Sanna, zaczne od tego, że strzykawki są do chrzanu, te U40. Są zbyt mało dokładne do insuliny 100 jaką jest Lantus. Właśnie zamawiam strzykawki właściwe dla lantusa: zamówić dla Ciebie też?
Dawka od jakiej startujecie jest duża. Mój dwukrotnie większy kot zaczął od 2 jednostek.
Insulinę przechowuj w lodówce, lantusa nie trzeba mieszać przed podaniem: wkłuwasz się w gumkę i naciągasz do strzykawki. Z doświadczenia: rób to nad blatem bo fiolka jest śliska i łatwo w stresie ją upuścić (przerabiałam, smród przez tydzień za 50 zł

).
Jedno co mi się wydaje na bank koniecznym i to już: sprawdzenie sików paskiem. W aptece kup ketodiastix Bayera (17 zł) i bez problemow zbadasz siki bo wystarczy zamoczyć w moczu okienka kontrolne i wszytsko będzie jasne. Ta kotka jest w traumie, to też wpływa na drastyczne podniesienie cukru we krwi więc trzeba zrobić kontrolnie badanie moczu.
Niestety, jej "figura" wskazuje z opisu że była jeszcze grubsza, prawda?
Ona pije bardzo dużo?
Nie masz się co martwić że cukier szaleje bo tego nie wiesz. To wysoki poziom ale jeden pomiar może być traktowany co najwyżej informacyjnie a nie diagnostycznie. Nie będę pisała o ogóle kotów cukrzycowych ale mój Czesiek też ma dni kiedy nie je a Podusia nei dość że chora to jeszcze w koszmarnym stresie.
Nie jestem wetem więc nie mnie doradzać ale jakby to był mój kot to przedyskutowałabym z wetką utrzymanie antybiotyku. Chyba, że wetka jest na 102% pewna że w tym kocie nie ma stanu żadnego zapalnego. Stan zapalny automatycznie powoduje wzrost poziomu cukru we krwi (u mojego kota naset o 30%) co z kolei powoduje niejedzenie i kółko sie zamyka. Tym bardziej, że jak rozumiem kotka w azylu jadła.
Niestety to wszystko to tylko gdybanie i szukanie po omacku ale na razie nic pewnego i tak nie będzie wiadomo (bo i skąd) więc im więcje hipotez tym chyba lepiej.