Mrusia-14-latka z chorymi nerkami. Cudowne ozdrowienie:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 12, 2009 23:04

A więc plan A.
Primo: pusta kuweta, secundo: paski.

Najciemniej jest zawsze pod latarnią :D
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 19, 2009 14:18

Nie jest dobrze :(

Kicia od poniedziałku ma wyjęty wenflon. Póki była na wsi, było lepiej - chodziła dużo po dworze, ale jadła niewiele. Mama dawała jej dodatkowo convalescensa i ipakitine.
We wtorek wróciły do miasta - tam apatia, całkowity brak apetytu i wymioty żółcią w nocy. Następnego dnia zjadła troszkę surowego mięsa i gerbera. Na moją prośbę mama odstawiła ipakitine.
W środę - b. malutki apyetyt. W czwartek i dziś to samo - tyle, że od wczoraj są wnowu na wsi i jeśli pogoda jest ładna, Mruk siedzi na dworze. Dzis nie wróciła na noc.

Ale nie chce jeść. W ogóle. Mama straciła nadzieję i pogodziła się z tym że Mruk odchodzi. Ona schudła pół kilu od operacji - w ciągu trzech tygodni! Waży teraz 2800. I mama mówi, że jest tak wymęczona lekarzami, że ma pokłute obie łapki i nawet nie byłoby w co wbić wenflonu. I że obiecała Mrukowi, że już więcej nikt jej nie będzie kłuł. Tak więc badania krwi odpadają...

Ja uważam, ze trzeba walczyć - zwaszcza, że mama nie radzi sobie z dokarmianiem przez strzykawkę i nie ma za bardzo wyczucia, kiedy jest lepiej, a kiedy gorzej. Będę tam za tydzień dopiero.
Co można zrobić, żeby utrzymać Mruka do tego czasu przynajmniej w tym stanie,w jakim jest?

Czy ktoś z was ma doswiadczenia z peritolem? Czym jeszcze można wpłynąć na apetyt?
Wygląda na tom że siuu wróciło do normy. Zastanawiam się, czy ta narkoza wziewna nie narobiła jakichś szkód w przewodzie pokarmowym.
Ale skoro ma siłę do wchodzenia na dach, to może jeszcze jest jakaś nadzieja?
Co robić, żeby kot nam nie umarł z głodu?
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 19, 2009 14:47

Bez badań krwi nie wiem co można zrobić.

Jeśli jest jakiś duży problem z wątrobą, to każdy lek może zaszkodzić, a z tego co pamiętam wątroba nie była w końcu badana.
Jestem wielką przeciwniczką męczenia kotów na siłę, ale uważam, że jedno PEŁNE badanie krwi temu kotu się należy, naprawdę :( Przecież od czasu wystąpienia objawów tego nie zrobiono :cry:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt cze 19, 2009 14:50

Gdyby to ode mnie zależało, badania byłyby zrobione już dawno. Nie mogę mamy do tego zmusić - ona uważa, że Mruk już wystarczająco dużo sie nacierpiał.
Będę na Śląsku w przyszły piątek - może wtedy coś wskóram, pod warunkiem, że uda się ją do tego czasu skłonić do jedzenia :(
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 19, 2009 15:43

MMKD pisze: (...)Będę na Śląsku w przyszły piątek - może wtedy coś wskóram, pod warunkiem, że uda się ją do tego czasu skłonić do jedzenia :(

Jestem szczera do bólu, ale obawiam się, że za tydzień może już być za późno...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt cze 19, 2009 15:47

Zdaję sobie z tego sprawę, niestety :(

Nie mogę jednak Mamy zmusić do zbadania jej krwi, póki mnie tam nie ma.

Naprawdę nie znacie żadnego środka na pobudzenie apetytu?
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 19, 2009 15:53

Jest Peritol, są witaminy z grupy B. Peritol w syropie ma smak gumy do żucia i koty się pienią przy podawaniu. Jest też w tabletkach. Dawkę musi dobrać wet.

Edit: no i jeszcze Relanium. Niektóre koty po "jednej kresce" zaczynają jeść. Ale to wszystko musisz ustalić z lekarzem.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt cze 19, 2009 15:57

Dzięki. Wybiorę się więc do weta i popytam.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 19, 2009 18:28

A pasty?
vita pet i calo pet?
Ma ktoś z nimi jakieś doświadczenia?

O relanium czytałam na miau, że może wywyływać duże skutki uboczne. Peritol niestety taż ma jakieś. Wybiorę się jutro do lecznicy i popytam.
pzdr
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 19, 2009 20:45

Mi się wydaje, że tutaj własnie mozna byłoby jej spróbowac calo-peta. Gdzieś wyczytałam, że poprawia on też apetyt. U nas staram sie dawać go naszej Papaji, która jest straszliwym niejadkiem.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt cze 19, 2009 21:13

Marcelibu pisze:
MMKD pisze: (...)Będę na Śląsku w przyszły piątek - może wtedy coś wskóram, pod warunkiem, że uda się ją do tego czasu skłonić do jedzenia :(

Jestem szczera do bólu, ale obawiam się, że za tydzień może już być za późno...


Na apetyt Peritol w tabletkach..
1/4 tabletki to tak dla kota do 5 kg, podawane 2 razy dziennie co 10 godzin.
Relanium na apetyt podaje się też, ale nie znam dawkowania, niektore koty po tym zle się czują.....
Mój kot dostawał zastrzyki, po nich się słaniał, nie jadł, spał więcej.

Famidyna 1/4 tabletki dziennie na żołądek...koniecznie,,
No i badania krwi z jonogramem na
pewno...

Calopet podawać jak najbardziej, jak kot nie je to do trzech łyżeczek dziennie, to pokrywa zapotrzebowanie na witaminy, minerały...itd

Karmić wysokokaloryczną karmą w kryzysie strzykawką, kot musi jeść :!:
Kotyt nerkowe chudną i często umierają z niedożywienia.. :!:

Karma nerkowa dopiero wtedy, jak jest ustabilizowany stan kota i je normalnie...
Jak nie ma kroplówek to ważne jest dopajanie kota, tak około 100 ml dziennie wody..
Obserwować, czy kot robi sioo, jak robi to podawać łagodne srodki diurektyczne, nie furosemid...

To tak na prędko, co przychodzi mi do głowy...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 19, 2009 22:28

A nie może byc peritol w syropie? Może byłoby łatwiej podać... Mała waży 2.800 :(

Badania krwi, jak już pisałam, muszą poczekać do naszego przyjazdu - a do tego czasu trzeba ją karmić. Mama mówi, że wygląda jak szkielecik. Daje jej max cztery strzykawki convalescensa dziennie, bo Mruk większymi ilościami pluje. Może dobre i to.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 19, 2009 22:35

MMKD pisze:A nie może byc peritol w syropie? Może byłoby łatwiej podać... Mała waży 2.800 :(

Może być. Tylko syrop ma zapach gumy do żucia (jak tzw. balonówa). A koty za takim smakiem nie przepadają. Nie rozumiałam tego, co pisały Dziewczyny, że koty się pienią przy podawaniu tegoż, dopóki nie sprawdziłam na własnym Hugciu.

MMKD pisze:Badania krwi, jak już pisałam, muszą poczekać do naszego przyjazdu - a do tego czasu trzeba ją karmić. Mama mówi, że wygląda jak szkielecik. Daje jej max cztery strzykawki convalescensa dziennie, bo Mruk większymi ilościami pluje. Może dobre i to.

:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt cze 19, 2009 22:59

MMKD pisze:A nie może byc peritol w syropie? Może byłoby łatwiej podać... Mała waży 2.800 :(

Badania krwi, jak już pisałam, muszą poczekać do naszego przyjazdu - a do tego czasu trzeba ją karmić. Mama mówi, że wygląda jak szkielecik. Daje jej max cztery strzykawki convalescensa dziennie, bo Mruk większymi ilościami pluje. Może dobre i to.

Koty po Peritolu w syropie się strasznie slinią..

U mnie się nie sprawdził, kot dostawał głupawki po syropie...
U mnie bardziej sprawdzał się w tabletkach.. To jest malutkie, jak podzielisz...

Famidyna koniecznie, tak, jak pisałam.
To jest ludzki lek, bez recepty w aptece do kupienia..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 21, 2009 18:17

Byłam u wetki. Dała mi receptę na peritol, powiedziala, żeby na razie nie dawać famidyny- póki trochę nie odkarmimy Mruka.

Kupiłam poza periotlem calo-pet, a/d hillsa i pasztet dla anorektyków royala. Jutro o świcie to wszystko jedzie poleconym proorytetem na Śląsk.

Tymczasem Mama karmi częściej - wczoraj 4 razy dziennie, dziś 5, na przemian indyczkiem gerbera z wodą i convalescensem. Na jeden posiłek wychodzą dwie strzykawki 5 ml (część oczywiście wypluta).

Jest podejrzana sprawa. Mruk domaga się spacerów, ożywia się wyraźnie przy ładnej pogodzie, ale i przy brzydkiej drapie, że chce wyjść. Siusia i kupcia - i sama się domaga jedzenia, ale, z jakichś powodów, jak dostanie miseczkę, nie je.
Ma apetyt! I nie potrafi jeść.
Wykluczam mocznicę i ranki w pyniu - bo to chyba niemożliwe, żeby wyniki miały się w ciągu dwóch tygodni pogorszyć dziesięciokrotnie.
Zęby ma wyczyszczone, więc i nie tu raczej tkwi problem.
A więc gdzie?

Weci zaglądali jej do pyszczka i nic nie znaleźli.
Będę przeć do badań krwi w najbliższą sobotę, ale ten pyszczek jest zagadkowy i muszę wiedzieć, o co pytać wetów. Jak już pisałam wcześniej, niestety nie ma tam w okolicy dobrej lecznicy i będziemy skazani na tego, kto się akurat trafi.

Czy gdyby wątroba była podrażniona (za zakładamy, że wykluczy/potwierdzi to badanie krwi), to mogłoby to dawać skutki uboczne w postaci ranek w przewodzie pokarmowym?
Mama mówi, że Mruk zgrzyta zębami podczas karmienia.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, florka, fruzelina, Google [Bot], Google Adsense [Bot], Maniek19 i 643 gości