Wieści z domku Maryśki i Koszałka - wszystko ok

, no i kociaki mają już nowe imiona: Maryśka to teraz Klaudynka, a Koszałek to Miś. Oby tak dalej, oby tak dalej, oby tak dalej, sama potrzymam za to

.
W weekend przychodzi jakiś miły (przynajmniej przez telefon

) pan oglądać Sierotka, chce go samego, ponieważ w domu bryka już jeden kociak, jeśli to będzie sensowny dom, to może się złamię i dam Sierotka - zobaczymy... na razie bez entuzjazmu...