Szeryf['], Kubus i inne - minął rok:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 18, 2007 9:19

Myślę, że mogę Ci trochę pomóc z tymi wynikami. Nie znam się na kocich, ale na ludzkich tak, a w końcu nasze organizmy działają bardzo podobnie.
Po pierwsze, to zupełnie normalne, że nie wyszedł posiew i że antybiotyki nie działały - kotek nie miał żadnych bakterii. Jest to jeden z podstawowych błędów popełnianych przez większość lekarzy - zakładanie, że zapalenia w układzie oddechowym są związane z bakteriami. A to nieprawda - większość z nich (jak np. grypa) jest wywoływana przez wirusy, a bakterie włączają się najwcześniej po 2 tygodniach od początku choroby.
No i wyniki to potwierdzają, jeśli w rozmazie jest więcej limfocytów niż segmentów, to na pewno jest to wirusowe (limf było 60 a seg 38, a normalnie powinno być odwrotnie) Ogólnie białych krwinek jest mniej, ale to prawdopodobnie wycieńczenie organizmu w walce z chorobą, albo kotek ma obniżoną odporność. Dlatego jak już zupełnie dojdzie do siebie, to warto badanie powtórzyć. Tak dla pewności, że to nie jakaś choroba.
Żałuję, że nie trafiłam na ten wątek wcześniej - może mogłabym pomóc.
Dobrze, że w końcu trafiliście z lekami i Szeryf czuje się lepiej. Oby tak dalej! :ok:

Tygrasia

 
Posty: 59
Od: Czw wrz 21, 2006 12:16

Post » Czw sty 18, 2007 9:40

Dziekuejbardzo za interpretacje.
Staram sie teraz nauczyc tych chorob, zeby moc wczesniej zadzialac.
Szeryf zachorowal w czwartek, badania sa z niedzieli rano kiedy natapil dramatyczny kryzys. Dostal wtedy oprocz normalnych lekow cykloferon.

Zastanawiam sie teraz co ja moglam zrobic kiedy zaczely umierac koty. Bo jesli antybiotyki nie dzialaly to co - tylko czekac?
Teraz tez?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 18, 2007 10:10

Tygrasia pisze:No i wyniki to potwierdzają, jeśli w rozmazie jest więcej limfocytów niż segmentów, to na pewno jest to wirusowe (limf było 60 a seg 38, a normalnie powinno być odwrotnie)

Dokładnie, poza tym przy infekcji bakteryjnej rozmaz byłby dodatkowo odmłodzony - czyli wśród granulocytów obojętnochłonnych byłoby więcej pałeczkowatych niż to w tych wynikach wyszło.

Najprawdopodobniej to faktycznie było wirusowe.
Ta liczba krwinek białych warto sprawdzić za kilka tygodni i zobaczyć czy jest tendencja wzrostowa :)
Reszta bez odchyleń.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw sty 18, 2007 10:26

Dzieki serdeczne.
To znaczy, ze narazie nie ma potrzeby sie martwic tymi wynikami?

I jeszcze pociagne dalej.
Pierwszy maly kotek, oprocz antybiotykow i lekow przeciwzapalnychdostawal jeszcze groprinosin, lek przeciwwirusowy. A jednak umarl w trakcie leczenia. A nawet mozna powiedziec, ze zapalenie pluc sie wyleczylo i wlasciwie zaraz umarl.
Reszta nie dostawala groprinosinu
Nikt im juz zycia nie wroci, ale moze choc bede wiedziala jak chronic inne. Zeby juz wiecej nioe przezywac takiej katastrofy.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 18, 2007 10:43

Przypadkiem trafiłam na inny wątek i teraz wiem o co chodzi. Bardzo mi przykro z powodu wszystkich kotów, którym się nie udało zwalczyć tej infekcji. Nie sądzę, żebys mogła zrobić dla nich więcej. Wirusy są podstępne, szybko atakują, a i nie ma na nie tak dobrych leków, jak antybiotyki na bakterie.
Szeryf dostaje teraz cykloferon - z tego co wiem, to ten lek osiąga dobre wyniki w zapobieganiu, a i pewnie leczeniu chorób wirusowych. Zachowanie Twojego kota świadczy, że działa. Ale ten katar, to nie przejdzie niestety od razu. Musisz mu dać z 7-10 dni, tylko zwróć uwagę czy się nie pogarsza.

Tygrasia

 
Posty: 59
Od: Czw wrz 21, 2006 12:16

Post » Czw sty 18, 2007 10:58

Szeryf ma katar niemal od urodzenia.
Kiedy go znalazlam umieral z jego powodu.
Mial kompletnie zamurowany nos. Byl siny i zimny. To bylo w czerwcu 2005. Wazyl mniej niz noworodek. Ale przezyl wszystko.
Tylko nie moglam go zaszczepic przez ten katar, bo bylo ryzyko.
Teraz sie okazalo, ze trzeba bylo je podjac.

Wracajac do nosa. Widocznie to co najslabsze i tym razem zostalo zaatakowane. Przed choroba probowalam oliwke ozonowana. Przedtem mial kuracje homeodose na katar. Po tym byla najwieksza poprawa. Teraz ten ozon byl zbyt krotko, zeby powiedziec o efekcie.

Stad nie oczekuje zbyt radykalnej poprawy, byle tylko wrocilo do tego co bylo przedtem.
Nie wiem, musze spytac o ten groprinosin. Chociaz moze lepiej po kolei probowac.

Wierze, ze mimo wszystko kiedys sie nam uda i nos opanowac:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 18, 2007 21:47

Dalej jest dobrze, tfu, tfu.
To znaczy kicia slaby i nos zatkany ale to juz nie ten kot.
Sprobujemy sulfarinol do nosa. Kiedys juz probowalismy ale teraz z pomoca antybiotyku i cykloferonu moze sie uda.
Tylko kocisko zrobilo sie okropnie rozkapryszone:)) Ale niech tam:))
I dzis spanikowal w samochodzie. Okropnie wialo i wystraszyl sie tak, ze mnie pogryzl. A teraz wciaz patrzy w okna, mimo, ze zaluzje spuszczone.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 19, 2007 13:48

No to teraz musi być już lepiej. Bardzo sie cieszę, że Szeryfek dochodzi do siebie ale kciuków nie przestaje trzymać.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sty 19, 2007 15:31

cały czas trzymam :ok:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Nie sty 21, 2007 12:52

Szeryf dostarcza nam mocnych wrazen.
Nie lubi mnie bo wciaz robie mu jakas krzywde i to ja jestem tym najgorszym oprawca.
Umylam i zakropilam nos.
Potem troche masowalam mu glowe, okolice zatok. Wreszcie polozyl sie niby spac. Ale zaczala jakos tak szybko oddychac. Zaczelam go glaskac i on sie tak jakos odwrocil ze zobaczylam brzuch. Widok byl okropny, wielka slimaczasa sie rana miedzy przednimi lapkami.
Nie wiem co to jest, czy zrobil sobie krzywde na czyms, czy tez rozlizal. Narazie obmylam troche i przylozylam rivanol.

Czy ktos widzial rane rozlizana u kota??
Jak to wyglada?

To co zdolalam zobaczyc u Szeryfa to zawiniete brzegi skory. On jest caly czas na antybiotykach wiec pewnie dzieki temu nic groznego sie nie dzieje. ALe i tak wyglada to fatalnie. W jego stanie mysle, ze nie bardzo mozna go znieczulic, a pewnie dobrze byloby to zszyc.

Przy wszystkich zabiegach staralam sie bardzo delikatnie z nim postepowac. Mial brzuch wygolony do usg i to jest gdzies tam na granicy wygolenia. To znaczy w poblizu, bo teraz to trudno powiedziec, siersc zlepiona. Nie potrafie sobie wyobrazic jak mogl to zrobic. I kiedy.
Moze spadl z czegos. Jest teraz dosc slaby.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 21, 2007 16:17

Zmienialam opatrunek.
Rana jest pod prawa lapa w trojkat.
Wiec nie rozlizane.
Tak jakby na czyms rozerwal. Przeszlam mieszkanie i nie znajduje zadnych takich miejsc. Ale czasem odnosimy wrazenie, ze on zle widzi. Moze spadl z czegos. Jak byl w formie to lubil wyzsze rejony mieszkania.

Wystraszyl sie kiedy w czasie wichury jechalismy do weta i wyskoczyl z torby w samochodzie. ALe tez nie moge sobie rpzypomniec gdzie tam moglo byc cos ostrego.
Kompletnie nie mam pojecia skad ta rana. Obchodzimy sie z nim jak z jajkiem przeciez.

Mam nadzieje, ze to sie uda szybko wyleczyc.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sty 21, 2007 17:29

Lidka pisze:Zmienialam opatrunek.
Rana jest pod prawa lapa w trojkat.
Wiec nie rozlizane.
Tak jakby na czyms rozerwal. Przeszlam mieszkanie i nie znajduje zadnych takich miejsc. Ale czasem odnosimy wrazenie, ze on zle widzi. Moze spadl z czegos. Jak byl w formie to lubil wyzsze rejony mieszkania.

Wystraszyl sie kiedy w czasie wichury jechalismy do weta i wyskoczyl z torby w samochodzie. ALe tez nie moge sobie rpzypomniec gdzie tam moglo byc cos ostrego.
Kompletnie nie mam pojecia skad ta rana. Obchodzimy sie z nim jak z jajkiem przeciez.

Mam nadzieje, ze to sie uda szybko wyleczyc.


:( trzymam kciuki..wiem że to mało.... :( :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon sty 22, 2007 23:50

Może ktos mądry cos powie...
Trzymam za Ciebie Lidka i za kociaka...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 23, 2007 5:49

Lidko, Duszek miał ogromną ranę na karku.
Okazało się, ze nie była efektem urazu fizycznego tylko choroby.
Skóra sama pękła.
Rana Duszka była okrągła i miała idealnie równe brzegi.
Diagnozy były rózne.
Jedni weci twierdzili, ze to efekt podawania sterydów
inni, ze choroba autoagresywna,
przez pewien czas jadł tylko pokarm dla alergików.
Własciwie do dzisiaj nie wiemy co to było.

Moze u Szeryfa jest podobnie
Ma osłabiony chorobą organizm i moze stąd ta rana.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto sty 23, 2007 9:06

Dalej nie wiem jak to sie stalo.
Wet powiedzial, ze to sie zdarza przy tak duzym spadku odpornosci.
Szeryf mial wyciety ten kawalek skory, ktory ulegl martwicy. Rana jest duza ok 4cm srednicy. Nie mozna bylo wiele zrobic , bo Szeryf nie przezylby uspienia. Wiec mial zrobione to co sie dalo na zywca.
Nie mam specjalnie pomyslu jak mu pomoc dodatkowo.

Pamietam, ze rosol z pregi wolowej jest dobry do jedzenia.

Podpowiedzcie co jeszcze moge zrobic, zeby mu pomoc.

Dalej dostaje scanomune i cykloferon.
Oprocz tego antybiotyki. Na apetyt juz nie dostaje. Wcina convalescenece bez proszenia. Tylko zachowuje sie jak dzidzius i chce ze strzykawki:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 54 gości