Niuton równie kochany jak piękny-w domu u Kachy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 03, 2005 10:41

Przyznam Mirko, że nie rozumiem tej decyzji. Stres, kot oddany do adopcji będzie przeżywał i tak, powiedzmy przez kilka dni, kwestia czterogodzinnej podróży do Warszawy to niewielki naprawdę w porównaniu z adopcją dodatek. A, jak pisałaś, Niuton nie przepada za dużą ilością kotów, tak więc i pobyt u Ciebie nie jest dla niego stuprocentowym komfortem, chociaż wiem, że gdyby nie przyczyny od Ciebie niezależne, byłby napewno komfortowy. Masz teraz uraz po śmierci Ptysia, ale czy jesteś pewna, że przekładanie go na sytuację Niutona to dobra decyzja? A jeśli nie znajdzie się idealny dom w Bydgoszczy? Im dłużej Niuton będzie czekał, tym trudniej możecie oboje przeżyć to rozstanie.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 03, 2005 12:08

Mirka ma doskonałe predyspozycje do zostania "miłośniczką" :?
Gość
 

Post » Sob wrz 03, 2005 12:16

Dakota, stres stresem, ale u Mirki od odejścia Kici, a teraz Ptysia jest niepewna sytuacja jesli chodzi o zawirusowanie całego stadka. Chodzi tu głównie o to, że dodatkowy stres może uaktywnić wirusa, co może być groźne nie tylko dla Niutona, ale również dla rezydenta Evelyn.
Ja jestem zdania, że lepiej poczekać jakiś czas aż Mirka wyjdzie na prostą, wspomóc ją, bo ona sama jest już u kresu wytrzymałości i wtedy adoptować.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 03, 2005 12:18

Anonymous pisze:Mirka ma doskonałe predyspozycje do zostania "miłośniczką" :?

A fe, nieładnie tak strzelać z ukrycia :evil:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 03, 2005 12:42

Anonymous pisze:Mirka ma doskonałe predyspozycje do zostania "miłośniczką" :?


Tylko myszoskoczki u mnie miały potomstwo, ale tylko raz. Samiec myszoskoczka został wykastrowany. Moje koty nie są kotami rasowymi i kiedy trafiły do mnie wiele z nich była już nosicielami chorób i obciążonych wadami genetycznymi. Zgadzam się z tym, że koty lubię i dbam o nie jak tylko mogę. Dlatego mam na względzie dobro Niutona a nie ludzi.

Zawsze na miau jestem zalogowana.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 03, 2005 13:19

Mirko , ale czy całkiem zrezygnowałaś z oddania Niutona czy to tylko kwestia czasu,zeby sie upewnić , ze wszystko jest OK?

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob wrz 03, 2005 13:36

Nie zrezygnowałam. Odczekam przynajmniej 2 tygodnie. Będę szukała domu, w którym jest kot. Najlepiej żeby był poniżej 1 roku życia. Niuton lubi młodzież. Do starszych kotów ma pewną nieśmiałość, choć nie jest do nich wrogo nastawiony. Szukam dla niego ludzi, którzy będą w stanie poświęcić mu sporo czasu przynajmniej przez okres aklimatyzacji. Domu niewychodzącego i bez małych dzieci. Myślę, że Niuton może być dobrym kumplem dla dziecka powyżej 9 lat oczywiście o ile nie wystąpi u dziecka alergia. Domu, który będzie utrzymywał ze mną kontakt żebym nie musiała się martwić. Najlepiej domu w Bydgoszczy. Marzy mi się taki dom, jaki znalazł Sylwester, tylko że już z kotem albo myślący o dokoceniu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 03, 2005 13:46

Mirko - rozumiem Cie doskonale i trzymam kciuki.
Za zdrowie Twoich kotow i za dom dla Niutona taki, o jakim marzysz.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob wrz 03, 2005 14:03

mirka_t pisze:Nie zrezygnowałam. Odczekam przynajmniej 2 tygodnie. Będę szukała domu, w którym jest kot. Najlepiej żeby był poniżej 1 roku życia. Niuton lubi młodzież. Do starszych kotów ma pewną nieśmiałość, choć nie jest do nich wrogo nastawiony. Szukam dla niego ludzi, którzy będą w stanie poświęcić mu sporo czasu przynajmniej przez okres aklimatyzacji. Domu niewychodzącego i bez małych dzieci. Myślę, że Niuton może być dobrym kumplem dla dziecka powyżej 9 lat oczywiście o ile nie wystąpi u dziecka alergia. Domu, który będzie utrzymywał ze mną kontakt żebym nie musiała się martwić. Najlepiej domu w Bydgoszczy. Marzy mi się taki dom, jaki znalazł Sylwester, tylko że już z kotem albo myślący o dokoceniu.


Biorąc pod uwagę wymienione przez Ciebie warunki dom Evelyn wydaje się być idealnym.. gdyby nie to że to nie Bydgoszcz :(
Ale przecież bylibyście w kontakcie :(
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob wrz 03, 2005 15:25

mirka_t pisze:
Anonymous pisze:Mirka ma doskonałe predyspozycje do zostania "miłośniczką" :?


Tylko myszoskoczki u mnie miały potomstwo, ale tylko raz. Samiec myszoskoczka został wykastrowany. Moje koty nie są kotami rasowymi i kiedy trafiły do mnie wiele z nich była już nosicielami chorób i obciążonych wadami genetycznymi. Zgadzam się z tym, że koty lubię i dbam o nie jak tylko mogę. Dlatego mam na względzie dobro Niutona a nie ludzi.

Zawsze na miau jestem zalogowana.


Mirka, Ty się anonimom nie tłumacz! Cholera, najłatwiej tak zza węgła walnąć jak tchórz! I to jeszcze tak niesprawiedliwie. Nie było cię anonimie przy tym, jak Mirka walczyła o życie Kici i Ptysia, jak pożyczała kasę, żeby mieć je za co leczyć, jak nie dojadała i nie dosypiała z nerwów, jak ryczała, bo nie była w stanie im pomóc. A ja to widziałam i byłam przy śmierci Kici i szlag jasny mnie trafia, jak jakiś *** tchórz tak sobie pozwala. Przepraszam Was wszystkich (oprócz tchórza) za ten wybuch, ale nienawidzę takiego czegoś :twisted:
I doskonale rozumiem decyzję Mirki odnośnie Niuta, co więcej, namawiałam ją na wstrzymanie się z wywiezieniem go do Warszawy. Kot taki, jak Niut potrzebuje dużo czasu, spokoju i troskliwej opieki w pierwszych dniach adaptowania się do nowych warunków, a poza tym nie wiadomo, co było Ptysiowi i czy Niut nie będzie miał lub nie ma tego samego, co mogłoby się uaktywnić pod wpływem stresu.
Gość
 

Post » Sob wrz 03, 2005 15:32

Ze złości zapomniałam się zalogować. To byłam ja :oops:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob wrz 03, 2005 15:38

Popieram moja przedmowczynie....Mirko Ty wiesz że ja kibicuje Niutonowi.
Czasami ogladam sobie jego zdjecia jest piekny.... :D
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banerkalendarz.jpg" border="0"></a>
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banercieplo.gif" border="0"></a>

Aga 995

 
Posty: 2114
Od: Nie lip 03, 2005 23:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 03, 2005 20:36

no to podniosę Niutona
niech piękny kot znajdzie swój dom
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 11, 2005 11:22

do góry!
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 13, 2005 20:33

W sobotę zawiozę Niutona do nowego domu. Tym razem musi do niego dojechać. W sobotę po godz. 23 napiszę kto i jak przyjął Niutona. Będą też zdjęcia.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 789 gości