K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 10, 2010 22:38 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

kastapra pisze:
Tosza pisze:
Tosza pisze:Dom, do którego zawiozłam w sobotę dwa srebrne maluchy nadal nie odbiera telefonów, nie odpowiedział na smsa.Zaraz napiszę jeszcze maila, Wpadam w panikę, nie wiem, co robić. mam przeczucie, ża kociaki nie żyją :( . Nie moge powstrzymać łez.

Dzwoniłam do ich weterynarza, przynajmniej okazało się, że ludzie nazywają się jak podali i mieszkają, gdzie nas przyjęli. Dowiedziałam się, że są dobrze sytuowani i bardzo kochają swoje psy. Więc wymyśliłam, że oni te koty wzięli dla psów, nie dla węzy. Telefonów nadal nie odbierają, na smsy nie odpisują, na maila też nie. Wyjechali na tydzień i zostawili cztery kocięta w domu?



kurde, niefajnie...
a nie mozesz tam pojechac? albo zadzwon z innego numeru, po jakichs 2 dniach

Moge pojechać-jako pasażer Nie prowadze samochodu a to jest 50 km za Krakowem, Dzwonić miala lutra i dac mi znać, gdyby się dodzwoniła.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 10, 2010 22:40 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Akima pisze:muszę pomyśleć zanim pójdę teraz z Henkiem do weta, żeby mnie znowu z kwietkiem nie odesłali.

apeluje do AFN, żeby mi żadnych kotów nie dawać na DT bo wszystkie u mnie chorują. Nie miałam jeszcze zdrowego kota na tymczasie oprócz MAriny, ale Marina krótko była więc nie zdążyła zachorować.

ma teraz 3 chore koty: Pirat, nasza seniorka z ppodejrzeniem przerzutó do wątroby - prawie codziennie u weta i Heniek.

mamy kogoś kto mógłby zaopiekować się lepiej Henkiem, jeśli to padaczka, a myśle że tak bo oglądałam filmiki na youtube z kotami i psami - to nie zapewnię mu bezpieczeństwa kiedy mnie nie ma:-(



Akima, to jest urok bycia DT - nigdy nie ma się całkiem zdrowego kota. Są tylko mniej lub bardziej chore. :ryk:

Przyszła do mnie paczka z legowiskami - 5 lezanek i kilka małych śmiesznych dodatków :1luvu: no i jedno takie fajne jakby etui na coś, poduszki albo coś - bardzo duże, jedna leżanka też jest bardzo duża:)
Ostatnio edytowano Czw cze 10, 2010 22:44 przez kosma_shiva, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw cze 10, 2010 22:42 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Etiopia pisze:
Akima pisze:
Etiopia pisze:Akima sprawdź mu wątrobę .......

Trzeba wykluczyć Encefalopatie wątrobową i zespolenie wrotno czcze - te schorzenia lubią dawać objawy neurologiczne..


Etka ok - to była reakcja na odrobaczanie.



siem o wątrobie, za badanie mogę się wziąć dopiero od poniedziałku


encefalopatia ( transaminazy, bilirubina, amoniak)+ rtg + usg

zespolenie wrotno czcze j/w + kwasy tłuszczowe na czczo i po obciążeniu posiłkiem ( nie robią w Polsce)

Trzymam kciuki żeby to nie było to

To zespolenie wrotne jest na pewno do zdiagnozowanie w Poslce, tylko nie pamiętam, czy u nas w Arce, czy we Wrocławiu. Kot znajomej miał, jest już po operacji ( w Brnie)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 10, 2010 22:56 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

kurde, niefajnie...
a nie mozesz tam pojechac? albo zadzwon z innego numeru, po jakichs 2 dniach[/quote]
Moge pojechać-jako pasażer Nie prowadze samochodu a to jest 50 km za Krakowem, Dzwonić miala lutra i dac mi znać, gdyby się dodzwoniła.[/quote]

a gdzie to jest??

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 10, 2010 22:59 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Bidula Heniek ma znowu atak :cry:

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 0:06 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

kastapra pisze:kurde, niefajnie...
a nie mozesz tam pojechac? albo zadzwon z innego numeru, po jakichs 2 dniach

Moge pojechać-jako pasażer Nie prowadze samochodu a to jest 50 km za Krakowem, Dzwonić miala lutra i dac mi znać, gdyby się dodzwoniła.[/quote]

a gdzie to jest??[/quote]
W Libiążu :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 5:09 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tweety pisze:Z kociarni ściągają się kolejne litry wody, będzie pewnie już koło 80 (nie wiem ile dni by to schło samo z siebie :roll: )

Zeżarło mi wczorajszego posta na temat Kocimskiej: :evil:
Wczoraj po 21.00 pojemnik był zapełniony w ok. 1/3. Wylaliśmy.
Nie wiem, o której była _namida_, więc trudno mi ocenić, ile wody schodzi. Podłoga koło schodów już sucha, schody też.
Niestety w kociarni zalęgły się komary. Mam nadzieję, że po wysuszeniu się wyprowadzą.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt cze 11, 2010 6:01 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tosza pisze:
kastapra pisze:kurde, niefajnie...
a nie mozesz tam pojechac? albo zadzwon z innego numeru, po jakichs 2 dniach

Moge pojechać-jako pasażer Nie prowadze samochodu a to jest 50 km za Krakowem, Dzwonić miala lutra i dac mi znać, gdyby się dodzwoniła.


a gdzie to jest??[/quote]
W Libiążu :([/quote]
Z Libiąża jest forumowa harpia, może Ją poprosić o pomoc..?
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 6:05 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

mjs pisze:
Tosza pisze:
kastapra pisze:kurde, niefajnie...
a nie mozesz tam pojechac? albo zadzwon z innego numeru, po jakichs 2 dniach

Moge pojechać-jako pasażer Nie prowadze samochodu a to jest 50 km za Krakowem, Dzwonić miala lutra i dac mi znać, gdyby się dodzwoniła.


a gdzie to jest??

W Libiążu :([/quote]
Z Libiąża jest forumowa harpia, może Ją poprosić o pomoc..?[/quote]
Nie wiedzialam, już do niej piszę. Dzięki

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 6:25 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Świrek opiekuje się maluszkami
pomaga mu Fiona i Tofik a mama tylko je i
od czasu do czasu da cycka
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Pt cze 11, 2010 7:45 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

kosma_shiva pisze:Aga, dlaczego nie wytypowano kota?
Nikt nie potrzebuje tymczasu?

Czy to oznacza, że mam sobie sama ugadywać transport dla kochanego kocura mojego - właśnie wróciłam z piwnicy po godzinie przytulania i całowania


bo dom wychodzący koło drogi. Już widzę tam np Duśkę, na trzeci dzień by ją rozjechało, bo to koci czubek jest :twisted:
Kosmo, tam jest trochę ponad 40 km więc jak do Pcimia. Może udałoby się Wam zawieźć Flocke w weekend?

Akima, porozmawiaj z noemik jak i co, jej Elik jest padaczkowy i zapewne miewa ataki jak nie ma jej w domu. To chyba kwestia dobrania leków ale najpierw zdiagnozowania czy to na pewno padaczka.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 8:10 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:Aga, dlaczego nie wytypowano kota?
Nikt nie potrzebuje tymczasu?

Czy to oznacza, że mam sobie sama ugadywać transport dla kochanego kocura mojego - właśnie wróciłam z piwnicy po godzinie przytulania i całowania


bo dom wychodzący koło drogi. Już widzę tam np Duśkę, na trzeci dzień by ją rozjechało, bo to koci czubek jest :twisted:
Kosmo, tam jest trochę ponad 40 km więc jak do Pcimia. Może udałoby się Wam zawieźć Flocke w weekend?

Akima, porozmawiaj z noemik jak i co, jej Elik jest padaczkowy i zapewne miewa ataki jak nie ma jej w domu. To chyba kwestia dobrania leków ale najpierw zdiagnozowania czy to na pewno padaczka.


ale dziewczyna pisze tez, "P.S.Oczywiśćie możemy zapewnić dom bez wychodnego "
Aga, nie uda nam sie niestety :oops: , poniewaz w sobote nas nie ma wcale w Krakowie a w niedziele jestem bez auta - jedno zepsute, drugie z Krzyskiem w drodze... :(
Dobra, dogadam sie jakos z ta dziewczyna.

u kogo beda maluszki Libertowki?
Mam ok. kilo rc babycat.
kto chce?

Na kiedy potrzebne by byly pocztowki made by Cincian?
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 9:04 przez kosma_shiva, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pt cze 11, 2010 8:42 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Tosza pisze:To zespolenie wrotne jest na pewno do zdiagnozowanie w Poslce, tylko nie pamiętam, czy u nas w Arce, czy we Wrocławiu. Kot znajomej miał, jest już po operacji ( w Brnie)



A ja tą Twoją znajomą (notabene bardzo miłą Panią) spotkałam z jamnikiem u Dr. Kujawskiego, wspominałyśmy niedawną historę kastrowania przez Ciebie okolicznych, domowych, wychodzących kotów :)
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 9:29 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

kosma_shiva pisze:
Tweety pisze:
kosma_shiva pisze:Aga, dlaczego nie wytypowano kota?
Nikt nie potrzebuje tymczasu?

Czy to oznacza, że mam sobie sama ugadywać transport dla kochanego kocura mojego - właśnie wróciłam z piwnicy po godzinie przytulania i całowania


bo dom wychodzący koło drogi. Już widzę tam np Duśkę, na trzeci dzień by ją rozjechało, bo to koci czubek jest :twisted:
Kosmo, tam jest trochę ponad 40 km więc jak do Pcimia. Może udałoby się Wam zawieźć Flocke w weekend?

Akima, porozmawiaj z noemik jak i co, jej Elik jest padaczkowy i zapewne miewa ataki jak nie ma jej w domu. To chyba kwestia dobrania leków ale najpierw zdiagnozowania czy to na pewno padaczka.


ale dziewczyna pisze tez, "P.S.Oczywiśćie możemy zapewnić dom bez wychodnego "
Aga, nie uda nam sie niestety :oops: , poniewaz w sobote nas nie ma wcale w Krakowie a w niedziele jestem bez auta - jedno zepsute, drugie z Krzyskiem w drodze... :(
Dobra, dogadam sie jakos z ta dziewczyna.

u kogo beda maluszki Libertowki?
Mam ok. kilo rc babycat.
kto chce?

Na kiedy potrzebne by byly pocztowki made by Cincian?


czytam co pisze więc jeżeli ktoś ma takiego tymczasa, którego dopycha kolanem wchodząc do domu to proszę o zgłoszenie się, ja u siebie nie mam

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 11, 2010 9:36 Re: K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

katgral pisze:
Tosza pisze:To zespolenie wrotne jest na pewno do zdiagnozowanie w Poslce, tylko nie pamiętam, czy u nas w Arce, czy we Wrocławiu. Kot znajomej miał, jest już po operacji ( w Brnie)



A ja tą Twoją znajomą (notabene bardzo miłą Panią) spotkałam z jamnikiem u Dr. Kujawskiego, wspominałyśmy niedawną historę kastrowania przez Ciebie okolicznych, domowych, wychodzących kotów :)

Skandal!-juz nigdzie człowiek nie może czuć się bezpiecznie :ryk:
Na swoje usprawiedliwienie powiem, że ten kot od jesieni przychodził do kociej stołówki i wyglądał jak obraz nędzy i rozpaczy. Za to widziałam go kilka dni temu-kastracja zdecydowanie poprawiła jego urodę :) Z dwóch innych kotów złapanych w bardzo podobnych okolicznościach jednego nie udało się uratowac ( białaczka, ropnie ,sepsa), drugi dochodzi własnie do siebie po kastracji i usunięciu ogromnego ropnia, który odkryłam dopiero oglądając kota dokładnie po kastracji-nie było żadnej rany, za to noga jak bania, gorąca, a kot ogólnie niewyraźny mimo wzorcowych badań krwi. A że czasem trafi się jakiś domowy-no cóż, tylko ten kto nic nie robi, nie popełnia błędów :lol:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 151 gości