mimo szczerych chęci nie udaje mi się dotrzymać obietnic... leżąca praktycznie babcia, chorujące sierściuchy i jeszcze święta to było zbyt wiele niestety...
a sporo się działo... Fifi już w swoim domku i z wieści wynika, że od razu poczuła się u siebie... mitan35 - prosimy o wieści...
ruda Agata cały czas ma problemy z okiem - wczoraj był brany wymaz i zobaczymy co sobie tam wyhodowała... apetyt i humor ma cały czas rewelacyjny...
Gabryś ma nawrót pęcherzycy - nosek ma praktycznie łysy, nie jest to taki stan jaki był, ale mnie martwi... i chłopak już potrafi odpyskować innemu, zaczepiającemu go, sierściuchowi - postęp...
Żabka raz ma apetyt, raz nie ma... był moment, kiedy chciała pić tylko mleko - na całe szczęście żadnych sensacji ze strony układu pokarmowego nie było...
jakieś dwa tygodnie temu pojawił się u nas mały czarny chłopaka, wet ocenił go na około cztery miesiące, został znaleziony w lesie przy pasie startowym do Koronowa, miziak, proludzki, prokoci... i prawie do zawału mnie doprowadził, bo w ubiegły weekend, przez trzy dni, chłopak miał gorączkę - powyżej 41 stopni - bez żadnych innych objawów... opanowaliśmy to i teraz maluch jest znowu rozkosznym rozrabiaką z genem czarnego kota i błyskiem w oku, dla którego jedzenie i mucha są powodami, dla których warto przerwać sen...
w środę przed świętami przyjechał białaczkowy Czesio z tego wątku
viewtopic.php?f=1&t=125012 (obiecałam wcześniej, że go wezmę) ... bardzo miły i sympatyczny miziak... trochę już się domył, wyjaśniał i przestał brzydko pachnieć... na razie siedzi w łazience, dziś pobieramy krew, żeby sprawdzić parametry nerkowe...
a reszta stadka miała zabawę z pisankami i bukszpanem, o zielonych gałązkach nie wspomnę... no i pawiki najlepsze są na czysto umytej podłodze... Bazyl ma ostatnio problemy z sobą, zaprowadza "swoje " porządki, tylko czekam kiedy stadko mu wtrzepie w to rude futro...
Ripley i Mikuś nadal nie pozwalają się dotykać, ale postęp jest - już nie uciekają w panice jak jestem w pobliżu... z Tiris oceniamy, że może za trzy lata dadzą się głaskać...
