Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 06, 2012 18:57 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Ksawery pojechał na próbę do DS.... powinnam się cieszyć, a drżę z niepokoju czy on sobie poradzi... Ta spłoszona turkaweczka... :(

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro cze 06, 2012 19:02 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

:ok: :ok: :ok:
Za Ksawerego.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Śro cze 06, 2012 20:04 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

pierwsze wieści od Xawerego sa pozytywne- pies tylko raz sczeknal, z kotka sie obwachali bez jezenia futra.. a teraz sie obserwuja.

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro cze 06, 2012 20:50 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Hidi, tak ładnie mówisz o Ksawciu. Kochasz go bardzo?

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro cze 06, 2012 21:33 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

hidi pisze:Ksawery pojechał na próbę do DS.... powinnam się cieszyć, a drżę z niepokoju czy on sobie poradzi... Ta spłoszona turkaweczka... :(



Hidi nie rycz, nie rycz :cry: :cry:
Ksawciowi trafił sie fajny domek :ok:
MIKUŚ
 

Post » Śro cze 06, 2012 21:34 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

elape pisze:Hidi, tak ładnie mówisz o Ksawciu. Kochasz go bardzo?


kocham... mam nadzieje, ze nowy dom tez go pokocha

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Śro cze 06, 2012 21:37 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Dziś na kociarni nowy lokator :cry:
"Nowego" przyniosła wróbelek. Pilnie poszukiwany dom tymczasowy (doświadczony). Wiem że nie czas, ale.....

"Nowy" ma zaburzenia neurologiczne. Hidi pamiętasz Marcelka? Na pewno pamiętasz.
Niestety Marcelek miał tylko 10 % intensywności zaburzeń z główka jakie ma "Nowy".
Jestem przerażona stopniem zaburzeń. Sofinia miała tak w najgorszych czasach zaraz po panleukopeni.

Boże....gdzie On się uchował biedaczek :|

To wygląda jakby główka była kompletnie niezależna od ciała - straszny widok. Nie widziałam takiego stopnia zaawansowania od czasu mojej malutkiej.
MIKUŚ
 

Post » Śro cze 06, 2012 21:40 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Hidi - pamiętasz jak się nazywał ten lekarz z Krakowa?
Z "Nowym" konieczna jest konsultacja!!! U najlepszego weta zajmującego się tym tematem. On ma już około 1 roku i ponoć od urodzenia chodził po ulicy, z możliwością kimnięcia się u karmicielki.

Tak strasznie mi przykro. U Fiśki wszystkie zaburzenia się cofnęły. Nie wiem czy u Niego nie jest za późno.
MIKUŚ
 

Post » Śro cze 06, 2012 22:18 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Akurat chyba nie mają konsultacji zaplanowanej, ale ten jest podobno niezły: http://www.klinikadlazwierzat.pl/pl/kon ... alistyczne
On jest z tej kliniki w Brnie http://www.jaggy.cz/nas-tym/
A na miau są takie namiary:
Neurologia
dr hab. Andrzej Pomianowski, UWM w Olsztynie 089 523 39 62
lek. wet. Marcin Wrzosek, UP we Wrocławiu 071 320 53 63
dr n. wet. Maciej Lenarcik, SGGW w Warszawie 022 593 61 37
dr n. wet. Tomasz Szponder, UP w Lublinie 081 445 61 52


Aha, tego dra Wrzoska polecają, to jego namiary: dr Marcin Wrzosek 71 320 5363 marcin.wrzosek@up.wroc.pl
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw cze 07, 2012 5:14 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Dzieciaczki Mami rozwijają się ślicznie, wyłażą z gniazda na klatę, dupiny im się chwieją, łebki kiwają, ale chodzą już a nie pełzają. Mami wcale nie jest taka dzika, jak nam się wydawało, jest nieufna i ostrożna, ale nie gwałtowna. Jedyny poważny minus to noce - strasznie drze gębę do 3-4 nad ranem. Czekam tylko, aż sąsiedzi zaczną głośno protestować, choć są na tyle mili, że znoszą to jakoś. Za drzwiami drze się Milka, bo sypia zawsze ze mną a tu się nie da, muszę pilnować Mamuśki i dzieciaków. No, może nie muszę, ale chcę, staruszka demoluje klatę, wolę kontrolować na bieżąco. Dziś może być przełom - Milka wśliznęła się do kociarni , zaciekawiona obserwowała klatę na ugiętych łapach, gotowa czmychnąć w razie zagrożenia. Mamuśka wydaje przyjazne, pytające pomruki, dzieciaczki się jarmolą po klacie, pełna sielanka. Milka obrała strategiczną pozycję z dala, na parapecie. Muszą się do siebie pomaleńku przyzwyczajać, bo oszaleję :evil: Wygląda na to, że Mami jest przyjazna w stosunku do kotów. Teraz wyciągnęła sie w kuwecie, maluszki tyrpią się po łebkach, usiłują złapać swoje ogonki - co za słodki obrazek :love:

elape

 
Posty: 717
Od: Pon mar 21, 2011 17:52
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 07, 2012 18:56 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

na kociarni sajgon. ja nie wiem jak Gutek to robi, ze zawsze wszystko wywalone do gory nogami. poza tym caly upackany w mokrym zwirku 8O Gutek mial w boksie miseczke Pimpusia- czy plyn do naczyn zabija wirusa bialaczki? Bo co przychodze Pimpus ma inna miske, wiec oczywistym pozostale koty maja stycznosc z miseczkami "po" Pimpusiu...

Kotek z kiwajaca sie glowka (kurde, wylecialo mi teraz z glowy imie ;/) jet uroczy i miziasty. Glowka nie kiwa mu sie non stop bo zauwazylam jak w cos sie zpatrzy albo lezy na lapkach to trzyma ja normalnie. Ale rzeczywiscie, jak juz zaczyna sie kiwac... :( czy on nie ma problemow zeby sobie nabrac jedzonko? na inne koty reaguje malo przyjaznie.

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

Post » Czw cze 07, 2012 19:10 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

hidi pisze:Gutek mial w boksie miseczke Pimpusia- czy plyn do naczyn zabija wirusa bialaczki? Bo co przychodze Pimpus ma inna miske, wiec oczywistym pozostale koty maja stycznosc z miseczkami "po" Pimpusiu...


:evil: dlatego podpisałam miskę Pimpkowi! Nie będzie fajnie jeśli się okaże, że któryś się zaraził.
O możliwościach zarażenia się białaczką piszą:

Najwięcej wirusa znajduje się w ślinie. Z tego powodu koty zarażają się najczęściej przez wspólną pielęgnację, jedzenie z tej samej miski, groźne są również pogryzienia przez kota-nosiciela. Źródłem zakażenia może być również korzystanie z wspólnej kuwety (mimo ze w kale i moczu znajduje się znikoma ilość wirusa). W przypadku ciężarnej kotki, wirus może przeniknąć do macicy i zakazić płody, a te które urodzą się zdrowe, mogą zarazić się mlekiem matki lub podczas codziennej toalety. Możliwe jest również zakażenie przez kontakt z pchłami, które miały styczność z chorym kotem. Głównym źródłem choroby są zainfekowane koty, klinicznie zdrowe, ale wydzielające wirusa do środowiska. Poza organizmem kota wirus jest w stanie przetrwać zaledwie kilka minut, nie ma więc możliwości przeniesienia go na butach czy ubraniu; konieczny jest bezpośredni kontakt.

Mam nadzieję, że z tego wynika, że koty zarażają się tylko wtedy kiedy jedzą ze wspólnych misek w tym samym czasie, a jedzenie z umytych nie jest dla nich groźne... Ale pewności nie mam. MIKUŚ, Martika, jak to jest?
A co z grzybicą? Wprawdzie ustępuje, ale Pimpek chyba nadal sieje zarazki, także przez miskę...

:!: :!: :!:
Koło Klubokawiarni Pod Spodem (kręci się jakiś brudno-biały wychudzony kot. Na oko zdrowy i proludzki, wyżebrał głaski i jedzenie od znajomej, która tam mieszka (właścicielka klubu). Chciała go przygarnąć, ale ma dwa koty, wobec których nowy był bardzo agresywny i dziewczyna koniec końców go wypuściła. Powiedziałam jej, że to mogło być trochę za szybko, taki szybki kontakt i liczenie że koty od razu się polubią, ale obawiam się, że nie ma odwagi spróbować ponownie. Nie wiem czy kocio jest bezpieczny w tym miejscu, wiem, że ona i jej mama mają na niego oko i karmią, ale obydwie dużo pracują. Myślicie, że możemy go zaopiekować?
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Czw cze 07, 2012 19:22 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Białaczka kotów to choroba zakaźna, wywoływana przez retrowirus FeLV (ang. feline leukemia virus), charakteryzująca się przewlekłym przebiegiem.Występuje u kotów domowych na całym świecie. Pierwsze doniesienia o tej chorobie pojawiły się w latach 60. XX wieku. Białaczka uznawana jest za jedną z ważniejszych przyczyn zachorowań i śmierci młodych kotów. Przyjmuje się, że w Polsce 12 - 14% kotów jest zakażonych FeLV. Choroba ta jest specyficzna dla kota domowego, a więc nie przenosi się na inne gatunki zwierząt, nie jest groźna dla człowieka.


Etiologia
RNA retrowirus FeLV opisał po raz pierwszy W. Jarrett w 1964 roku.Wyróżnia się trzy podtypy wirusa, określane jako A, B i C. Wirus ten jest bardzo wrażliwy na działanie czynników środowiska, niszczą go powszechnie dostępne środki myjące i dezynfekcyjne. W temperaturze pokojowej traci zdolność do zakażania po kilku minutach.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 07, 2012 19:22 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Mam nadzieję, że z tego wynika, że koty zarażają się tylko wtedy kiedy jedzą ze wspólnych misek w tym samym czasie, a jedzenie z umytych nie jest dla nich groźne...

O ile wiem, wirus ginie w ciągu kilku minut, umyta miska nie powinna być zagrożeniem.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw cze 07, 2012 19:23 Re: Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

iwoo, wlasnie mialam wklejac podobne info- znalazlam na necie.. wiec mam nadzieje, ze pozostale koty sie nie zaraza.

hidi

 
Posty: 1286
Od: Pon lis 03, 2008 7:04
Lokalizacja: Wałbrzych

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fumcia01, puszatek i 142 gości