcej czasuStrasznie dużo nerwów, żeby ją złapać i zapakować pigułę, przy próbach otwarcia pyska też gryzie jak diabli
Natomiast jak wyciągam rękę, żeby ją pogłaskać, np. pod szafą, nie gryzie, nie drapie - tylko na próby złapania reaguje obroną
Jak ją trzymam na kolanach zawiniętą w koc, już po nafaszerowaniu i głaszczę, też się nic nie dzieje
![]()
Najchętniej bym ją zostawiła w świętym spokoju, na pewno szybko by się przestała bać, ale boję się, że skończy się takim stanem jak u Myszy![]()
Biedna ma straszne te ataki kichaniaPodstawiam jej co chwila nową michę z inhalolem, to pomaga, póki nie wystygnie
![]()
Mam nadzieję, że antybiotyk szybko ją postawi na nogi i będzie się mogła do woli odstresowywać gdzieś w kącie![]()
Buuu, tak mi jej strasznie szkoda
ewar pisze:Wiesz OKI,jak ja lubię ten wątek? Napawa mnie optymizmem,zaczynam dzień od niego.Bo tu jest wszystko takie normalne.Nie ma biadolenia, wiem,że nie będzie "od czwartku godz.17.22 kot traci tymczas", koty są zadbane pod względem fizycznym i psychicznym.Dlaczego zupełnie spokojna byłam o Adelkę? Koty czują,że są kochane,że komuś na nich zależy.Rozmawiałam kiedyś z wetką ,nie tylko z resztą,że koty są takie,jak ich właściciele.Tak się mówi o psach,ale koty nie upodabniają się fizycznie,ale charakterologicznie.W spokojnym,ciepłym domu będą miziaki, w mniejszym lub większym stopniu,a w neurotycznym...no właśnie.Znam taki dom![]()
OKI,![]()
![]()
ewar pisze:Przed chwilą dzwoniła Dorota (moja siostra).Nie wie,które zdjęcie ma dać na ekran.Jest zachwycona,prosiła,abym o tym napisała.Zauważyła też,że Taci bardzo poprawiła się sierść.
kalair pisze:OKI i koteczkom!
Zgadzam się ze wszystkim, co napisala Ewar.![]()
tillibulek pisze:mam ten sam problem z Zorką - wydoroslala i zrobila sie ciezej obslugowa![]()
tak samo jak Adelcia - gryzie po paluchach jak sie tylko da - no i tez ostatnio w myslach dziekowalam wetce, ktora zaproponowala mi inne dawkowanie leku, ktory podaje sie raz dziennie,a nie dwa, wiec nie trzeba wczesniej wstawac, zeby byl czas na gonitwy i cala tą szamotaninę![]()
![]()
![]()
wczoraj tak sie nameczylam, zeby jej podac tabsa... na sam koniec jezyka kladlam go 4x, a i tak rano znalazlam go wymemłanego i wyplutego u nas na poscielipocieszam sie, ze jak tak memłała i trzymala w buzi, to troche leku liznela.... ale ogolnie juz mnie to wkurza...
tillibulek pisze:a mnie zastanawia to co napisala Ewar.... sama nie wiem co mam o tym myslec....
Marzenia11 pisze:skoro Adelka zjada na raz możesz jej tabletkę rozkruszać na drobno i mieszać z karmą. tylko wtedy trzeba przypilnować, aby inne panny nie zjadły.
OKI pisze:Marzenia11 pisze:Spróbuję może i tak. Chociaż nie przepadam za podawaniem tak antybiotykuNa ile znam kociaste, to właśnie jak ma lek wymieszany z karmą, to raptownie traci apetyt nawet największy żarłok
![]()
Marzenia11 pisze:OKI pisze:Marzenia11 pisze:Spróbuję może i tak. Chociaż nie przepadam za podawaniem tak antybiotykuNa ile znam kociaste, to właśnie jak ma lek wymieszany z karmą, to raptownie traci apetyt nawet największy żarłok
![]()
podawałam tak blokowym i potem moim tymczasom i sie udawalo. tylko musi być dobrze rozkruszona - ja na talerzyku rozgniatałam lyżką. I oczywiście karmy nie może być zbyt mało, co by kociasta intruza nie wyczuła, ale też nie za dużo, zeby zjadła całość. Choć Adelka jak na razie zjada wszystko więc z tym nie będzie trudności.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 251 gości