7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

Starowinka sobie powoli mieszka, zjada , mruczy i chyba zadowolona jest z nowych warunków i z mojej obecności. A i tak ja bardziej z takiego ukladu rzeczy. Dziś na spacerze z Kubusiem widzialam Panią czepialską z pieskiem. Tak mogę ją widywać, na odległość:))

Haneczce zaropiało oko i zrobiła się bardzo niemrawa. Podalam jej unidox, immunostymulatory. Oby do przodu.

tutaj Asiu watek "śmiecia"...sezon "porządków swiątecznych uznaję za otwarty

viewtopic.php?f=21&t=157963

Asiu,ja się starowince nie dziwię,że jest taka szczęśliwa u Ciebie
Żeby nie Ty :1luvu:

to .......

Serek jutro na kastracje jedzie a w środę sabinka- Marzenka. Nie wiem czy to nie za dużo dla mnie emocji w tym momencie.

Ludziska pytaja o koty, pytaja a jak ja pytam o zabezpieczenia itp , to juz koniec współpracy. Już sama nie wiem , może za wysoko poprzeczkę ustawiłam dla DS

Myszolandia pisze:Asiu,ja się starowince nie dziwię,że jest taka szczęśliwa u Ciebie
Żeby nie Ty to .......

Starowinka rzeczywiście zrobiła się bardziej przytulaśna i caly czas mruczy. Pozbywa się nerwowości i kurzu w sierści. Staruszka to straszna ale mam nadzieję, że żadne choróbsko jej nie dopadnie tak szybko. Muszę się zebrac i ją na wizytę kontrolną do wet zaprowadzic i na szczepienie. Ale chwilę jeszcze bo dość miala emocji z przeprowadzką.

Asia, trzymam mocne za zabiegi - Serka i Sabinki-Marzenki. Bedzie dobrze, się ułoży, na pewno.
Dużo sił dla Ciebie, bo emocji masz aż nadto. :ok:

serek nie jest jeszcze w pełni sobą bo bojażliwy się zrobił jakbym codziennie go na wycinanki łapała ale już biega z reszta zadowolony.

Starowinka dziś odrobaczona powtórnie . Glicha taka była rano jak stąd do wieczności. Zbierałam wymiot i płakałam, że to ja muszę robic. Od razu apetyt dziewczynie wrocił i lepsze samopoczucie.

asia2 pisze:Od razu apetyt dziewczynie wrocił i lepsze samopoczucie.

A Tobie?

Marzenia11 pisze:
asia2 pisze:Od razu apetyt dziewczynie wrocił i lepsze samopoczucie.

A Tobie?

ło matko!! jak mi się poprawiło!! :!:

serek w czwartek uszkodził sobie bardzo poważnie łapkę.Nie wiem o co ale skutek taki że nastapiło przemieszczenie jakieś niefajne w tylnej lapie i chłopak wczoraj miał operacje.Załozono mu gips i miało być teraz tylko czterotygodniowe zdrowienie. Niestety , po morderczej nocy i dla niego i dla mnie bo był glodny i nieszczęśliwy z powodu gipsu a ja czujna aby nic sobie nie uszkodził i gipsu nie usunął , gdy straciłam Serka na godzinę z oczu, ten zdj ął s0bie opakowanie łapki i leżał zadowolony z wykonanej roboty. I znowu do wet i znowu narkoza i ustawianie łapki. A ta noc przed nami szykuje się nieprzespana.

o matulu,to sobie zdzialał chłopak
Jak zwykle Asiu mnóstwo kciuków i często o WAs myślę :ok:

Myszolandia pisze:o matulu,to sobie zdzialał chłopak
Jak zwykle Asiu mnóstwo kciuków i często o WAs myślę

dziękujemy

Marzenia11 pisze:Asia, trzymam mocne za zabiegi - Serka i Sabinki-Marzenki. Bedzie dobrze, się ułoży, na pewno.
Dużo sił dla Ciebie, bo emocji masz aż nadto.

tez podziękuję bo byłoby niesprawiedliwie

ale my często rozmawiamy i mam nadzięję, że dziekowałam za wsparcie

Serek wytrzymał noc i ja też. Gipsik również. Teraz siedzię przy nim prawie cały czas a jak odchodzę , to już mam w glowie żeby za chwilę pójść i zobaczyć jak nożyczka. Jak się trochę zrośnie ta nóżka, to może nie będzie takiego nerwu gdyby zdjął gips. Teraz za każdym razem łapkę mialby ustawianą na nowo w narkozie.

**Adopcje: 9 >>**

Narobiło się. Asiu, a kołnierz? Może pomógłby na czas jak ciebie nie ma. Nie da rady tak żyć długo. Siedzi w klatce?
Trzymajcie się i wielkie kciuki :ok:

7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

Kto przegląda forum