Totunia- operacja kolana :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 12, 2008 10:01

ależ Totunia wyładniała :lol: i zaokrągliła sie trochę :D
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt wrz 12, 2008 16:18

Z operacją Totuni będzie wyższa szkoła jazdy :roll:
Operacja nie powinna byc robiona w czasie kiedy bierze steryd.
Steryd brac powinna, bo znowu moze zaatakowac kolagenoza.
Operacje trzeba zrobić, bo lapka boli i moze byc przyczyną tych jej gorączek.
Powinna dostawac tolfedynę, ale nie moze bo dostaje steryd :roll:
Obłęd
ma dostawac witamine pp i koszmarnie drogie witaminy VMP
na szczescie witaminy zostały mi jeszcze po leczeniu Duszka.
Powoli mam sie wycofywac ze sterydu, tak zeby przestała go brac na 5 dni przed operacją.
Po operacji bedziemy sie martwic co dalej
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob wrz 13, 2008 9:18

Nad Totunią debatuje dwóch dobrych weterynarzy i pół forum,
a mała tak bryka, ze co chwile mam zawał, ze sobie powybija ze stawów wszystkie cztery łapy :evil:
biega po mieszkaniu z prędkością swiatla, wspina sie małpa na coraz wieksze wysokości i potem z nich spada :strach: .
Zaczepia Duszka, z którym kotłuja sie jak wariaci.
Ja wrzeszcze na biednego Dusia, on ja zostawia w spokoju, a ta czarna pokraka lata za nim i go podgryza :lol:
Goni Masze :strach:
a Masza ucieka 8O 8O 8O 8O

jak juz sie zmęczy zamienia sie w najsłodszego kociaka świata :D
Przytula sie, mruczy, całuje, głaska mnie łapkami po twarzy.
Całą noc spi przyklejona do mnie, wystarczy ze leciutko ją dotknę zaraz zaczyna mruczec i potrafi traktorzyc przez godzinę :lol:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob wrz 13, 2008 13:47

Totunia cieszy sie życiem
w takim małym ciałku a tyle siły :lol:
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Sob wrz 13, 2008 16:41

tangerine1 pisze:Nad Totunią debatuje dwóch dobrych weterynarzy i pół forum,
a mała tak bryka, ze co chwile mam zawał, ze sobie powybija ze stawów wszystkie cztery łapy :evil:
biega po mieszkaniu z prędkością swiatla, wspina sie małpa na coraz wieksze wysokości i potem z nich spada :strach: .
Zaczepia Duszka, z którym kotłuja sie jak wariaci.
Ja wrzeszcze na biednego Dusia, on ja zostawia w spokoju, a ta czarna pokraka lata za nim i go podgryza :lol:
Goni Masze :strach:
a Masza ucieka 8O 8O 8O 8O

jak juz sie zmęczy zamienia sie w najsłodszego kociaka świata :D
Przytula sie, mruczy, całuje, głaska mnie łapkami po twarzy.
Całą noc spi przyklejona do mnie, wystarczy ze leciutko ją dotknę zaraz zaczyna mruczec i potrafi traktorzyc przez godzinę :lol:


no i ja poproszę o same takie wieści w tym watku juz :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob wrz 13, 2008 17:39

za dobre wieści i Totunie :ok:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob wrz 13, 2008 18:05

Obrazek
Obrazek

agitarius

 
Posty: 1453
Od: Nie paź 07, 2007 19:19
Lokalizacja: Gliwice-teraz bardziej Rybnik

Post » Sob wrz 13, 2008 19:17

Bardzo dziękuję za bazarek :1luvu:

Wasza pomoc jesy dla mnie niesamowicie ważna.
Nie jestem tak przerazona finansową strona choroby Totuni
wiem, ze jakos to będzie :D

A Totunia bryka :D
małpiatka nauczyła sie wyłazic na blat w kuchni 8O
teraz lezy mi na biuście i traktorzy :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie wrz 14, 2008 17:34

Na biuście, powiadasz? Wiedziała dziewczyna, jak utrafić dobrą miejscówkę :twisted:

Cieszę się z wieści o jej formie - same mamy takiego małego wariata teraz w domu, no ale nad Totunią trzeba się bardziej jednak trząść...

Trzymamy nieustająco kciuki za jej zdrówko :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon wrz 15, 2008 8:32

Dobre forma Totuni nadal sie utrzymuje :D :D :D
Jedyna oznaka choroby jest totalna nieumiejetnosc skakania, ale Totunia opanowała umiejętność wspinania do perfekcji :lol:
wejdzie juz prawie wszędzie.

Jest jeszcze tylko jeden blat, który jest nieosiagalny, kiedy odstawie od niego krzesła.
Wykorzystuje go do karmienia moich kotów i studzenia jedzenia dla Totuni :lol:
ale spryciula nawiązała współpracę z Maszą.
Wczoraj wieczorem weszłam do kuchni i zastałam taką scenkę.
Masza siedziała na blacie przy talerzu z rybą, Totunia pod blatem.
Czarna Duza wybiarała pazurami rybe i zrzucała na dół Czarnej Małej, która natychmiast ja pozerała i gapiła sie w górę w oczekiwaniu na kolejną porcje 8O.
Wszystko w absolutnej ciszy.
Jestem przerazona :roll: .
Najwyraźniej dwie czarne dorównuja sobie inteligencją.
jak tak dalej pójdzie sprzedadzą potajemnie moje mieszkanie, a ja wyląduje na bruku :twisted:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon wrz 15, 2008 8:54

:ryk:
no to kolejna Maszenka rosnie :D
bardzo sie cieszę ,ze malentas w takiej dobrej formie :D :D :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 15, 2008 10:00 Pozdrawiam

Pozdrawiam, jestem w trakcie walki o bilet na weekend do Polski, to może was odwiedzę. Trzymajcie się. Mały czarny kot i wielki czarny kot to ziszczony koszmar 8) :twisted: :wink:

Pianka

 
Posty: 544
Od: Pt maja 13, 2005 21:42

Post » Pon wrz 15, 2008 10:06

8O
:ryk:

Masza się z kimś polubiła, znaczy? :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon wrz 15, 2008 10:56

tangerine1 pisze:Dobre forma Totuni nadal sie utrzymuje :D :D :D
Jedyna oznaka choroby jest totalna nieumiejetnosc skakania, ale Totunia opanowała umiejętność wspinania do perfekcji :lol:
wejdzie juz prawie wszędzie.

Jest jeszcze tylko jeden blat, który jest nieosiagalny, kiedy odstawie od niego krzesła.
Wykorzystuje go do karmienia moich kotów i studzenia jedzenia dla Totuni :lol:
ale spryciula nawiązała współpracę z Maszą.
Wczoraj wieczorem weszłam do kuchni i zastałam taką scenkę.
Masza siedziała na blacie przy talerzu z rybą, Totunia pod blatem.
Czarna Duza wybiarała pazurami rybe i zrzucała na dół Czarnej Małej, która natychmiast ja pozerała i gapiła sie w górę w oczekiwaniu na kolejną porcje 8O.
Wszystko w absolutnej ciszy.
Jestem przerazona :roll: .
Najwyraźniej dwie czarne dorównuja sobie inteligencją.
jak tak dalej pójdzie sprzedadzą potajemnie moje mieszkanie, a ja wyląduje na bruku :twisted:


jesoo, a ja mam na stanie trzy czarne koty :strach: :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon wrz 15, 2008 11:25

JA mam trzy czarne i trzy bialoczarne.
To juz po mnie!

Mamy w kuchni takie skladane stolki barowe. Dzis jak wstalam (bo dalej jestem na zwolnieniu) zobaczylam stolki lezace rowniotko w pokoju. Podobno Kuba nauczyl sie juz wchodzic. Tylko strach jak zacznie skakac,przeciez nie umie ocenic odleglosci. Dzis mnie czeka lekcja bezpiecznego ewakuowania sie z b;atu. Bo inaczej bedziemy miec ciagle standing party.

Trzymam kciuki za czarnule.
A ta operacja jest absolutnie potrzebna?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 121 gości