GUSTAW. Leczymy pęcherz s.12- pęcherz OK :-)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 24, 2008 21:29

[...]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 0:26 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 26, 2008 11:20

[...]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 0:26 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 26, 2008 17:41

Jak zdrówko szanownego Gustawa ? :D

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Śro mar 26, 2008 18:45

Pixie cieszę sie ale trzymam dalej :ok: :ok: :ok: :ok: Gl;aski dla Pączusia

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2008 18:58

misia007 pisze:Glaski dla Pączusia

Pączuś w dniu dzisiejszym ma odwyk od głasków :roll:
Za łapoczyny względem Grzywki :evil:

Wujkowi Buborowi i cioteczce Sannie odpowiadamy: guz zmniejszył się WYRAŹNIE, mniej więcej o połowę, zrobił się jakby twardszy. Na razie czekamy co dalej, jeśli wchłonie się samodzielnie i całkowicie - będzie super. Jeśli nie...będziemy rozważać opcję usunięcia pozostałości, wykonania badań HP żeby się to paskudztwo nie zezłośliwiło. Wszystko podk kontrolą wet i konsultacjami onkologicznymi.
Druga dobra wiadomość - Gustaw zaczyna NORMALNIE robić sioo...
Z tym, że nie wiadomo, czy podany steryd miał na to jakiś wpływ czy "tak w ogóle" idzie ku lepszemu. To się okaże.

Ale żeby nie było całkiem wesoło - jedna Kocia Sąsiadka siedzi w lecznicy trzeci tydzień (po sterylce) i nie możemy sobie poradzić z nawrotami biegunki, a jedna z moich Balkonowych Dziewczynek jest bardzo chora... :( Nie potrafię jej pomóc bo DzikiDziki Grzywka to przy niej miziak nakolankowy...Na klatkę-łapkę nie da rady bo nie je...
Mam doła jak Rów Mariański...
Do tej pory nie było dla mnie "nie da się"....
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 26, 2008 19:14

Jeżeli siedzi na w miarę odkrytym miejscu, można spróbować podrywką na ryby.
Obrazek Obrazek

szamanka

 
Posty: 401
Od: Wto mar 04, 2008 14:50

Post » Śro mar 26, 2008 19:25

Na moim maleńkim balkonie stoją dwie "budy" dla kotów. Wczoraj wymknęła mi się przy próbie złapania kiedy uciekała z budki. Dzisiaj tylko popatrzyłam, że jest i poleciałam do pracy. Po południu już jej nie było. Wiem, że gdzieś chodzi - być może do jakiejś piwnicy, ale nie ma szansy, żeby znaleźć dziką kotkę, która się tam zaszyła. Nawet nie wiem, gdzie mogłabym jej szukać bo TEORETYCZNIE wszystkie okienka pozamykane (dlatego koty mają budki na balkonie).
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 26, 2008 19:32

Trzymam kciuki, żeby kotka wróciła i dała się złapać!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro mar 26, 2008 19:35

Najgorsze jest to, że jak one już dają się łapać - to często bywa za późno...Pasek, Mamuśka...

Jeden Grzywuś okazał się mądrym kotkiem i chociaż DzikiDziki i znaliśmy się tylko z widzenia - pozwolił sobie pomóc.
Dziękuję za kciuki, może znowu pokażą swoją magiczną moc...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw mar 27, 2008 7:47

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw mar 27, 2008 11:20

Nieustająco :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw mar 27, 2008 17:04

Mam ją....

I boję się jak nie wiem co...
Jedziemy do weta dopiero za dwie godziny, Kicia bardzo przestraszona.
Mam nadzieję, że uda się pobrać krew do badania, bo tak "na oko" to nie bardzo wiadomo co jej jest, oprócz tego, że nie je...

A jeśli to mocznica...?
Dzika kotka nie ma szans...

Mam doła jak Rów Mariański :(
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw mar 27, 2008 17:12

Pixie najważniejsze że ją masz. Teraz ma jakąś szansę.
Trzymam nieustająco kciuki :ok: :ok: :ok: Wierzę że się uda :!:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw mar 27, 2008 17:19

Boszsz...kiedy ja właśnie nie wiem, czy to dla niej szansa, czy...niekoniecznie...
Żeby ją leczyć - musi zostać w szpitalu. A w szpitalu - jak to w szpitalu...Dziki kot, stres. Stres zabija...
Z drugiej strony - nie je od pięciu dni, pozostawiona w spokoju chyba nie da rady - gdybym tak mogła wiedzieć co dla niej lepsze...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw mar 27, 2008 18:11

Pixie trzymaj się , OK ?
Jesteś jej nadzieją na życie albo godne odejście bez bólu - czasami możemy tylko i aż tyle ...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 117 gości