KOCI OŚWIĘCIM- ŁÓDŹ - jesteśmy bezradni - jest wyjście!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 29, 2005 13:46

zamieszczę jeszcze jedno zdjęcie, bardzo drastyczne, podaje dlatego tylko linka
już nie cierpię...
http://img162.imageshack.us/img162/1825/atek4uq.jpg
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2005 13:48

Magija pisze:zamieszczę jeszcze jedno zdjęcie, bardzo drastyczne, podaje dlatego tylko linka
już nie cierpię...
http://img162.imageshack.us/img162/1825/atek4uq.jpg


w takie warunki oddano tej kobiecie kociaka?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt lip 29, 2005 13:49

kurka wodna mać!~
dlaczego ja nie mieszkam blizej :evil: :evil: :evil:

Magija ja wiem że Ty mozesz w niedzielę zabrać 2 kotki
annskr ... ilu możesz dać domek tymczasowy??
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Pt lip 29, 2005 14:03

eve69 pisze:kurva. :evil:

to jest po prostu straszne.


Eve tak, dodam tylko, ze Łatek spadł z balkonu i leżał martwy w mieszkaniu przez trzy doby! Jak przyszlismy leżał w łazience, wszystkie inne koty go widziały, czuły śmierć, kazaliśmy przenieśc go na zamkniety balkon, pochować, czekał na to trzy dni... w upale...
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2005 14:07

eve69 pisze:
Magija pisze:zamieszczę jeszcze jedno zdjęcie, bardzo drastyczne, podaje dlatego tylko linka
już nie cierpię...
http://img162.imageshack.us/img162/1825/atek4uq.jpg


w takie warunki oddano tej kobiecie kociaka?


tak, w takie, w takie, w których martwy kot leży trzy dni rozkładając się na balkonie, w takie gdzie matka karmiąca jest u skraju wyczerpania, w takie, w którym kociaki są niedożywione, w takie, w którym giną w ciągu miesiaca trzy koty.
Wszystkie kociaki są zabrane przez p Jolę ze schroniska, kto wydał je i dlaczego? Czemu dożucono jej jeszcze dwa na wykarmienie? Do tej zarazy? Czy naprawdę tylko ja uważam że w takiej sytuacji NIE MOŻNA już postępować delikatnie? Czego bronić? CO oszczędzać? Komu pomagać?

tam zwierzęta krzyczą o pomoc!
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2005 14:25

:( :evil:
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt lip 29, 2005 14:27

Magija, nie tylko Ty uważasz, że koniec z subtelnościami, tyle że trzeba mieć schronienie dla tych kotów i możliwości ich przejęcia - napisałam pw. W karmę wozimy dla kotów - ona tego nie je.

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2005 14:33

tak wyglądałam dnia pierwszego...

i uwierzcie mi, że aparat tego nie oddaje
Obrazek

tak wyglądałam już wczoraj
Obrazek
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2005 14:50

moze porozmawiam z p. Joanna, aby dala kociakom dom tymczasowy? Mialabys niedaleko do niej- mieszka obok Przedzalnianej. Czy p. Longin wezmie wszystkie i bedzie im szukac domu?

ja jednak jestem za mniej ostrymi formami dzialania. Pomysl Anskr bardzo mi sie podoba. Boje sie, ze bedzie totalna awantura, z rekoczynami, ze stracicie wszelkie dojscie do niej i jej kotow. Wlamac sie przeciez nie mozecie, a formalnosci sa zabojcze by mogla wejsc policja. Mysle, ze po kawalku trzeba wyrywac. Najpierw zabrac WSZYSTKIE kociaki. W drugiej kolejnosci zabrac sie za podrostki, takie kilkumiesieczne. Trzeba ja troche zdominowac, zahukac, aktywnie wejsc w jej zycie, uporzadkowac, jak to anskr planowala. Po kazdej aktywnej wizycie zabierac ile wlezie w kontener troche straszac, co bedzie, jak sie ci a ci dowiedza... ze TOZ moze wejsc z policja, wiec lepiej, by wam je oddala. Probowac, troche naciagac fakty, straszyc konsekwencjami, jak sie KTOS dowie i zacznie dzialac. To moje bardzo skromne zdanie, bo jestem daleko od faktow i nie widzialam tego na oczy. Wy wiecie wiecej, wiec macie pewno racje. Ja tylko troche sie boje, ze ostre dzialania odbija sie na zdrowiu tej kobiety (zawal albo samobojstwo), a wtedy zrobi sie nieprzyjemnie.
Wezcie pod uwage, ze to chora kobieta, chore ma emocje i jak chora trzeba ja traktowac......
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2005 14:57

Nika jeśli możesz załatwić domek tymczasowy choś dla jednego, dwóch maluchów to załatwiaj, tak czy inaczej trzeba te najmniejsze z tamtąd zabierać.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt lip 29, 2005 15:04

No dobrze. Załóżmy, że te koty da się zabrać "miękką łapą". Bez pazurów i policji. I z uwzględnieniem specyficznej wrażliwości Osoby.

Ale co dalej?
Kolejne koty zostaną wzięte przez nią ze schroniska, w którym je wyleczono, podkarmiono, doprowadzono do dobrego stanu. Trafią tutaj, a po jakimś czasie, zagłodzone, ze świerzbem i zapleniem płuc trafią do przytuliska?
Taki ruch wahadłowy: ulica :arrow: schronisko (leczenie) :arrow: "dom" :arrow: przytulisko (leczenie).

Nika, zapewnienie bezpieczeństwa tym kotom to jedno, ale konieczne jest też zapobieżenie ponownej takiej sytuacji.
Będziesz ją, jako osoba prywatna, kontrolować co tydzień i grzecznie prosić by karmiła i leczyła zwierzęta i dezynfekowała dom? POtrafisz nawiązać z Nią taki kontakt? I utrzymać?

ana

 
Posty: 24953
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt lip 29, 2005 15:17

ana pisze:Będziesz ją, jako osoba prywatna, kontrolować co tydzień i grzecznie prosić by karmiła i leczyła zwierzęta i dezynfekowała dom? POtrafisz nawiązać z Nią taki kontakt? I utrzymać?



co tydzień?
chcąc pomóc kociakom w wiezieniu jakim jest mieszkanie tego babona, trzeba tam być 2 x dziennie a nie raz na tydzien ...

kto oprócz Magiji może dać domek tymczasowy kociakom ??
bo na razie to jest tylko gadanie co by było gdyby ...
annskr delikatnie zapytana pomija pytanie milczeniem ...
czy ma być tak że Magija bedzie brała kociaki do domu i nikt poza nią??
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Pt lip 29, 2005 15:20

iwcia pisze:Nika jeśli możesz załatwić domek tymczasowy choś dla jednego, dwóch maluchów to załatwiaj, tak czy inaczej trzeba te najmniejsze z tamtąd zabierać.


dzwonilam. P. Joanna sama nie moze, bo ...... nie moze, ja to wiem, ale ma wielu zaprzyjaznionych kociarzy. Obiecala zadzwonic i nam pomoc :D
Powiedzialam, ze max bedzie 10 kociat...... dobrze?
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2005 15:25

Koty mają zapewnione miejsce w przytulisku.
Mają się gdzie podziać i będą otoczone opieką. To dobre miejsce i adopcje mogą odbywać się stamtąd. Oczywiście, jeśli można je wziąć do prywatnych domów, to super, ale w razie czego mają się gdzie podziać.
Teraz raczej jest kwestia jak je zabrać.

Myślę, że te osoby które mogą pomóc, czynią to w zakresie jaki jest dla nich możliwy.

ana

 
Posty: 24953
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt lip 29, 2005 15:27

ana pisze: Kolejne koty zostaną wzięte przez nią ze schroniska, w którym je wyleczono, podkarmiono, doprowadzono do dobrego stanu. Trafią tutaj, a po jakimś czasie, zagłodzone, ze świerzbem i zapleniem płuc trafią do przytuliska?


Magija, zrob tej pani zdjecie. Powiesimy je w schronisku, by juz wiecej kotow nie dostala...... To powinno rozwiazac problem
Oni nie dadza jej zadnego kota, jesli beda znac sytuacje, tego jestem raczej pewna

Nika, zapewnienie bezpieczeństwa tym kotom to jedno, ale konieczne jest też zapobieżenie ponownej takiej sytuacji.
Będziesz ją, jako osoba prywatna, kontrolować co tydzień i grzecznie prosić by karmiła i leczyła zwierzęta i dezynfekowała dom? POtrafisz nawiązać z Nią taki kontakt? I utrzymać?


niestety. W tej sytuacji pomagam tylko duchowo ew. zalatwiajac cos telefonicznie :oops: Wszystko organizuja inne dziewczyny :oops:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, madziek*GONZO* i 55 gości