Rozmawialam wczoraj z wlascicielka kotek, niestety nie miala telefonow w sprawie adopcji w czasie trwania aukcji na allegro.
Ona chyba niezbyt orientuje sie w tych sprawach, wiec bedzie miala wielka prosbe do pixie65,
aby ponownie wystawic aukcje z kotkami.
Kotki maja sie dobrze, wczoraj zjadly troche mieska z kurczaka.
Nadal na noc sa zamykane w pokoju i niezbyt im to odpowiada,
trikolorka Czika miauczala jakis czas glosno, ze chce do ludzi.
Jesli chodzi o dalsze losy kotek, to trudno mi cokolwiek przesadzac.
Ja bym bardzo chciala, aby zostaly na stale, ale to nie tylko ode mnie zalezy.
Jeszcze nie chcialabym pytac wprost, czy moga u nas zostac.
Te 2 tygodnie tymczasu to tez, mam nadzieje, ze nie jest sztywny termin.
Jezeli sytuacja nagle sie zmieni, to dam znac.
W tej chwili Czika jest udomowiona, a Laki nadal plochliwa, widac
potrzebuje wiecej czasu. Tesc cos tam przebakiwal, ze Laki sie nie
przyzwyczai do nowego miejsca, ze bedzie taka dzikuska...
Laki jest piekna, ale nieufna i lubi krazyc na wysokosciach, wskoczyc na stol, na kuchenke gazowa,
na umywalke, a to moze sie nie podobac (nie mnie oczywiscie).
Laki mozna brac na rece, przytulic, a z Czika sa problemy.
Gdy wziac ja na rece, to miauczy jakby ja cos bolalo, czy bylo jej bardzo niewygodnie.
Nie wiem czemu tak jest... ta pani mowila, ze Czika jak chce, to sama przychodzi na kolana,
ale mnie to sie jeszcze nie zdarzylo, za malo czasu spedzam z nimi.
Laki miala byc wieksza pieszczoszka, ale tak jak pisalam obecnie pozwala jedynie na krotkie przytulenie
i juz musi gdzies leciec
