Pomoc dla szczecińskiej karmicielki - KONIEC WSPÓŁPRACY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 30, 2008 21:06

ja chciałam tylko wyjaśnić kwestię tych adopcji kotów z domu pani Izy. Pytałam się Ciebie Jacku pod koniec II wątku czy nie można by założyć im wątków na kociarni itp, odpowiedziałeś mi tak:

"Co do kotów w mieszkaniu u p. Izy, to między innymi dzięki uprzejmości pani Małgosi, udało się wyadoptować kilka kotów. Na pewno dla jeszcze kilku kotów będziemy chcieli znaleźć dom (raczej w Szczecinie, bo do adopcji do innych miast jestem sceptycznie nastawiony, sam odwożę koty do nowego domu). Nie będziemy też na pewno u pani Izy robić jakiejś rewolucji, bo większość kotów w mieszkaniu to seniorzy i można jedynie żałować, że pomocy w adopcjach pani Iza nie miała ładnych parę lat temu, a nawet myślę, że przez niektóre osoby zajmujące się kotami była nadużywana jej dobroć i wrażliwość na cierpienie kotów i była ona namawiana, żeby przygarnąć jakiegoś kota tymczasowo, że będzie dla niego dom itd, ale kończyło się na deklaracjach i w efekcie pani Iza zostawała z kolejnym kotem."
link do strony z postem (bo nie umiem cytować z innych wątków :oops: "
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72 ... start=1440

z tego postu absolutnie nie wynikało, że Pani Iza robi problemy z adopcjami :?

ja żadnej ze stron nie osądzam bo nie znam sytuacji "na żywo" , szkoda mi i Was i Pani Izy. cała Wasza trójka robi bardzo dużo dla kotów, a każdy ma prawo sam wybrać zakres w jakim chce pomagać i komu chce pomagać. Także dla całej Waszej trójki :king: za to wszystko, co zrobiliście i co jeszcze-dla tych czy innych kotów zrobicie :)

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 31, 2008 14:02

Zgadza się, to są moje słowa - wypowiedziane w okresie gdy pani z fundacji Kocia Mama powiedziała, że "żal jej tej biednej kobiety" (pani Izy), że powinno się wyadoptować tych 20 kotów z jej mieszkania (taką liczbę pani Iza podała w "Kocie"). Wtedy chyba jeszcze miałem nadzieję, że faktycznie coś z tego będzie.
Co do robienia problemów z adopcjami i szczepieniami, to pani Iza nigdy takowych nie robiła, teoretycznie. Teoretycznie od ponad roku chciała znaleźć domy dla części kotów i teoretycznie chciała wszystkie zaszczepić.
W praktyce do jednego i drugiego nie udało się w zasadzie doprowadzić i mogę mieć nadzieję, że nagłośnienie tego problemu spowoduje, że uda się go rozwiązać.
Naprawdę bym się cieszył.

Jack

 
Posty: 114
Od: Wto cze 03, 2008 18:48
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 31, 2008 15:43

generalnie nie ma chyba obowiązku adopcji kotów z własnego domu?
Ani szczepień chociaż tutaj sprawa jest na jak najlepszej drodze.

Proszę nie robić z pani Izy osoby pozbawionej praw publicznych. To co się dzieje u niej w domu nie powinno być rozważane publicznie bez jej zgody - pytał ktoś panią Izę czy życzy sobie dyskusji o jej kotach w jej prywatnym domu? Ja osobiście bym tego nie chciała

Na wątku ( już nie tym) pomagamy kotom wolnożyjącym ( tymi kotami nie powinny się czasami zajmować instytucje do tego powołane?) Pani Iza karmi ponad setkę kotów którymi powinno zająć się miasto czy TOZ

Wszystkie adopcje wirtualne, bazarki są na utrzymanie i leczenie kotów które żyją dziko na terenie Miasta Szczecina.
Problem kotów domowych nie powinien być przedmiotem naszych rozważań. Sam pan zresztą mnie tego nauczył przy moich pytaniach o ewentualny zakup żwirku - odpowiedź była zawsze, że pomagamy kotom wolnożyjacym. I tego się trzymajmy.


Gdyby nie dokarmianie kotów wolnożyjących pani Iza żyłaby w dostatku mając nawet w domu taką ilość kotów jak dziś. I nikt nie mógłby jej tego zabronić czy w jakikolwiek sposób kontrolować jej poczynań. I to że korzysta z naszej pomocy dla kotów dzikich niczego nie zmienia.
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, puszatek i 63 gości