
Szwy są nienaruszone (przemywam codziennie) i nic się z nich nie sączy.
Grzybica na uchu już prawie całkiem zniknęła więc można powiedzieć, że kotka całkiem szybko dochodzi do zdrowia.
Poza tym Zuzka zrobiła się bardziej towarzyska i już nie kryje się z tym, że uwielbia pieszczoty. Chętnie pakuje mi się pod kołdrę i śpi jak dziecko
