Rudzielec Gdyni-anki głośno domaga się, żeby wziąć go na rączki.
Mój TŻ nosi go i przytula, znowu się zakocha.
Aniu będziesz miała kochaną przylepkę.
Rudzielec z krawatem jest największą zadziorą. Zaczepia wszystkich i wszystko, ciągle się bawi.
A szaraczek dalej sie boi, słabo mu idzie oswajanie.