Rozumiem
ale u Ciebie jest spore zagęszczenie jednak, więc Mikesz miał prawo czuć się źle
a Stasiu to kociak, w porę wykastrowany, nie musi być traktowany jako rywal,
i myślę, że do czasu jak dorośnie jest spora szansa, że Mikesz go pokocha
oczywiście wszystko to gdybanie
u mnie naprawdę początki były ciężkie, szczególnie jak pod nasz dach trafiał dorosły kot
tak naprawdę z tylko jedną kotką Szazą, moje koty nie mogły dojść do porozumienia, a była u nas prawie rok
Zdaję też sobie sprawę, że pierwsze dokocenie jest najtrudniejsze
i dla człowieka i dla kota
za dobre decyzje potrzymam kciuki
najważniejsze, że Stasiowi nie grozi już nic złego
