Sztuka oswajania kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 28, 2014 12:43 Re: Sztuka oswajania kota

Bardzo dziękuję za rady kotelsonciorny! Za słowo otuchy również :) Dzieciaki mam 2 i 6 lat. Z tym, że u nas nie ma mowy o dręczeniu zwierząt- jestem z nimi cały czas i bardzo tego pilnuję, ale wiadomo, bawią się ze sobą. Wolotariuszka powiedziała, że kociak się "przyzwyczai", ale po zdaję się, że ja go muszę po prostu oswoić... W poprzednim poście zapomniałam dodać, że mały boi się nawet ludzkiego spojrzenia. Wieczorami, kiedy towarzystwo kładzie się spać próbuję sobie kota zjednać smakołykami. Cóż, zobaczymy jak będzie dalej.

precikuranowy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Nie gru 28, 2014 0:59
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 28, 2014 20:44 Re: Sztuka oswajania kota

Weź pod uwagę, że 10 dni to bardzo mało. Trzeba włożyć trochę wysiłku i czekać na efekty. Są koty, które nigdy nie będą miziakami, wszyscy mówili tak o naszym kocurku, tym czasem przeszedł on moje najśmielsze oczekiwania. Cierpliwość to podstawa :ok:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Nie gru 28, 2014 22:08 Re: Sztuka oswajania kota

Warto nastawić się na długofalowe oswajanie. Jeżeli boi się pójść do kuwety (miałam takiego kota)- można mu dostawić dodatkową kuwetkę tam, gdzie się chowa. Jeżeli boi się w że go ktoś podejrzy w trakcie korzystania (mam takiego kota) - w żadnym razie nie wchodzić do łazienki kiedy kot już tam jest.
Moją aktualną kotkę oswajałam przysmakami podawanymi z ręki, żeby miała dobre skojarzenia z ludzką ręka. Ale też bała się stojących osób - więc staraliśmy się nie stać oboje nad nią, bo sztywniała i wiała pod kanapę. Kładłam się na podłodze nieruchomo i miauczałam do niej - wychodziła do mnie i wąchała mnie. Próbowaliśmy ją głaskać - ale sztywniała z przerażenia - więc najpierw oswoiliśmy ją z ludzkimi rękami. Po roku sama przychodzi i domaga się głaskania. W schronisku sama nas zaczepiała ale w domu okazała się bardzo lękowa, nie spodziewałam się, że aż tak bardzo.
Warto obserwować co kota przeraża.
Nasza kotka bała się:
1. Pralki - panicznie. (odreagowywała sikając do łóżka, aktualnie praktycznie na pralkę nie reaguje)
2. Odkurzacza - panicznie (do dzisiaj umiera ze strachu, trzeba ją ewakuować z zagrożonego odkurzaczem rejonu)
3. Zmywarki - panicznie (aktualnie już nie reaguje)
4. Głośnych dźwięków - umiarkowanie (dziś sama robi rumor i czasami się tego przestraszy)

Warto rozważyć feliway (u nas był prawie pół roku, no ale my też się niebawem dokociliśmy)
Można z domownikami spróbować zadbać o spokój kota (mniej zabaw i hałasu albo dać mu szansę przenieść się tam gdzie czuje się bezpiecznie, ma kuwetkę i miski)


Nasza kotka po 2 miesiącach pobytu u nas była słabo oswojona i trochę się bałam zapraszać gości, ale postanowiłam spróbować. Okazało się, że ona czuje się bezpiecznie jak w pomieszczeniu jest więcej osób. Sama wyszła i usiadła ze wszystkimi na kanapie a później grzecznie ułożyła się na środku stołu, jak tylko położyłam obrus i talerze. Ze stołu musiałam ja kilkakrotnie zabierać, bo sadowiła się na takiej podkładce pod gorące garnki. Idealne miejsce dla kota, można wygodnie kraść ludzkie jedzenie.

Nie martw się. chowałam się w domu z psami i kotami. Dziecko da się nauczyć, żeby nie przeszkadzało zwierzętom. Stara suczka mojej babci, jak miała mnie dość to kłapała mi zębami obok stopy i wiedziałam, że czas przestać uczyć lalki jeździć na "koniku" bo konik jest zmęczony.

betell

 
Posty: 73
Od: Nie gru 14, 2014 23:12

Post » Śro gru 31, 2014 16:47 Re: Sztuka oswajania kota

Betell, bardzo dziękuję również za Twoją wypowiedź. Mam wrażenie, że bardzo, bardzo powoli zaczyna być troszkę lepiej. Rano młody wyszedł do miski, zaś wczoraj wieczorem wskoczył na łóżko gdzie usypiałam synka (na 2 sekundy). Dzień kotek standardowo spędza pod kanapą. Zobaczymy jak będzie po dzisiejszej nocy (mieszkamy blisko centrum) - obawiam się, jak kotek zniesie petardy.

precikuranowy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Nie gru 28, 2014 0:59
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 02, 2015 1:17 Re: Sztuka oswajania kota

Kot może bać się małych dzieci, też na zasadzie tego, że to są czyjeś "młode" i gdzieś do nich jest matka, która może zaatakować. Wiele lat temu miałam taką kotkę, która jednakowo omijała małe dzieci i szczeniaki naszej suni. Po prostu trzymała zdrowy dystans. Wiadomo, matka małych ssaków może mieć coś przeciwko takiej kociej obecności. Ale tamta kotka bardzo lubiła i dzieci i małe psiaki - przynosiła im przysmaki ( mojej siostrzeniczce - martwą myszkę, psim dzieciom młodego szczura 8O ) i podrzucała cichcem, przemykając po meblach.
Mam nadzieję, że się wam ułoży (bez takich ekstrawaganckich dowodów miłości).

betell

 
Posty: 73
Od: Nie gru 14, 2014 23:12

Post » Sob sty 17, 2015 1:56 Re: Sztuka oswajania kota

Spieszę donieść, że mamy się dobrze i oswojenie dzikuska jest możliwe. Rudy ( w dalszym ciągu myślę nad imieniem) dzieciaki z racji hałasu, który produkują, omija szerokim łukiem. Wyszedł już spod kanapy- okupuje lodówkę :mrgreen: Ociera mi się o nogi podczas krojenia mięska do miseczki. Bada nasze łóżko i głaskanie zaczyna sprawiać mu coraz większą przyjemność, lecz jeszcze nie przychodzi sam. No, po miesiącu zupełnie inny kot! :D A dla mnie olbrzymia satysfakcja. Bardzo Wam serdecznie dziękuję za rady i życzę następnym samych sukcesów w oswajaniu :wink:

precikuranowy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6
Od: Nie gru 28, 2014 0:59
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 26, 2015 12:39 Re: Sztuka oswajania kota

Cześć! :D
Zauważyłam topik o oswajaniu dziczka, więc wtrącę swoje 3 grosze :201461
3 miesiące temu przygarnęłam dzikiego kociaka, nigdy nie miał kontaktu z człowiekiem. Pierwszego dnia w łazience miałam przygotowane wszystko, co kici jest niezbędne. Po przyjeździe do domu, wstawiłam transporter do łazienki, otworzyłam go i zamknęłam drzwi. Zostawiłam go na kilka godzin, bał się bardzo. Schował się za pralką. Wychodził z kryjówki tylko, gdy nie było nas w domu. Załatwiał się do kuwety i znikało jedzenie. Jednak był pewien problem, mianowicie każdą noc niesamowicie płakał, kwilił tak głośno, że sama płakałam. Miałam okropne wyrzuty sumienia. Stosowała metodę nic na siłę, lecz zawsze gdy byłam w domu rozmawiałam o niego po imieniu. Cały czas gadałam, jadaczka mi się nie zamykała. Opowiadałam mu mój dzień, uspokajałam, mówiłam że będzie dobrze, zdarzyło się nawet że „odpowiedział” coś z kryjówki  przez pierwszy tydzień niesamowicie cierpiałam razem z nim. Wyczytałam, że dobrą metodą jest dokocenie. Planowałam mieć dwie kicie, tak więc zrobiłam. Przygarnęłam kolejnego bezdomniaczka, w podobnym wieku (miesiąc różnicy), lecz oswojony w 100%. Po przywiezieniu Mielki do nas, dzikus wyszedł z kryjówki i już nie tak chętnie do niej wracał. Interesował się nowym domownikiem. Z czasem było już tylko lepiej.
Muszę przyznać, że nigdy na siłę go nie dotykałam. Zawsze nieśmiało wyciągałam rękę, gdy chciał to sam przyszedł. :1luvu:

Po 3 miesiącach kotek jest mi oddany w 100%, na krok mnie nie odstępuje. Przy każdej okazji wskakuje na kolana. Uporczywie prosi o głaskanie i mizianie, w każdej formie i sytuacji. Potrafi wskoczyć nawet do zlewu pełnego wody, podczas mycia naczyń tylko po to abym zwróciła na niego uwagę. :201461

Z Kotką (która była u nas druga) łączy go niesamowita kocia przyjaźń. Koty są nierozłączne i najukochańsze na świecie. :kotek:
Jak masz możliwość to proponuje dokocenie. Jest to najlepsza metoda oswajania i jednocześnie kot szczęśliwszy, bo ma kompana do zabaw.

Życzę powodzenia i wytrwałości z oswajaniem.

Pozdrawiam

kamila-smagala

 
Posty: 17
Od: Wto paź 28, 2014 7:59
Lokalizacja: Dolnośląskie

Post » Czw maja 14, 2015 9:16 Re: Sztuka oswajania kota

Ja piszę o próbie oswojenia kociaka tu: https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=168866&e=0

Będę wdzięczna na wszelki porady, po przeczytaniu "sztuki oswajania kota" mam trochę mętlik w głowie, ale nie chcę tracić czasu, bo kociak jest do adopcji, im starszy, tym trudniej będzie mu znaleźć dom.

agfa

 
Posty: 15
Od: Śro mar 11, 2015 23:28

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 572 gości