udało sie sprzadac jedne kolczyki
dumna jestem z siebie
wypoczywam chwilowo w krakowie...i mi brak kotów

w nocy nikt nie mruczał, nie bawil sie o 5 rano...
wiem anitko, jestem załamana z powodu tego maluszka. Nie wiem co robić...ono szans nie ma, ja nie mam szans go zabrać....wiadomo- miejsce by się znalazło, ale kasa, siły....
gdyby chociaz te domki...ja nie daje rady z tyloma tymczasami....
podobno mozna kreować rzeczywistość własnymi myslami, prawo przyciagania, potega podswiadomosci i takie tam....trzeba myslec optymistycznie to bedzie dobrze-tak mowi mi kolezanka...
wiec staram sie przyciagac myslami dobre domki.