*Schr.Op. -Geder-wyjątkowy kot w wyjątkowym domu :)*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 08, 2008 10:47

:) własnie miałam zdawac relacje z calego tygodnia
najpierw z leczenia:
gedek prawie tydzien chodzil na terapie antybiotykowa i uszną. Szybko zrobił mu sie chlodny wilgotny nosek( wczesniej był taki spierzchniety)spadla temperatura (miał podwyzszona) Zdecydowanie zmniejszylo sie charkanie,bulgotanie, kot juz prawie nie "gra", teraz tylko czasem jeszcze slychac lekkie sapanie. Uszy byly czyszczone i przetykane na wszystkie strony, ale nie wplynelo to w zaden sposob na skręt łebka. w sobote trafilam do pana doktora (wczesniej w tej samej lecznicy do babeczek), który stwierdzil zebym juz nie przychodzila chyba ze cos niepokojacego zauwaze, stwierdzil ze uszy juz czyste, antybiotyk pomogl, a ile mozna go podawac. pytam w takim razie co z teoria ze kot skreca glowe z powodu zapalenia ucha. On na to rzucił okiem na Gedka i mowi "prosze pani to nerwy ma uszkodzone juz mu tak do konca zycia zostanie". Czyli potwierdzil diagnoze opolską..Szkoda tylko ze nadzieja zostala zrobiona wczesniej ale trudno. Mam wrazenie ze panie wetki, aczkolwiek bardzo mile i przejete losem Gedka, ciągneły by leczenie jeszcze przez nastepny miesiac. Wet posiwiecil gedkowi latarka w oczy i stwierdzil ze kiedys mial uszkodzona rogowke i ze musial byc "stukniety" przez samochod. No wiec nie chodze juz Gedem do tej lecznicy, bo założenie było takie , ze tam tylko ogólnie go leczymy a z nerwami pojdziemy do specjalisty.
Pewnie wszyscy wlasciciele zwierzakow maja doswiadczenie, ze co wet to inna diagnoza :roll:
Co jeszcze z takich bierzacych zdrowotnych.. Acha, zauwazylismy w futrze czy a skorze podejrzane "strupki" w kazdym razie cos dziwnego. Pokazalam wetce to to a ona orzekla ze to pchle odchody :? pchel nie widzielismy ale dostal na wszelki wypadek frontline a teraz wyczesujemy tie kupki, kurcze strasznie duzo tego jest, takie czarne kropeczki-kuleczki. Spotkał sie ktos z takim czyms? bo ja szczerze mowiac nie, a moje wychodzace koty miewaly czasem pchly, zawsze cos sie podlapie..
Wiec jak sobie wyobraze jaki to musialy byc ilosci pchel które mogly zostawic tego tyle to mi sie w glowie nie miesci. Wyczesuje sie z kazdym pociagnieciem zgrzebelka
cdn.

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Pon gru 08, 2008 11:06

a teraz cos przyjemniejszego, czyli zycie z Kotem.
Geder jest fanastycznie slodkim kociakiem praktycznie bez problemow. Zaaklimatyzowal sie blyskawicznie, nie ma stanów lekowych nic takiego.Czasem przestraszy sie jakiegos gwaltownego gestu, ale np odkurzacz jest fascynujący i trzeba za nim chodzic i obserwowac jak pieknie odkurza.Ged wszystkich kocha, gosci uwielbia bo to wiecej rak do miziania. Je chetnie i coraz wiecej, pije duzo wody. Załatwia sie do kuwetki, ani razu nie bylo niespodzianki :D , juz aakceptował daszek. Poza tym, ze uwielbia spac i byc mizianym, to bardzo lubi sie bawic. Jest radosny jak kociak,bawi sie wszystkim co mu sie podsunie, najlepsza jest papierowa kulka.. :roll: opraz papierek po cukierku przywiazany do wstazki. W zabawie Geder zapomina o swej "niepełnosprawnosci" wskakuje za zabawką na kanape czy fotel. Bo Gedek nie umie skakac, czy ja o tym mówiłam? Kompletnie nie radzi sobie z odbiciem tylnymi lapkami. Wdrapuje sie na fotel, kanapę czy łózko, ale o spacerze po stole,blacie kuchenym..no nie m takiej opcji. (przyznam ze ma to i dobre strony :P )ale szkoda, że nie może sobie posiedziec na parapecie, przecież wszystkie koty to lubią..
W każdym razie Geder dużo się bawi, i fajne jest to, że potrafi sam sie sobą zając, jak ma dosc mizianek to idzie sobie od nas i np przez godzine męczy mysze lub papierek :)
Ciągle uwielbia podgryzac paluszki :roll: jak ma "fazę" i sie wczuje w to ciumkanie to potrafi byc bolesne :oops: Ale co tu zrobic jak ma sie ochote cos pociumkac, a panstwo spia sobie w najlepsze i ani myslą zając sie kotem? Otóż do ciumkania dobry jest nos pana oraz jego wystajacy spod kołdry palec u nogi 8O :ryk:

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Pon gru 08, 2008 11:58

Wspaniale, że Gederek tak szybko się zaaklimatyzował. :D
A na kiedy planujecie wizytę u specjalisty?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 08, 2008 12:08

Tak mi troszkę oczy zwilgotniały, jak poczytałam o kochanym Gederku.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon gru 08, 2008 12:09

Wspaniały Kocie - czy pozwolisz, że w imieniu zaprzyjaźnionej Szymkowej - serdecznie zaprosimy na Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon gru 08, 2008 12:21

dzonss pisze:Otóż do ciumkania dobry jest nos pana oraz jego wystajacy spod kołdry palec u nogi 8O :ryk:


:ryk:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon gru 08, 2008 22:12

Kurcze, myślałam, że wyleczenie tych uszu pomoże coś na neurologiczność Gedka :(
Co do odchodów pchlich, to faktycznie Gedek musiał byś niesamowicie zapchlony :? Te pchle kupy długo się utrzymują na sierści i są pieruńsko ciężkie do wyczyszczenia :? Małemu Groszkowi kąpiele nie pomagały :?


Ale strasznie się cieszę, że Gedek taki szczęśliwy i że mimo kłopotów ze zdrowiem, Wam też z nim dobrze :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro gru 10, 2008 14:34

W imieniu zaprzyjaźnionej Fatalnej - pani Czesi - chciałyśmy serdecznie zaprosić na Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pt gru 12, 2008 19:01

Gederku i Twoi Duzi

na ogromne potrzeby naszych kotulców - serdecznie zapraszam na ...
Bazarek
i ...
Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pt gru 12, 2008 19:48

Serdecznie zapraszam na jeszcze jeden - Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Sob gru 13, 2008 18:11

podniosę
Ratując jednego zwierzaka, nie zmienimy świata...ale świat zmieni się dla tego zwierzaka...

http://www.brightlion.com/InHope/InHope_pl.aspx
Obrazek Obrazek

sunnygirl96

 
Posty: 44
Od: Śro gru 03, 2008 18:59
Lokalizacja: Opole

Post » Sob gru 13, 2008 18:53

Jak Gederek się miewa?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Nie gru 14, 2008 9:21

W imieniu Iskry666 serdecznie zapraszamy na Bazarek. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon gru 15, 2008 23:12

i tak jakoś minął kolejny tydzień :)
mam nadzieje, ze uda sie wybrac do specjalisty jeszcze w grudniu, jutro bedziemy sie konkretnie umawiac z doktorem.
chciałam porobić Gedkowi zdjęcia i tu zamiescic cos i znowu zapomnielismy pozyczyc aparata jak byla okazja :roll: moze w nastepny weekend..
Geder dostal pluszowgo szczura wielkosci mniej wiecej jak pol kota i teraz ma co tarmosic, boksowac, ciagnac za ogon, lizac i ciumkac :D Poza tym wszystkie swoje zabawki namietnie gromadzi w jednym miejscu... czyli naszym łozku :mrgreen:
Opowiem jeszcze o ostatnim zdarzeniu, bo zupelnie nas zaskoczylo. Mianowicie Geder panicznie przestraszył się odkurzacza. Tzn wiem, ze nie ma w tym nic dziwnego, ale uzywalam juz pare razy odkurzacza i nigdy tak nie zareagowal. Do tej pory chodzil za mna krok w krok przy odkurzaniu zafascynowany tym co się dzieje. A tu nagle gdy wlączylam raz maszyne, zeby troche klakow zebrac z podlogi, Gedek caly sie nastroszyl oczy w spodki.. najpierw mnie tym rozbawil, juz po wylaczeniu odkurzacza probowal go zatakowac efektem bylo salto w powietrzu :wink: Ale bardzo się przejął, łapki mu się trzesly ze strachu (glupio to brzmi, ale tak to wlasnie wygladalo), bal sie mnie, swoich zabawek, chodzil rakiem, totalnie przerazony. uspokoil sie dopiero jak poszedl za nami na gore z dala od potwora.
Pozniej tylko omijal lukiem miejsce z odkurzaczem, albo probowal podchodzic, pacac lapa i uciekal tylem. No i nie wiem co mam o tym myslec. Spodziewalam sie, ze moze bac sie odkurzacza wiec pierwsze uzycie bylo takie ostrozne, pelna kontrola co kot robi jak reaguje. A kot zupelny luz wiec nie spodziewalam sie, że za 5 razem z rzedu okaze takie przerazenie :(
i co teraz? nie bedziemy juz nigdy odkurzac? zamykac kota w lazience?
Ale do niedzieli uzbieralo sie troche brudu: tu zwirek, tu klaki, trudno- odkurzamy. Tomek znosi kota na dol, odkurzacz na gore i zaczyna sprzatac. Po sekundzie Gedek juz byl z powrotem zeby obserwowac, bo to odkurzanie takie fascynujace :roll: i zrozum tu kota

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Wto gru 16, 2008 9:30

Jak dobrze się czyta takie wieści o Gederku :D
Może ten straszny odkurzacz prychnął na Gedera znienacka powietrzem i to go tak wystraszyło?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MariuszK i 339 gości