Moje MPiki - część siódma

Cześć Aniu!

Moje kociaki burzy się trochę boją, ale sztuczne ognie na Sylwestra oglądały z zaciekawieniem. Tylko okna zamknęłam szczelnie, żeby huk był jak najmniej słyszalny.

Dorotko, nie pisz nic o doopkach, bo jak Psiama zajrzy, będzie znowu kociaki o gejowskie skłonności posądzać :wink:

Psiama jest zalatana i do tej pory napstrykamy tyle postow, ze nie zauwazy. :mrgreen:

Moja nastepna kuweta chyba bedzie czerwona. :lol:

Czerwona?

To dogodze i Lilly i Emilowi. Albo granatowa.

czy ta czerwień Twej kuwety coś ma oznaczać?

i kuweta Twoja, czy Twoich sierściuchów? :mrgreen:

Witaj Basica!
Przez Ciebie to rum (bez Janka) albo duch puszczy przemawia chyba :wink:

A tu link do niedzielnej imprezki:
http://www.bialostockiemuzeumwsi.pl/ind ... ticle&id=4

Erin pisze:Witaj Basica!
Przez Ciebie to rum (bez Janka) albo duch puszczy przemawia chyba

weź Ty mnie duchami nie strasz, bo zacznę się jąkaććć....już zaczęłam

Basica pisze:
weź Ty mnie duchami nie strasz, bo zacznę się jąkaććć....już zaczęłam

Czarowne nie mają litości dla moich zwieraczy :roll:

może chcesz pampersa? :mrgreen:

Pampersy tez mam, ale tylko probki, bo kiedys na dzieci od kuzynki uwazalam. No Basica...moja kuweta ma spluczke i przezroczysty dekel z rybkami. I jak nacisne ten guzik, ktory Emil tez potrafi uruchamiac, to woda robi sie niebieska :mrgreen:

Ok, futrzastych kuweta... Duchy sa tylko w Twojej wyobrazni... Ale sila wyzsza jest i w nia wierze :-)

Iza znowu gdzies idziesz?

Basica pisze:może chcesz pampersa?

A co, używasz? :mrgreen:

Dorotko, w niedzielę wybieramy się z Basią do Muzeum Wsi - to taki skansen niedaleko Białegostoku.
Będzie jarmark i można będzie muzeum zwiedzić.
Dobrze, że to niedaleko i komunikacją miejską można dojechać i wrócić.
Autobusy jeżdżą mniej więcej co godzinę, więc nie jest źle.

To znowu beda fajne fotki :mrgreen:

Wy latacie jak takie latawce. Ale Wam to robi przyjemnosc i odpoczywacie przy tym. Mi takie czeste wypadki by nie byly fajne. Chyba za leniwa jestem.

No to trzeba się kopnąć w zadek i zwalczyć lenia :twisted:

Ja to w ogóle na rowerze bym tam pojechała, ale Basia się zapiera 4 kończynami :wink:

Skoro nie mogę pójść z Wami to chętnie obejrzę chociaż fotki z wyprawy do skansenu. :ok:

Dobrej zabawy :ok:

U mnie niedaleko w skansenie też będzie impreza związana z chlebkiem. Jak dotrzemy (bo jutro impreza u szwagierki i może potem łębek bolec oj ... :mrgreen:

) to może uda się jakiś dobry kupić :wink:

Moje MPiki - część siódma

Kto przegląda forum