KLUNKI -SYLWESTER-MIESZKO-MARUSIA-MOZI za TM

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw sie 30, 2007 10:32

ezra pisze:Nie lubię JEJ ,nie lubię będę tak krzyczał do skutku ,kupiła jakieś świństwo w tubie i wpycha mi tą tubę do pyska ,bo to ma zapobiec mojemu uroczemu zapachowi co z nóg powala nawet najtwardszych.Obraziłem się na dwa dni ale wczoraj się zapomniałem i gdy gwizdnęła na mnie i krzyknęła" Klunkiś choć do mnie "jak ostatnia oferma wydarłem z jęzorem na brodzie i błyskiem w oczach na jej kolana .A potem dałem cudownego buziaka.Powachała i powiedziała ze tak mocno juz nie capię,więc żel będą mi wpychać nadal bo chyba skutkuje.Od nastepnego tygodnia opuszcza mnie mój ukochany, jedyny, najmilejszy DUŻY.Zostanę skazany na pieszczoty dużej i małego ,mały może być w końcu tez chłop.Mój duży wróci dopiero na Boże Narodzenie,tyle czasu ,tyle czasu kto mnie bedzie kochał ,kto prawił komplementy.Dobrze że suka wraca do domu lubię się do niej przytulić.Ostatnio duża coś bąka, że chyba przyjedzie do nas wielkie kocisko,ale nie martwię się tym przecież ja każdemu dam radę.W tym domu rządzę ja.


:lol: :lol: :lol:

Klunkus tak trzymaj, w końcu jesteś numer jeden :D .
Żelem się nie przejmuj, przynajmnie będziesz mógł dawać buziaczki ile wlezie, i buzia dużej nie będzie uciekać
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:




Ezra to zostaniesz sama z ogonami i z synem?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw wrz 06, 2007 7:51

ostatnio trochę pozowałem ona mówi że sadło mi zwisa ale zobaczcie jaki mam słodki brzuchalek
http://picasaweb.google.com/ezra114/Koty
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Czw wrz 06, 2007 8:36

Boszz, jakie cuda :1luvu:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 06, 2007 12:19

Ale cudne fotki :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto wrz 18, 2007 6:57

I dołączył do nas czwarty muszkieter Mieszko z sopockiego schronu.Jest dużym ładnym kotem ale nie możemy ze soba przebywać tak zarządził nasz wet.Trzy tygodnie odosobnienia.Mieszko siedzi zamknięty w pokoju młodego nie mamy do niego dostępu tylko tak sobie czasami przenosimy nasz klub dyskusyjny pod drzwi i wąchamy ja czasem sie najeżę i fuknę ale Mieszka nie widzieliśmy.Ona zawlokła nasza bandę do weta i zaczęło się dostaliśmy szczepionki od wszystkiego łacznie z wścieklizną a gdy wet mnie zobaczył i Sylwestra to powiedział tylko "o Boże" ,pomyślałaem sobie czyżbym był taki paskudny ale okazało sie ze jesteśmy za grubi i zarządził odchudzanie.Sylwka nazwał meduzą a mnie beczką .A ona obcieła nam nasze racje żywnościowe i przestawiła na lekkie chrupeczki .Paskuda jedna.Mieszko jest trochę wystraszony gdy zostaje sam płacze pod drzwiami,gdy go głaszcze po głowie potrafi capnąc zebami po rekach .Mimo swojej niepełnosprawności całkiem dobrze sobie radzi wskoczy na łózko, z łózka na okno pochodzi po biurku młodego ,nalezałoby go wykąpać ale ona troche sie go boi i czekamy aż trochę się oswoi z nami ,drapany po główce potrafi właczyć traktorek ale zaraz w ruch ida zęby a ma je wielgachne.Sierśc ma w fatalnym stanie skóra też dostaje karmę na poprawe i specjalne środki z tauryną.Na skórze są zmiany ale jeszcze nie wiemy co to aby nie grzybiczne.Może od pcheł bo Ewa mówiła że był zapchlony jak to w schronie .Z oczka trochę płynie ale nie ropa,potrzasa główką jakby coś było w uszach,może świerzb?Chyba dziś pójdzie do weta.
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Wto wrz 18, 2007 7:15

Czyli dzięki Tobie, następny Kotuch uratowany.

Wspaniałe wieści
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto wrz 18, 2007 11:11

Znalazłam Twój watek ezro za Mieszkiem :lol: Oczywiście przeczytałam jednym tchem,to super że ten cudny kocur trafił do takiej fajnej rodziny :P
Fajnie się czyta historię Twoich futerek,teraz masz jeszcze jednego fana w mojej skromnej osobie :wink: Trzymam kciuki za integrację :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto wrz 18, 2007 13:28

A gdzie fotki nowego lokatora???

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 20, 2007 10:43

Mieszko został wczoraj całkowicie znieczulony i poddany wszelkim zabiegom weterynaryjnym w uszach świerzb okrutny lewe ucho w dodatku zainfekowane i zbiera sie ropa stąd taki paskuny zapach .Wet wybrał z uszu gromadę czarnej mazi ,strupy,ropa.Uszka zrobiły sie białe.Dwa pazury na pewno nie odrosną ,wyrwane na amen.Przed nami leczenie uszu potem zrobimy badania krwi i zaszczepimy gdy będzie zdrowy.Na zębach paskudny kamień,może pozwoli usunąć gdy juz troche się oswoi.Dwie godziny spędził na stole u naszego weta tyle trwało czyszczenie uszu.Nie pozwolił sie dotknąc po dobroci ,to został uśpiony.Po powrocie do domu biedak zanim doszedł do siebie kilka razy zwymiotował ,trzeba go było myć,potem wepchnął się na kolana dużej i tak lezał przytulony.Gdy zachciało mu sie siusiu to poczłapał do kuwety i cały uwalił w żwirku znów trzeba było myc i wyczesywać.Dziś idzie na kontrol i zakraplanie i zastrzyki.Jak bedzie dalej sie szarpał to go wsadza w rękaw.Dobrze że mnie nie wpychali do rękawa,ja jestem grzeczny kocio.Mieszko na razie jest nie fotogieniczny.zdjęcia wstawimy później.Wet powiedział że dawno takiego okazu nie widział.
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Pt wrz 21, 2007 7:14

Wczoraj wieczorem gdy wróciłam z Mieszkiem od weta czułam sie jak po zapasach,kolega nie pozwolił po dobroci wyczyścic uszu zapuscić leków.Zmuszeni byliśmy zawinąc go w ręcznik siły to on ma nie powiem,ledwo utrzymałam ,później juz wet go trzymał a ja zakraplałam bo ręce mi drętwiały.Oj chyba łatwego życia z nim nie będzie gdy będziemy odwiedzać weta.W domu natomiast wlazł mi na kolana i nie miał zamiaru zejść,kręcił się przy tym okropnie bo ja za duża nie jestem a Mieszko się nie mieści ale uparcie siedział potem z mojej nogi zrobił drapak dobrze że pazury obcięte.Apetyt dopisuje ładnie załatwia się do kuwety.Gdy był w transporterze i podszedł Kluniś nawet nie fuknął ale na sunię zaczął warczeć i szaleć nie wiem co bedzie gdy juz go będzie mozna wypuścić,psa chyba nie zna a jeśli to nie z tej dobrej strony tak myślę.Dziś mam mu sama zapuścić krople nie wiem jak mam to zrobić,mój wet wczoraj mnie ostrzegał żebym uważała bo z tak dużym kociem moga byc problemy .Zobaczymy.
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Pt wrz 21, 2007 13:42

ezro może spróbuj mu dać te krople właśnie jak będzie na Twoich kolanach ,pogłaszcz ,pomiziaj koło uszek i chop z kropelkami -może nawet niezauważy :) Trzymam kciuki za udaną ''operację'' :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt wrz 21, 2007 13:49

jak go głaszczę i to nie w tym miejscu co mu się podoba to mnie zebami łapie a co dopiero na kolanach jak mu bede podana jak na talerzu.Siedzi na kolanach i włosy na grzbiecie jeży a mnie włos też się jeży ze strachu
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Pon wrz 24, 2007 11:47

Uszy Mieszka niestety muszą byc czyszczone codziennie i zakraplane ,w sobote gdy byłam u weta to biedak sie posikał ,przy okazji wet wyrwał mu dolny kieł był tak bardzo zakamieniony że nie potrzebował nawet siły by go wyjąc.Reszta zebów tez w fatalnym stanie ,mój wet sie śmieje że na Mieszku zbije fortunę ale dla mnie za bardzo do smiechu nie jest.Fakt takich "napraw"nie potrzebował zaden z moich kotów ale on jest juz leciwy i życie na wolności a potem w schronie też go nie rozpieszczało.Codziennie zatem chodzimy na czyszczenie az do całkowitej poprawy.W dodatku mój syn rozwalił mi kontener,chyba oszaleje w sobotę kontenerek musiałam owinąc tasmą żeby Mieszka przetransportowac .Siedzi zamknięty w pokoju i tak beczy że nie moge tego słuchać.Wpycha mi sie na kolana ,syna wykolegował z krzesła przy biurku,pazury ostrzy na moich nogach i jeszcze mnie capie za rece.
Obrazek

ezra

 
Posty: 742
Od: Nie cze 25, 2006 18:22
Lokalizacja: Suwałki/Sidorówka

Post » Pon wrz 24, 2007 15:31

Ezro to wygląda na to że to nie Ty masz Mieszka,tylko on Ciebie :D
Ale skoro po takich przeżyciach do Ciebie się tuli i przychodzi na mizianki to znaczy że ma zaufanie :wink:
Dużo siły Ci życzę na poskramianie tego olbrzyma :ok: :ok: i szybkiego wyleczenia uszków i ząbów u Mieszka :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt wrz 28, 2007 10:55

Jak tam zapasy z Mieszkiem? Lepiej jest?
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google Adsense [Bot], LikeWhisper i 69 gości