Szkodniki: Zojka&Gabor

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 11, 2008 11:55

Zoja (puk puk w niemaliwane) doskonale, znaczy nie sika nam po łóżkach.


Gabor dręczy ja niemiłosiernie, zrobił sie naprawdę agresywny i gryzie ja i atakuje okrutnik jeden. Biedaczka zwiewa przed nim z płaczem i lamentem straszliwym.

Ciachnięcie jest teraz kwestią chwili, musimy zrobic przerwe po odrobaczaniu i wtedy.



Zamówiłam Feliway czekam na dostawę i zobaczymy jak to działa.
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 12:15

zwinka pisze:
Gabor dręczy ja niemiłosiernie, zrobił sie naprawdę agresywny i gryzie ja i atakuje okrutnik jeden. Biedaczka zwiewa przed nim z płaczem i lamentem straszliwym.
.


biedna Zojeczka
zatem to już najwyższa pora na Gabisia - zdaje się, że chce być panem i władcą i trzeba ukrócić jego zapędy :twisted:
oczywiście bardzo się cieszę, że Zoja poskromiła swoje zapędy i trzymam kciuki za zabieg Gaborki :ok:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto lis 11, 2008 13:10

I jak przystało na pana i władcę, Gabor wziął sobie bez pytania we władanie moje kolana. Wskakuje na nie gwałtownie i energicznie i żąda, zdecydowanie żąda, natychmiastowego głaskania, miziania, drapania, czochrania. Jest niezwykle arystokratyczny przy odbieraniu wszelkich wyżej wymienionych usług, przyjmuje je dumnie i z godnością.

co nie przeszkadza mu, szlachciurze jednemu, uganiac się za dziewkami (w roli dziewki wystepuje Zoja) i traktować je hmmm, mało godnie...



:lol:
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 15, 2008 11:57

Melduje (ryzykujac zapeszeniem), że u nas na razie cicho sza, zadnych wpadek. To zaledwie osiem dni od ostatniego fopa :wink: ale wydaje się wiecznością.



Od dwóch dni mam już Felivay i powiedzcie mi czy mam to cały czas miec włączone do gniazdka?

W ciagu dnia trzymam urzadzonko w pokoju dziecinnym, tam gdzie Zoja leje na łóżko. A na noc przenosze do części wspólnej. Niestety to duza otwarta powierzchnia i nie wiem czy to się za bardzo nie rozmywa w takiej kubaturze (Ushi i tanita widziały, to wiedza o co mi chodzi).

I jakos nie widze co by to jakos specjalnie zmieniało nastroje futrzastych. Gabor jak dręczył Zośkę tak ja dręczy, a Zoja taka troche przygaszona ciągle.

Ja się jej nie dziwię, jak by mnie ktoś boleśnie gryzł po karku, grzbiecie czy nogach, tez nie byłabym najszczęśliwsza...


Słów kilka na ten temat mile widziane :)
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 15, 2008 12:13

O ile wiem, to przy feliwayu jaki pierwszy w anielską cierpliwość musi się uzbroić właściciel - działa to ponoć dopiero po 2, a niektórzy mówią, że 3 tygodniach. Za to długofalowo i ponoć skutecznie.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw lis 20, 2008 15:30

Taka cisza.... czyżby przd burzą ???
A może nie ma burzy i dlatego cisza ???

Lubimy czytac także dobre wiadomości, naprawdę :wink: !!!
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Czw lis 20, 2008 21:01

jakos tak ostatnio u nas na polu walki cisza i spokój :D

felivay uwalnia swe aromaty, moze on i działa, boje sie na razie sprawdzac i posciel chowam najgłebiej gdzie sie da.

kociska szaleja, łobuzuja, rozrabiaja, kochane sa przeokrutnie



Namierzyły ostatnio drzwi wejsciowe i za punkt honoru wzieły sobie zdobycie twierdzy i wydostanie sie na zewnatrz. Zwłaszcza Zojka ambitnie podeszła do tematu. Udało jej sie nawet smyrgnąc na zewnątrz, ale widok przerósł jej oczekiwania chyba, bo wystopowała na trawniczku tuz przed drzwiami, posiliła sie łakomie trawką i dała się odstawic do domu.
Domaga się wypuszczenia. Stanowczym miałknieciem.
Czuje sie jak potwór wychodzac i wchodzac o dowolnej porze dnia i nocy a odmawiajac tej uciechy Szkodnikom :wink:
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 21, 2008 9:09

Eeeeee
Zwinkaaaaa

:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Bez takich mi tu!

No.

Mają u Was tyyyyle atrakcji, ze atrakcje świata zewnętrznego im niepotrzebne. Szczerze mówiąc obawiałam się tych Waszych drzwi, bo wiem, jakie Szkodniki są przemyslne. No nic, wierzę w Was i w Wasza umiejętność zastawiania drzwi torbami podczas wchodzenia do domu ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 22, 2008 16:36

spokojnie Uschi spokojnie :lol:


nic kotom nie grozi


pilnujemy dziady jak oka w głowie.
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 22, 2008 16:58

A kiedy ciachanie Gabora?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lis 22, 2008 17:05

Za tydzień - dwa. Tak się wstepnie umawiałam z panią wet.
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 18:33

Gabiś pojechał na zabieg, kciuki mile widziane
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 21:16

Trzymamy mocno! :)
:ok:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw lis 27, 2008 22:10

Faktycznie jakoś ostatnio cisza w tym wątku :D Tfu-tfu przez lewe!

Kciuki za Gabisia :ok: Choć już pewnie bryka jak przed zabiegiem ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lis 27, 2008 22:31

Gabiś bidulek wrócił po 20 do domu, kupka nieszczescia, zawraca mu jeszcze tył, ledwie chodzi.

Połozył się zaniesiony oczywiście przez domyślną pancie, na kocyk na kaloryferze i śpi.

Zoja lezy obok na straży, wylizała mu troche futerko i czuwa nad nim



bedzie dobrze
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości