varulv pisze:musze powiedziec, ze ciekawa jestem jak sie rehabilituje lape kota...
Mniej więcej tak samo jak ludzką czyli masaże i gimnastyka. Zależnie od stanu mięśni albo najpierw masaże rozluźniające a potem wzmacniające albo od razu wzmacniające. Od razu powiem, że Łódź jest w tej kwestii uprzywilejowana bo "mamy" jedyną w Polsce masażystkę zwierząt. Masowała m.in. moją Yennę i efekty były nawet dla mnie porażająco dobre

Oczywiście samemu też ma sens- lepszy jakikolwiek masaż niż żaden- nawet nie profesjonalnie czy nieudolnie wykonany. Gimnastyka- szczególnie na początku ważna bo potem przez bieganie i skakanie koty się "autogimnastykują"

Bierzesz sobie takiego pacjenta na kolanka, siadasz wygodnie przed telewizorem albo innym zabijaczem czasu, głaszcząc i drapiąc dla niepoznaki jedną ręką, podkładasz otwartą dłoń pod stopę pacjenta i mu tą nóżkę przyginasz tak jakby kucał i puszczasz. Potem łapiesz paluchy i podwijasz pod spód i prostujesz. Potem rozcapierzasz paluchy pacjenta, wysuwasz pazury i puszczasz. Im częściej i dłużej (szczególnie to "kucanie") tym lepiej dla mięśni. Niestety nie wszystkie koty lubią takie pieszczoty (chociaż wg słów Madzi- naszej masażystki- większość lubi, mruczą a nawet zasypiają. Oczywiście Yenna należała do grupy wyjątków- jej wrzaski, syki, warczenie, sikanie do rękawów, drapanie, gryzienie pamiętają wszyscy, którzy byli świadkami masaży. Ale Yenna nie lubi być dotykana ogólnie. Zresztą i tak nie było zmiłuj i codziennie jeździła
Anka pisze:pracowałam bardziej z dziećmi nie tyle z porażeniem mózgowym, ile o obniżonym ilorazie inteligencji z najróżniejszych powodów (np. zespół Downa, inne zespoły itd
Ja oczywiście również z Downem, encefalopatiami, autyzmem, wadami cewy nerwowej, zespołem Recklinghausena i inne.... Ale operacje ścięgien przerabialiśmy akurat na porażeniach spastycznych- głównie pachwiny, kolana i kręgosłupy.
Bo ja jestem mgr oligo
A wracając do Tośki- też uważam, że mięśnie i ścięgna to sprawa drugorzędna. Najważniejsze, żeby kość się ładnie zrosła. Jeżeli Tośka nie ma piasku ani kamieni w moczu to może ossopan by pomógł w gojeniu?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker