Wiosna u Koźlaków :-))))))))))) pilnie konieczne zabiegi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 30, 2007 18:03

Zmysł dziękuję :D

Gosiu, niedługo będziesz mogła zrobić im takie zdjęcia. Albo dostaniesz z nowego domku :lol:
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 01, 2007 5:44

Margo05 pisze:Gosiu, niedługo będziesz mogła zrobić im takie zdjęcia. Albo dostaniesz z nowego domku :lol:


ech, chyba predzej z nowego domku :oops:

a'propos domku - ciagle czekam na dalsze wiesci z domku Pacanki :oops:

HOP HOP, Domku Pacanki, zagladasz tu? Napisz, prosze, jak sie panienka sprawuje, czy juz sie zadomowila, czy zdrowa itp. Czekamy!
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon paź 01, 2007 9:23

Zapraszam do zdjec (o ile ich ktos juz w albumie fotosikowym nie obejrzal 8) ) ... chyba ich tu jeszcze nie wrzucalam :wink:

Pelna koncentracja (jeszcze w towarzystwie Pacanki)
Obrazek

Kornelka w szale zabawy
Obrazek

Matolek - wszystko i ze wszystkich stron do zabawy sie nadaje
Obrazek

Nasi bohaterowie zmeczeni po zabawie
Obrazek
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon paź 01, 2007 9:25

och jak fajnie się czyta wieści z takich domków:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 02, 2007 20:27

dodałam nowe zdjęcia do aukcji :). oby przyniosły super domki :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro paź 03, 2007 8:01

Dzieki Uschi! Jestes :aniolek: albo masz dobra reke do ogloszen - bo jak na razie to i Makuszka i Pacanka swoje domki maja przez Allegro :)

Jopop - jutro bym chetnie sie przejechala z kociakami do Bolilapki :oops: w jakich godzinach najlepiej? Chyba nawet w ciagu dnia mi sie uda :wink:
Do zrobienia drugie szczepienie i obejrzenie brzuchala Matolka. Jakby co, to w przyszlym tygodniu mam w planach druga 3-dniowa porcje aniprazolu dla nich (tabletki czekaja, a ja sie zbieram w sobie).

Matolek przy kazdej wizycie usiluje sie rozdwoich - dac sie wymiziac, poocierac sie o kazdy kawalek, wycalowac, wyszalec sie w gonitwach, ale jednoczesnie zazdrosnym okiem kontroluje poczynania Kornelki :twisted: Jak mala poszla pic - to on za nia i tez pije. Jak Kornelke glaszcze, to on juz swoj lebek pod reke mi wpycha.
Ale jak polecial szalec po szafkach, to Kornelka za braciszkiem tesknym okiem wodzila, bo tez by tak chciala :oops:
Kornelkowe mizianki - wylacznie na jej warunkach: lebek i kuperek - taktak! bezustannie i do tego mrrrrrrrrrrrrrr ... ale na raczki - pare sekund, czujnym okiem wpatrzona we mnie i juz nie, wyrywamy sie, po czym od razu lebek pod reke i glaskac!!!
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Śro paź 03, 2007 18:01

Właśnie za chwilę idziemy z Makusią po kolejny zastrzyk. Ale to już chyba na wszelki wypadek, bo panienka zdecydowanie na zdrową wygląda :)
Jak to określił Kamil w smsie w poniedziałek "Makuszka ma nosek zimny i wilgotny, a bryka tak namiętnie, że tylko burą smugę widzę"
Gosiu, niestety, rodzina, która miała chęć wziąć Kornelkę już wzięła innego kociaka. Ich córka zobaczyła gdzieś jakiegoś łaciatego malucha 6 tyg. i zechciała tego. Nie jestem tylko pewna czy mają świadomość odpowiedzialności za takiego malucha. Mam nadzieję, że tak.
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 06, 2007 11:40

Makusia zdrowa :lol: :lol: :lol:

Waży 1,60 i jest umówiona na szczepienie 19.10.07r.

Mam nadzieję Gosiu, że do tego czasu się spotkamy :)
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 07, 2007 14:48

Makusia zdrowa :ryk: i kawal z niej dziewuszki :wink:

Koniecznie musimy sie spotkac - 19/10 to piatek? Hmmm, musze chyba podzialac i zaklepac sobie "wolny czas" po pracy :twisted:



A co u Kozlaczkow?

Matolek miziasty, calusny, zabawowy, kontaktowy, az zal go zostawiac po krotkiej wizycie :cry: Brzucho juz takie wielkie nie jest (tak jakby on urosl, a brzcho pozostalo bez zmian) :smiech3: ). A do tego kawaler przystojnieje, robi sie z niego sliczny kocurek, nawet pysio juz bardziej przypomina kociaka a nie "matołka" :smiech3: Tylko ze zazdrosnik z niego :twisted: a Kornelcia dla niego za slaba i zbyt niesmiala .

Kornelka rozmruczana, lebek i kuperek do miziania nadstawia caly czas, nawet i od mleczka potrafi sie oderwac, gdzy ja glaszcze, bo tylko tak moze lebek pod reke podstawic. Na raczki nadal nie lubi, chwilowy wyjatek robi gdy ja zarzcucam sobie na ramie - czyli przednie lapki ma na ramieniu, tulow przy szyi, lapki tylne podparte na dostajacym brzuchu :oops: i mizianki obydwiema rekami - lebek i brzusio, tak jak by jej to nawet odpowiadalo, choc krotko ... No i czasem daje sie przeworcic na grzbiet i przez chwile trwa sesjia miziania brzusia przy akompaniamencie zadowolonego mruczenia :wink:
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Nie paź 07, 2007 17:00

Miło się czyta takie wieści

Zmysł

 
Posty: 1795
Od: Czw lip 19, 2007 12:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2007 21:09

Hihihihi, to masz co robić z małymi potworkami :lol: :lol: :lol:
Do tej dwójki przydałyby się cztery ręce :)

A nic nie słychać o jakimś domku? Nikt, nic?

Moze choć jakieś wieści od Pacanki?

Makuszka właśnie rozrabia. Zaczyna ok. 22-23 i tak przez godzinę. Zaraz pokażę zdjęcia :) Musze je tylko zmniejszyć, bo fotosik się zapycha...
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 09, 2007 14:45

Margo05 pisze:Hihihihi, to masz co robić z małymi potworkami :lol: :lol: :lol:
Do tej dwójki przydałyby się cztery ręce :)

zebys wiedziala :wink:

Margo05 pisze:A nic nie słychać o jakimś domku? Nikt, nic?

jak na razie nic ... chyba sierpien/wrzesien to byl boom szkolny ... ale szukamy dalej ;)
Uschi niezawodna powtarza ogloszenia na Allegro, wrzucajac aktualniejsze zdjecia, ja sie jeszcze sprobowalam na adopcje.org
No, ale cisza :roll:

Margo05 pisze:Moze choć jakieś wieści od Pacanki?

Tu coraz bardziej sie niepokoje, bo zadnych wiesci nie ma :strach: , czy to tylko brak czasu i checi, czy jednak Pacanka nie trafila najlepiej ;(

Margo05 pisze:Makuszka właśnie rozrabia. Zaczyna ok. 22-23 i tak przez godzinę. Zaraz pokażę zdjęcia :) Musze je tylko zmniejszyć, bo fotosik się zapycha...

Tez cyknelam Kozlakom pare zdjec, tylko jak zwykle: 1) znalezc kabel, 2) znalezc czas, 3) znaleziony czas wolny wykorzystac na wrzucenie na fotosik, a potem na miau.
Kociaki, gdy sama z nimi jestem, maja okazje do buszowania po 2 pomieszczeniach: ich pokoj plus przedpokoj (jak myslicie, do czego to wykorzystuja? oczywiscie do gonitw na leb na szyje!). No i od czasu do czasu strasze je odkurzaczem :twisted:
Raz doznalam szoku - odkurzacz zawsze podlaczam w lazience, drzwi od lazienki zamykam jak i inne do przedpokoju, i odkurzam koci pokoj. No bo one predzej czy pozniej zwieja do przedpokoju przeciez. No i za ostatnim razem chyba naciagniety kabel spowodowal, ze drzwi do lazienki odskoczyly wtedy, gdy Kozlaczki zwialy do przedpokoju. Odkurzanie skonczone, ide do przedpokoju i ... nogi mi sie ugiely 8O drzwi do lazienki otwarte, kotow w przedpokoju nie ma. A lazienka to tysiace zakamarkow pod wanna i za dykta, miedzy rurami ...
Ale slodziaki moje az tak zestresowane nie byly, zeby tam kryjowki szukac, byly bardzo ciekawe obwachujac podloge, kibelek, sciany, dywaniki ... i jak moje pojawienie sie w lazience uznaly za niewygodne, przetruchtaly do swojego kochanego pokoiku :ryk:
"Ulga że weź!"
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Wto paź 09, 2007 19:36

Meldunek z linii frontu :twisted:

Matolek z Kornelka zostali dzisiaj powtornie zaszczepieni :ok:


Ale to byla wyprawa ... :strach:

Kociaki byly rozespane, jak to w ciagu dnia. Troche je jeszcze poglaskalam i powolutku Kornelcia do transporterka. Po chwili chciwie wyciagnelam lapska po Matolka i dolaczyl do siostrzyczki. Kornelcia juz troche skulona, ale ona to takie strachajlo. Matolek sie kreci i "zwiedza" klatke, wyglada przez kratke. Dostali futrzana kuleczke i myszke do srodka - Matolek od razu ruszyl do zabawy :wink:

Jedziemy taksowka. Kociaki wgrzebaly sie pod materacyk i sie nie odzywaja. Matolek jeszcze lebek do kratek przysuwa, wiec go tam troche paluchami glaszcze, ale Kornelka to jeden wielki strach, nie rusza sie tylko patrzy.

W lecznicy na szczescie nie bylo klientow, wiec weszlismy od razu. No to kto pierwszy? Chyba Matolek, bo taki odwazny ... eee ... takiego oporu to jeszcze u niego nie widzialam. No dobra, to Kornelcia. Pod przednie lapki i wyciagamy. Troche sie wyrywa, ale ja twardo do siebie przyciskam. Zaczynamy od obciecia pazurkow (udalo mi sie to wczesniej zrobic Matolkowi, ale Kornelci nie) - troche nam lapki zabierala, ale tak malo przekonujaco. Teraz zastrzyk - ech, jak ja ja przytrzymam za te cienka skore na kartku? Ale udalo sie - skora na karku, reka pod lopatkami przycisnela kicie do blatu i kujka kujnela, az sie mala szarpnela.
Albo wyrywa sie z coraz mniejszym przekonaniem, albo ja taka bardziej zdecydowana sie zrobilam?
Teraz kawaler - tak go zachwalalam a on sie lapami zapieral zeby nie wyjsc z klatki! Zupelnie jak moja Blanka! Czy biale koty z dodatkami tak maja?!?!?! Matolek to strasznie silny juz kocurek - wyrywal sie mocno, co i rusz mialam w perspektywie, ze mi sie wysliznie (piskorz jeden), ledwo dawalam rade. W koncu - kark i lopatki - i kolejna kujka. Ale ten chyba wogole tego nie poczul! No i do transporterka ... pod materacyk :twisted:

Powrot zaplanowalam autobusem, zeby zobaczyc, jak sie beda zachowywaly ... ani miaukiem sie nie odezwaly, siedzialy jak trusie :roll: A autobusy jak na zlosc podjezdzaly nie nasze, wiec troche czasu nam zeszlo. Kociaki drzaly (ze strachu albo z zimna), az kontenerek dygotal, a ja drzalam z nimi ... serio! Cos mna tak w srodku telepalo przez ten ich stres.
Caly czas bylam pewna, ze albo ich stres znowu w kryjowki wpedzi, albo sie na mnie obraza. A tu nic bledniejszego! Zapach mieszkania chyba znajomy, bo Matolek od razu zaczal przy kracie lapy wywalac, jakby kratke sam chcial otworzyc. Zaraz po otwarciu transporterka mleczko stanelo przed pysiami ... Kornelcia przyssala sie i byl spokoj na 5 minut, ale Matolek juz od razu chetnie ruszyl do zabawy. A potem jeszcze baranki. No nic chyba juz nie pamietal z wizyty 8O Kornelci natomiast troche potrwalo, zanim na wyciagnieta reke zareagowala podstawieniem lebka lub kuperka i zamruczala. Ale zamruczala :wink:

No, to transporterek juz moge Asi zwrocic, bo trzymalam go ze wzgledu na te wizyte szczepieniowa.
Asia - jesli potrzebny od zaraz, to jak Ci go przekazac?
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Śro paź 10, 2007 18:45

Gosiu, a nie masz adresu Pacanki? MOże by do niej podjechać? Oby w końcu się odezwali.

Miło się czyta o wyprawie :) Nie mam pojęcia jak mają białe z łatami, ale pręgowane wychodzą :lol: Makuszka też wyszła, choć skuliła się tak, że 1/3 jej było. A po każdym zastrzyku wtulała się we mnie, pełzając wręcz po stole. Aby do ręki, a potem ciałko do ciałka :P Nawet jak była koło Gusi to i tak przeturlała się do mnie. Widocznie zapewniam jej poczucie bezpieczeństwa :)

Obecie znalazła sobie ciekawe miejsce do zabawy. Kula - akwarium. Mała tam wskakuje, sziedzi sobie i wyskakuje. Super zabawa :lol:

Wczoraj zauważyłam coś. Makuszka ganiała po domu i wykorzystywala wszelkie płaskie powierzchnie do jeżdżenia po nich pupą. Zaczęłam się zastanawiać czy czasem panienka nie dorasta (nie znam się na koteczkach). Okazało się jednak, że coś jej się z tyłu przyczepiło :lol: Odczepiliśmy, pupcię umyliśmy i panienka zadowolona :D

A to zdjęcia Makuszki:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 10, 2007 19:05

I jeszcze :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Margo05

 
Posty: 618
Od: Nie wrz 16, 2007 21:37
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 79 gości