^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Ani chamstwo ani zlosliwosc, to sa po prostu nieczule debile :twisted:

Ktoś mi podrzucił wczoraj do gospodarstwa psa. Suczka ma około pół roku, jest przemiła, łagodna i wesoła. Czarna z białą krawatką i końcówką ogona. Z psami dogaduje się bez problemu, kotów na razie nie rusza - generalnie się nimi nie interesuje. Nie wiecie, czy ktoś ze znajomych nie szuka dla siebie psa? Proszę o pomoc, bo nie mam warunków, by zaopiekować się kolejnym psem...

szkoda że taki pies nie umie mówić - albo w jakiś inny sposób wskazać człowieka, który się go pozbywa jak nieużytecznego mebla...

Śliczna.

Powiem Wam coś - bo takie przypadki ponoć zaczynają się namnażać i (oczywiście nie życzę ale kto wie) takie objawy mogą dotknąć kota, którego znacie. Jeśli kot zaczyna mieć problem z nogami, z chodzeniem - jedźcie na Łukasińskiego. Podejrzewam, ze gdyby moja Pukunia tam się znalazła dzisiaj by żyła. Uśpiłam kota, którego można było uratować :cry:

Niedowłady - po wykluczeniu białaczki i innych wirusówek - mogą być spowodowane chorobą żył. Nie leczcie kota neurologicznie zanim nie odwiedzicie weterynarzy na Łukasińskiego. W Szczecinie chyba tylko oni potrafią rozpoznać tą chorobę

Istna a co z Wiciem?

Z Wiciem nie jest dobrze ale ma już włączone leczenie na to co trzeba - główna przyczyna niedowładów wykryta, co osobiscie uważam za gigantyczny sukces na polu weterynarii :ok:

Przy okazji niestety okazało się, że nasz miejscowy super-specjalista-neurolog-weterynarz podczas badania zrobił temu kotu bardzo dużą krzywdę - nie wiadomo czy i jak uda się to wyleczyć :evil:

agiis-s pisze:Istna a co z Wiciem?

Gosia, opiszę historię jego choroby, bo myślę że warto - walka o jego życie nadal trwa i długa droga do wyleczenia ( o ile w ogóle

), a objawy były na tyle nietypowe, że gdyby nie weci z Łukasińskiego, Wituś już by nie żył.

Wetnę się znów z innym gatunkiem, ale sprawa pilna, bo suce i szczeniakowi grozi powrót do właściciela na łańcuch, jeśli nie uda się znaleźć domu, choćby tymczasowego...

suka

szczeniak

proequo pisze:Wetnę się znów z innym gatunkiem, ale sprawa pilna, bo suce i szczeniakowi grozi powrót do właściciela na łańcuch, jeśli nie uda się znaleźć domu, choćby tymczasowego...

suka szczeniak

Czy te psy są gdzieś poogłaszane, że szukają dt?

Edit: Już znalazłam na dogo, ktoś już popracował. Nie było pytania.
Ale na poczekalni naszej nie ma a tam mnóstwo osób zagląda więc warto to wykorzystać.

Ja dopiero dzisiaj dostała alarmowy telefon w tej sprawie (tzn. o konieczności wyadoptowania wiem już od kilku tygodni, ale nie miałam zdjęć szczeniaka i nie zdawałam sobie sprawy, że sytuacja tam na miejscu jest tak kiepska), więc dzisiaj w nocy ruszamy z ogłaszaniem.

Kochani, czy macie może pożyczyć poduszkę elektryczną albo koc? Dla Witusia potrzebujemy.

Poduszka elektryczna raz, do wzięcia od ręki

Daj znaka jak i kiedy Ci przekazać, od razu bym transporterek oddała (wypadałoby

)

Pixia pisze:A ja widziałam te obie czarownice na zdjęciu.
Dziewczyny szukam ok 1,5 rocznej kotki, wysterylizowanej na "wiochę" zdunowo. Pani ma domek, 4 letnie dziecko i duży teren wokół domu. I takie małe myszki.
Poszukiwana kotka jak najbardziej łowna ale z kartą pobytu w domu.
Macie jakieś propozycje?

sorry, że się wcinam, ale czy ogłoszenie jest dalej aktualne ? Bo miałabym kandydatkę, tyle że młodszą ( wg.weta VI.2010) ale niedawno wysterylizowaną.
Myślę, że by się nadawała, to jej historia:
Jest to koteczka jak najbardziej domowa, została wyrzucona i chora przygarnięta przeze mnie na początku grudnia w te okropne mrozy. Szła za nami i zabunkrowaliśmy ją najpierw w naszej budce dla dzikusków, niestety dostała takiego rozwolnienia, że nie kontrolowała tego i prawie siłą wzięłam ją do domu ( Tż twierdzi, że jeden kot nam wystarczy :cry:

). Rysia została wyleczona z sensacji żołądkowych, odrobaczona i zaszczepiona, 8.II była sterylizowana - czuje się świetnie, no i kończymy walkę ze świerzbem w uszach. Ja bym ją zostawiła, zwłaszcza, że zaczęły się dogadywać z moją rezydentką, ale po pierwsze nie mam siły walczyć z Tż-tem, a poza tym nie wiem ile kotka była na wolności ale ona bardzo chce na dwór. Mieszkamy na poddaszu i nawet nie mamy balkonu, a ona bardzo chce wychodzić, jest grzeczna, nigdy w domy mi nie nabrudziła, nie lubi być na rękach ale jest miziakiem, który przychodzi, udeptuje i głośno traktorzy. Taki dom wychodzący w bezpiecznym miejscu byłby dla niej rajem - ona wie co to wolność, ale jest pro ludzka i domowa. Czy łowna ? Nie mam pojęcia, bo nie mamy myszy, ale bawi się chętnie i sprawnie - zwłaszcza piłeczką więc nie powinna mieć kłopotu z myszą

Zapomniałam o wyglądzie: jest szara marmurkowa z brązowymi znaczeniami na grzbiecie, a brzusio ma rozkosznie karmelkowy (płowy) w czarne cętki, no i piękne zielone oczy, aha uwielbia oglądać telewizję - zwłaszcza animal planet.

Sedith pisze:Poduszka elektryczna raz, do wzięcia od ręki Daj znaka jak i kiedy Ci przekazać, od razu bym transporterek oddała (wypadałoby )

Dzięki

Jutro się jakoś umówimy :]
Na 15.00 Wito ma kroplówkę, trwa to dość długo, będę późno. Może w weekend?
W niedzielę jedziemy z nim na badanie do P. Garncarz, żeby serce mu zbadała.
Jutro będę wiedzieć więcej.

^^ KocI SzczEciN~~ /część 5

Kto przegląda forum