WIOLA-Schr. Łódź- MiauMiau u Igowiec i Capri :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 09, 2008 10:17

Ciekawe jak dzisiaj Wiolinka Skarpeteczka
czy odpoczęła i czy wcina
i w ogóle jak :roll: :roll: :roll:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 11:35

capricorna pisze:Kurczę... 100 zł to trochę dużo :P
A czy naprawdę tak łatwe jest żeby kot nabawił się tej tokso. ? Bo mnie bardzo rodzina straszy :P

A kamień na ząbkach kiedy mógłby być ściągnięty...? Musi być narkoza?:(

dziękuję za opiekę... Za to, że ją wzięłaś do siebie, CoolCaty...

A co z oczkami?
Ogólnie stan kotki jest w miarę OK? To znaczy-wydobrzeje jak u mnie będzie?


Capricorna, Wiola to kot do podleczenia i odchuchania. Nikt Ci nie da gwarancji, że koteczka w krótkim czasie będzie zdrowa jak rydz. Biorąc zaniedbanego kota ze schroniska musisz się liczyć z dłuższym leczeniem i wydatkami. Może być tak, że wydobrzeje szybko, ale może też zdarzyć się, że leczenie się przedłuży. Podejmując decyzję o jej adopcji weź to pod uwagę.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 11:36

ruru pisze:Ciekawe jak dzisiaj Wiolinka Skarpeteczka
czy odpoczęła i czy wcina
i w ogóle jak :roll: :roll: :roll:

:oops: :roll:
----------------------
I się podpisuję pod tym co napisała pisiokot -- historie kotów ze schroniska bywają historiami z późnym happyendem :? , te zwierzaki jak żadne inne wymagają cierpliwych i wyrozumiałych opiekunów.

Trzymam mocne kciuki za Wiolę/Skarpetkę, jest piękna, niech jej się uda :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw paź 09, 2008 12:22

pisiokotku, ale capricornie chyba chodzilo ze drogie jest to badanie na toxo i niekoniecznie potrzebne, tak ja to zrozumialam.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 09, 2008 12:32

CoolCaty pisze: (...) zrobiły test na FelV FiV i Fip. Testy wszystkie ujemne (...)

Może nie powinnam pytać, ale czy to dobrze, czy źle? Nie znam się aż tak na chorobach, nie wiem, co to za skróty i czy wynik powinien być ujemny, czy nie... Wyjaśni ktoś? (może Capricorna też nie wie, a boi się zapytać, a może tylko ja taka niedouczona jestem)

PS. Dzięki za wyjaśnienia, znalazłam już wątek "Kocie choroby - małe ABC" i czytam... Wiedzy nigdy za wiele.
Ostatnio edytowano Czw paź 09, 2008 12:43 przez dorota_d, łącznie edytowano 1 raz

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Czw paź 09, 2008 12:33

jak ujemne to dobrze :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 12:34

Jowitko, Capricorna ma wielkie serducho i chce pomóc, chwała jej za to. Wcale nie mam zamiaru jej zniechęcać, chciałabym tylko, żeby liczyła się z różnymi scenariuszami. Również z wydatkami większymi niż teraz przewiduje - oby ich nie było.

Duzi Oskarka też mieli bardzo dobre chęci, a przedłużające się (czyli w tym przypadku miesieczne) leczenie ich przerosło, głównie finansowo .
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 12:51

Około 80% przypadków toksoplazmozy u ludzi wywołane jest kontaktem z zakażonym surowym mięsem, a zarażenie się poprzez kontakt z kocimi odchodami występuje bardzo rzadko.

cytat stąd:
http://www.vetopedia.pl/article30-1-Toksoplazmoza.html
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 12:59

Jeśli chodzi o badania-doskonale wiem co znaczą :)
W końcu nie na darmo siedziałam tyle w klinice wet :P

Co do kosztów - drogie jest badanie na tokso i tyllo o to mi chodziło.

Co do kosztów - przeczytaj Pisikotku taki jedne mój wątek i moją wypowiedź, że adoptując zwierzątko biorę tylko jedno, bo chce zapewnić mu JAK NAJLEPSZĄ opiekę, o ile to możliwe - a możliwe jest :)

Wolę przyłożyć się z wadatkami (cóż za wyrażenie :P) na jedneog kotka, niż dzielić je np na dwa czy trzy. Tym sposobem Skarpetka/Wiola [wybaczcie, ale będę już o kici pisac Skarpeteczka, ok? :) Tzn jeśli wobec Was jest to OK] będzie miała opiekunkę, któtą STAĆ na niejedno leczenie.

Tak to jest - jedynaczke traktuje się wyjątkowo ;)


Nie miałam też na myśli czegoś podobnego do "cudu nad wisłą" :P czyli ... nie mam nawet nadziei na to że kotka szybko dojdzie do siebie... Wiem, w sumie, że tak nie bedzie i bed emusiala wlozyc w to duzo SWOJEJ pracy, a nie tylko pracy weterynarzy.


Chcialabym tez zaznaczyc - nie martwcie się o nią:) uratowalam juz 2 psy i nie jestem nowicjuszem w temacie pomocy zwierzątkom :) dam z siebie wszystko - nawet zadne zniechęcanie mnie nie zniechęci. Natomiast Pisikotku - oczywiście wysłucham Twoich rad i uwag z zapartym tchem :) Niczego nigdy nie za dużo! Pomoc dobrowolna jest najlepiej przyjmowana więc dziękuję, że mi ją dajecie :*


Czekam tylko na relację Pani SSSSSSSSuper CC :) Możnaby sklonować Ją nie tylko na województwo ale i na miasto lub dzielnicę ;)


No i czekam jeszcze na dwie rzeczy:
1. na info jak tam Skarpeteczko-Wioleczka?
2. i Na to, ze już niedługo do nas trafi :D:D:D :!: :!: :!:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obrazek

Fionka :( [']
Ten,kto pozostaje w sercu,nigdy nie umiera :(

Don't let them burry the light...

capricorna

 
Posty: 196
Od: Pon paź 06, 2008 21:32
Lokalizacja: Warszawa, Sosnowiec

Post » Czw paź 09, 2008 13:08

ode mnie coś poszło na konto Mokkuni
do skarpeteczki Skarpeteczki
niech dziewczynka zdrowieje i ślicznieje
a u CC innego wyjścia nie ma
:1luvu:
a caprcorna masz to czego chciałaś
ratujesz jej życie
jeszcze dzień, jeszcze dwa
i odeszłaby po cichutku,
nie wiadomo kiedy z tęsknoty za miłością
jesteś wielka :king: :kitty: :1luvu: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 13:24

Capricorna, dziękuję za obszerny post - bo odebrałam go jako skierowany do mnie, w odpowiedzi na moje wątpliwości. Po jego lekturze mogę powiedzieć, że zostały rozwiane, z czego bardzo się cieszę :D Nie dziw się moim dopytywaniom, nie odbieraj tego jako jakiś atak na siebie czy coś w tym rodzaju - absolutnie nie miałam takiego zamiaru. Tak jak wszyscy ogromnie się cieszę, że Wiola znajdzie u Was dom i wierzę, że w domowych warunkach błyskawicznie wróci do zdrowia. Ja po prostu wiem ze swojego (i nie tylko) doświadczenia, że opieka nad chorym kotem może trwać długo i być kosztowna. Na ogół każdy powinien się z tym liczyć, ale czasem ludzi sytuacja zaskakuje.
Jestem chyba przewrażliwiona po sytuacji z Oskarkiem, który do mnie wrócił, bo po miesiącu jego opiekunowie stwierdzili, że ich na niego nie stać...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 14:17

a ja tak cichutko spytam: jak się czuje Wiola?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 09, 2008 14:36

Pisikotku - nie odebrałam Twojego postu jako atak, broń Boże :) Człowiek który kocha zwierzętom nigdy nie atakuje drugiego, który te zwierzęta kocha i też czasem im pomaga ;)


Raczej chciałam rozwiać Twoje wątpliwości - właśnie po Oskarku (czytałam chyba wszystko o nim zanim się zalogowałam na tym forum <haha>) :o

Mam nadzieję, owszem, że Skarpeteczka-Wioleczka (fajnie, że się rymuje :D )u nas wydobrzeje, ale decydując sie TYLKO na nią, wiem, że nas (z kuzynką) będzie na nią stać :) mimo, iż jesteśmy tylko studentkami ;)
:oops: :oops: :oops: :roll:

Co do moich postów - zawsze są obszerne :P hihi ;) mam nadzieję, że nikomu to nie przeszkadza :P a jesli tak, to pocieszcie sie, że relacje z Wiolczego życia też bedą tak dłuuuugie ;)



Pytanie; jak ona sie teraz czuje?:( co z nią? Ma już w sobie chociaż krztę nadziei?


Ruru - ach :D Za bardzo mi schlebiasz ;)


pozdrawiam, czekam na odpowiedź

No i... na to kiedy ew. mogłaby w końcu u mnie zamieszkać, bo już sie strasznie bardzo "napaliłam" ;)














PS: Tylko dla zainteresowanych psami ;)
Mój psiak - buldożek francuski - ten uratowany - miał być uśpiony [w howowli] z powodu ciągle wypadającego odbytu :( przez problemy żywieniowe ( bo stało się to juz w 3 mies zycia) ma znaczny przodozgryz i inaczej rozbudowaną kufę niż inne buldożki. Łatwiej przez to mu się oddycha, ale niestety, trudniej i dłużej je :(
Poza tym, przeżył dwie operacje [w tym niestety usunięcie sporego kawałka odbytu :( ] już u nas... i wydobrzał :) Potem nadeszło najgorsze, co u takiego psa może sie zdarzyć - biegunka :( WYpadł znowu mu odbyt... A ja-zdeterminowana na 'maxa' - obgryzłam sobie paznokieć, włożyłam rękawiczke chirurgiczną i... po prostu mu go wepchnęłam ;)
I jest donbrze :)
Jest dobrze do dziś :)
Dlatego bądźcie dobrej myśli - Wiolusia Skarpetusia na pewno nie pożałuje że ze mną zamieszka ;P Ale jej nie będę wpychac dupki z powrotem na miejsce :P szczęściara ;)


CC - bohaterko, powiedz jak kicia :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obrazek

Fionka :( [']
Ten,kto pozostaje w sercu,nigdy nie umiera :(

Don't let them burry the light...

capricorna

 
Posty: 196
Od: Pon paź 06, 2008 21:32
Lokalizacja: Warszawa, Sosnowiec

Post » Czw paź 09, 2008 14:51

capricorna pisze: relacje z Wiolczego życia też bedą tak dłuuuugie


trzymam za słowo :D

capricorna pisze:Potem nadeszło najgorsze, co u takiego psa może sie zdarzyć - biegunka :( Wypadł znowu mu odbyt... A ja-zdeterminowana na 'maxa' - obgryzłam sobie paznokieć, włożyłam rękawiczke chirurgiczną i... po prostu mu go wepchnęłam ;)
I jest dobrze :)


jestem pod wrażeniem tej akcji 8O , gratuluję zimnej krwi :D

capricorna pisze:
jak ona sie teraz czuje?:( co z nią? Ma już w sobie chociaż krztę nadziei?


dołączam się do tego pytania, bardzo czekam na wieści
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 09, 2008 15:04

a czy Ania teraz czasem nie jest w pracy?
wczoraj byla do 20-stej, to pewnie dzis tez.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 150 gości