No, i wywołałyście wilka z lasu....
Do tej pory wydawało mi się, że mieszkam w normalnym domu z dwoma miłymi kotkami. Nic bardziej mylnego....
Pomijam już fakt przemieszczania się różnych przedmiotów, ginięcia długopisów i dziwnych dźwięków w nocy... Pomijam fakt zmasakrowanej bułki i poobgryzanych nad ranem stóp...., ale ostatnio widziałam
złe w dwóch różnych odsłonach:
diabelskich oczu:
i paszczy potwora:
PS. W zanadrzu mam jeszcze podgląd głodomorów i polowanie na muchi, ale to Wam zaserwuję w kolejnych odcinkach 