S.K. NIEKOCHANE XII- ciagle nowe w pilnej potrzebie :(

maluchów niet, młodziezy niet-i niech tak zostanie poki co :wink:

bezpieczniej

nie było rano zadnych noeych kotów, u starych bez zmian, ten na antybiotyku ładnie sie leczą

musze znów zadzwonic do Lucka, wogole musze zadzwonic do wielu ludzi-dnia mi brakuje :roll:

i tez zazdroszę domkowi Ferć :wink:

mama wiesci od wrocławskich kotków :wink:

otóz Krawatek-ten z białymi znaczeniami i Maciuś-brytkopodobny-sa nadakl w lecznicy i zostaja tam na świeta
byc moze szykują sie im domki-ale to na razie jeszcze nie na 100%
macius ma szanse zamieszkac u studentki weterynarii, co byłoby dla niego bardzo dobre-ma totalna dysplazjie bioderek, jest ciagle na lekach i potrzebowac bedzie opieki.
sa juz odkarmione, odpchlone itd.

a najchudszy Chudziak, ten z uszkodzonym okiem-pojedzie na świeta do domu człowieka-dzieki ktoremu one wszystkie sa w tak juz dobrym stanie :1luvu:

Bo on jeszcze cały czas na kroplówkach.Ogolnie ma najwieksze z nich wszystkich problemy z nerkami.
Ale bedze potem szukał tez domu stałego

Chłopaki maja dla siebie caly czas do dyspozycjii spore pomieszczenie i sa zadowolone z zycia :mrgreen:

Kurde, bałam sie spytac co u tych 3 biedaków. A tu takie wieści:))
I znów dostaje człowiek kopa do dalszego działania:))
Choc te przykre, smutne historie gdzieś tam jednak zostają, to takie wiadomości przywracaja sens temu wariackiemu działaniu.
A Pan może by skrobnął dwa słowa w wątku. To takie budujące, że nie wolno sie zniechęcac.
Który to juz raz beznadzieja kończy się pozytywnie.

--- chciałam podziekowac bardzo, bardzo serdecznie
sandrekowi i jej mamie-za zorganizowanie zbiórki dla schroniska w gimnazjum :1luvu:

--- chciałam podziekowac Kasi-nowej Pani mojej ineczki za przysłane prezenta,saszetki i 100ki-za ktora kupie doobrego suchego do schroniska :1luvu:

--- chciałam podziekowac coolcaty, ktora nie dosc ,ze zamiast starego naszego-przysłała nam nowy transporterek to jeszcze jest tam troche leonardów dla kociastych, i sucha dobra karma.
tez bedzie dla potrzebujacych lepszego zarełka kotków w schronisku :1luvu:

i Ineczka w nowym domku
zdjec mam duuuzo, ale wkleje trzy
to z drzwiami moje ulubione-ciekawska dziewczynka :lol:

Trzecie jest cudne:))
Kocham takie łapki:))

Przecudowna jest. :1luvu:

Wygląda na taką szczęśliwą!

Widzę,że Ineczka-luzik w nowym domku,to cieszy

A jaki Wampirek gruby

Mała1 pisze:mama wiesci od wrocławskich kotków

Chłopaki maja dla siebie caly czas do dyspozycjii spore pomieszczenie i sa zadowolone z zycia :mrgreen:

przepiękna Ineczka :1luvu:

zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=105133

Ratunku!
U mnie w piwnicy (temp. spada do -10 C!) jest mały kot. Tata ocenił go na kilkanaście tygodni. Pomocy, nie wiem co robić!
Nie mam transporterka, Dachówka jeździ w szelkach, więc nie mam nawet jak zawieźć go do schroniska.

Siedzi tam już kilka dni, ciągle miauczy. Nie wiem nawet, czy nie jest na coś chory. Zawsze się chował, dopiero dziś tata go zobaczył.

A może mogłabyś zabrac go na razie do siebie :oops:

albo przynajmniej w jakieś cieplejsze miejsce.
Do pudełka kartonowego z kocykiem może butelka z ciepłą wodą a potem na pewno coś się wymyśli :oops:

Gdzie mieszkasz?
Jeśli masz go złapanego to mogę go wziąc do ciepłej piwnicy.
Zdrowy w miarę?

No dobrze. Więc.
Mój tata powiedział, że złapiemy go i włożymy do pudła z kocem, przyniesiemy ciepłą butelkę. Wstawimy to do naszej prywatnej piwnicy, tam jest cieplej. Jutro trzeba go będzie jak najszybciej ewakuować do schroniska. Nie wiem jeszcze, jak to zrobić, bo transporterka nie mamy. :oops:

Mam nadzieję, że coś się wymyśli.
Jeżeli w schronisku jest jakiś wolny transporterek to możemy po niego rano podjechać, wrócić do domu i przywieźć z powrotem, razem z kociakiem.
Przyniesienie go do domu nie wchodzi w grę, wczoraj Dachówka była szczepiona. Możliwe, że na wirusówki... Sami rozumiecie... :oops:

wstawcie kotku wodę i jedzonko :wink:

trzymam kciuki za transport dokądkolwiek :roll:

byle w ciepłe i bezpieczne miejsce :ok:

Nie zawoź go do schroniska, bardzo proszę.
Skontaktuj się z Małą. Jeśli już to weź go bezpośrednio na akcję i bądź ostrożna.
A najlepiej zrób tylko zdjęcie na akcję.
Jeśli zabierzesz go do schroniska to może tego nie przeżyc.

S.K. NIEKOCHANE XII- ciagle nowe w pilnej potrzebie :(

Kto przegląda forum