*4 maluchy z lasu (w tym szylkretka) juz u mnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 30, 2007 17:50

to cudownie :) bardzo się cieszę :)
i czekam na domowe fotki kociąt :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 31, 2007 18:18

andorka pisze:Transport kotów z Grotnik Marta ma już załatwiony - pojadę z nią w sobotę rano, już jesteśmy umówione, mam nadzieję, ze tak jak przy poprzedniej łapance pójdzie wszystko sprawnie i skutecznie :D

Trzymam kciuki za powodzenie akcji :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lis 02, 2007 6:27

Jutro ważny dzień dla maluchów- trzymam kciuki.
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 03, 2007 15:35

Maluchy - już wcale nie takie maluchy złapane!!!! :D :D :D
Trzy sztuki, czwarty wg słów Pani, którą tam spotakałyśmy, która koteczki dokarmia, prawdopodobnie trafił już do jakiegoś domku. Marta ma to potwiedzić, bo zna osobę, która w tym miała uczestniczyć.
Młodzież prawie bez dyskusji weszła do klatki - łapki, wszystkie trzy na raz, klapka została zamknięta ręcznie (nie zdalczynnie) i już były nasze.
Bury, szylkrecia (znacznie drobniejsza, ale śliczna) i czarne. Wylądowały w wymoszczonym koszyku - transporterku i nawt w nim nie protestowały.

Oto one:

Obrazek Obrazek

Podróż odbyła się bardzo spokojnie, nawet nie miauknęły w samochodzie. Ogólny ich stan "tak na oko" nie jest zły, nie są wychudzone oczka i nosy mają czyste. Teraz są już bezpieczne u Marty w domu - czeka je przegląd, odrobaczenie i odpchelnie. No i oczywiście oswajanie - dzikusy okrutne jak na razie - a może po prostu bardzo przerażone kocie dzieci.


Ten obywatel niestety nie dał się złapać:
Obrazek
Wszedł nawet do klatki, ale niestety blokada się zacięła i nie udało się kotucha "uwięzić".

Wg słów Pani karmicielki jest to kot, którego ktoś wyrzucił na działkach rok temu, na początku zupełnie nie potrafił się tam odnaleść, z czasem jednak zaadoptował się do stada i nieco odchuchał. Marta obiecała, że mu nie odpuści i złapie.

Nie udało nam się także złapać mamy kotów na steryklę, pooglądała klatkę i poszła swoją drogą... ale jej równiez nie będzie odpuszczone.

Wspominana pani bardzi się cieszyła, ze ktokolwiek losem kotów się przejmuje i nadziwić się nie mogła, że zależy nam na ich złapaniu. Widać prosta kobietka, ale o dobrym sercu - dba tam o te koteczki jak może, nawet ciepłe mleko im przynosi i jedzenie w miarę możliwości. :D W odróżnieniu od właściciela sklepu, na zapleczu którego cała rzecz się rozgrywa :twisted: , który pytał czy my te koty na handel łapiemy :evil: :evil: :evil: , a w ogóle to one są jego i nie pozwala wrrrr

Dalsze losy kotków już w rękach Marty, myslę, że niedługo się odezwie.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13729
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob lis 03, 2007 15:39

Andorka, Marta gratuluję udanej łapanki :ok:
Cieszę się, że kocie dzieciaki już bezpieczne, pogoda straszna za oknem.
Trzymam kciuki za ich zdrówko i domki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lis 05, 2007 17:42

I jak idą prace nad oswajaniem :wink: :?:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 06, 2007 9:17

Ale się cieszę :D
Nie macie pojecia. Nie byłam na Forum tydzień, a tu takie radosne wieści!
Ale radość :D Ja tez czekam na wieści o kotkach.
Ściskam i całuję :D

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 06, 2007 20:20

Wieści na razie nie będzie, bo Marta wyjechała chyba na 2 tyg. nie mam pojęcia czy będzie miała dostęp do netu. Kociakami opiekuje się w tej chwili jej siostra u Marty w domu.
Myślę, że będzie dobrze :D
Obrazek

andorka

 
Posty: 13729
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto lis 06, 2007 23:13

dziewczyny jesteście wspaniałe Obrazek
to czekamy na wiadomości i zdjęcia, będzie można poprosić o nowy bannerek
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 07, 2007 21:04

Witajcie! Rzeczywiscie jestem za granica i bede w Polsce dopiero za 2 tyg. Kiedy wyjezdzalalm maluchy byly strasznie przerazone i dzikie - wlasciwie cale dnie spedzaly za toaleta w lazience. W nocy wychodzily na jedzenie, a od rana znowu sie ukrywaly :( Nie wiem jak jest teraz, bo kociaki zostaly pod opieka mojej siostry, ale podejrzewam, ze na postepy trzeba bedzie troche poczekac...



W Izraelu, gdzie teraz jestem, jest niesamowicie duzo bezdomnych kotow :( :( :( Dzisiaj na ulicy podszedl do mnie malenki, moze 2 miesieczny koteczek i zaczal przerazliwie miauczec. Jak zwykle mialam w torbie mala porcje karmy i zaraz ja wyjelam, zeby go nakarmic. Natychmiast zjawilo sie 15 kotow w przeroznym wieku i mialam wrazenie, ze zabija sie o te mala porcje... Coz, nie odpoczne tu raczej :roll:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Pt lis 09, 2007 21:32

Szukajcie maluszki domków.
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 11, 2007 19:28

Martusiu jesteś niesamowita
pomagasz wszędzie gdzie jesteś

mam nadzieję, ze maluszki leśne dość szybko sie oswoją i będą gotowe
do adopcji
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 17, 2007 22:20

oj dobrze ze kotki juz u Ciebie Marto.

ale tak przykro ze wszedzie jest ta bezdomnosc, nawet tak daleko za granicami Polski :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 18, 2007 1:01

serce mi sie kraja jak slysze tu bezdomne , tam bezdomne. Czy ci ludzie nie maja serca? Kiedy wkoncu zacznie traktowac sie zwierzeta jak istoty co rowniez czuja, anie jak rzeczy. Jestem w Kassel (Niemcy) od 4 lat i szczerze mowiec nie widzialam tu jeszcze bezdomnego psa czy kota. Czemu nie moze byc tak w Polsce? Wieczorem staje w oknie, patrze jak wieje wiatr, mrozi mroz i placze, bo przez glowe przechodzi mi mysl, ze wiele bid na dworzu spedza kolejna noc, moze ostatnia. I nic nie moge zrobic.

beapol177

 
Posty: 19
Od: Pon paź 15, 2007 15:29

Post » Nie lis 25, 2007 14:53

Marcia jesteś już? Co u Twoich podopiecznych?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 79 gości